Mam nadzieję, że temat zainteresuje włodarzy towarzystw wędkarskich i iinietylko.
Okazuje się, że przyroda przychodzi w sukurs ekologom. Efektywne mikroorganizmy to pro biotyczny preparat z wyselekcjonowanymi dominującymi szczepami bakterii oraz dobroczynnych grzybów (bakterie kwasu mlekowego, szlachetne drożdże oraz bakterie fotosyntezujące). Zaszczepione w każdym ekosystemie wywierają nań pozytywny wpływ – głównie wypierając patogeny, hamując procesy gnilne, zastępując gnicie pozytywną fermentacją, wspierając żyjące organizmy.
Technologia EM stasowana jest coraz powszechniej w rolnictwie, hodowli, sadownictwie, oczyszczaniu ścieków, także w gospodarstwach domowych gdzie kwasy organiczne zastępują detergenty. EM wykorzystuje się także w akwakulturze – m.in. przyspieszają rozkład amoniaku na związki łatwo przyswajalne.
Spektakularnym sukcesem EM w walce ze skutkami eutrofizacji oraz zanieczyszczenia środowiska była rekultywacja morza Seto w Japonii.
EM znacząco przyspieszają rozkład zanieczyszczeń na formy łatwo przyswajalne. Rozkładają metale ciężkie także związki radioaktywne.
Subiektywnie jestem zafascynowany EMami. Używam je w domu i ogrodzie. Spryskałem psa poczym przestał śmierdzieć. Ziemia po kilku podlewaniach stała się sypka i pulchna, rośliny przestały chorować na grzyby. Kompost w 30 dni – od obierek do próchnicy.
Nie wiem czy mi to trochę nie trąci GMO.
... Ale jak jest takie skuteczne to może by to podrzucić do wszystkich siedzib PZW ; może ich to uzdrowi a jak nie to przynajmiej zamieni w pruchno.
W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni
Bloggerzy
9640 postów
LokalizacjaGibraltar i okolice
Napisano 07 sierpień 2014 - 07:58
Wybaczcie sarkazm, ale, parafrazując Bigosa, zbyt wielu ludzi płaciło długo podatki bym skończył studia, by teraz siedzieć cicho
ten opis to przypomina mi taki:
ZaltArc jest zaprojektowany do połowu troci z plaży i w trollingu z ręki w słonej wodzie. Model 755 przeznaczony jest do połowu dorszy,. Ceramiczne łożysko kabłąka zapewnia żywotność i niezawodność tego najbardziej narażonego na zużycie zespołu. Wszystkie pozostałe łożyska, łącznie z igiełkowym łożyskiem OWC są wykonane z nierdzewnej stali. Perłowo-biały kolor swą wyrafinowaną subtelnością nawiązuje do najlepszych wzorców profesjonalnego sprzętu z górnej półki.
Z całym szacunkiem, ale jak rozkładają metale ciężkie i "związki radioaktywne"? Komórki posiadają możliwość przeprowadzenia rozpadu atomów?
Bo akurat to jest w bioremedacji jeden z najtrudniejszych tematów, cieszy ze "saszetka z Lidla" potrafi takie sztuczki, nad którymi specjaliści od tematu łamią sobie głowy od lat.
Przecież to jest jakiś marketingowy bełkot.
Nie przeczę - bioremedacja jest stosowana od lat, w wielu miejscach, od gigantycznych katastrof jak Exxon Valdez po wycieki chemiczne. Niemniej jednak, to dość skomplikowany proces, idea ze jedną saszetką obsłużymy od śmierdzącego psa po zasyfione jezioro i wyciek radioaktywny to musi kojarzyć się z GMO (jeśli nawet nie z gender i in vitro ) bo takiego organizmu jeszcze przyroda nie wymyśliła.
A, i żeby nie było. to tylko poranna szydera, nie jakieś personalne bubanie
W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni
Bloggerzy
9640 postów
LokalizacjaGibraltar i okolice
Napisano 07 sierpień 2014 - 11:18
Don, są różne techniki, roślin używa się od lat. Z tym ze one je kumuluja a nie rozkładają. Takie rośliny są później usuwane i dzięki temu oczyszczacz glebę czy wody. Podobnie i w linkach które wrzuciles - mowa jest o neutralizacji nie o rozkladaniu a to zupełnie inne bajki.
Wykorzystanie mikroorganizmów jest jak najbardziej celowe, skuteczne warte propagowania. Problem w tym, że bełkot marketingowy i przypisywanie im cudownych właściwości może zniechęcić do ich stosowania. Wyłączając czynniki nadprzyrodzone nie jest możliwym zrobienie czarodziejskiej mieszanki na wszystko.
To znaczy od biedy można sobie wyobrazić, że wrzucamy do jednej torebki pierdylion różnych mikrobów, o najróżniejszych wymaganiach środowiskowych i taki preparat teoretycznie może zadziałać w najróżniejszych okolicznościach, tyle że np. 90% jego zawartości będzie zupełnie w poszczególnych przypadkach jedynie zbędnym balastem. To tak jakby zarybianie wody robić mieszanką ryb z najróżniejszych środowisk, począwszy od pstrągów, przez karasie, jesiotry, dorsze i rekiny - któreś z tych ryb przeżyją, ale po co wrzucać dorsza do stawu, a karasia do oceanu?
Efektywne Mikroorganizmy jak najbardziej tak, tyle że w postaci różnych mieszanek, stosowanych w różnych okolicznościach, no i nieco więcej rzetelnych informacji, a mniej tekstów zniechęcających każdego, kto ogarnął jakoś chemię na poziomie szkoły podstawowej (no może średniej) typu:
przyspieszają rozkład amoniaku na związki łatwo przyswajalne
Amoniak składa się z jednego atomu azotu i trzech atomów wodoru, raczej będzie miał dużą trudność rozpaść się na związek. Natomiast mniej toksyczne i łatwiej przyswajalne są bardziej złożone od amoniaku związki azotu.
Kuba, nie ma się co antagonizować. Chodzi o to, że istnieją organizmy, które potrafią przekształcać związki metali ciężkich: z bardziej- na mniej toksyczne. To już jest coś.
Jeżeli przez dziesiątki lat takie np. jeziora mazurskie ulegały procesowi eutrofizacji i nikt nie potrafił nic z tym zrobić oprócz doraźnych akcji ratunkowych w postaci aeracji, to może włodarze tych wód zainteresowaliby się zaprezentowaną tutaj metodą.
Nie wiem na ile jest ona kosztowna, ale już porównanie oszczędności na en.el. zużytej w metodzie aeracji robi wrażenie.
Podobnie słuszna jest uwaga, że należałoby wykorzystywać CELOWANE EM-y, bo nie wiem, czy w sytuacji zastosowania "uniwersalnego" EM-a, nie doszłoby do jakichś komplikacji w biotopie.
Jeżeli przez dziesiątki lat takie np. jeziora mazurskie ulegały procesowi eutrofizacji i nikt nie potrafił nic z tym zrobić oprócz doraźnych akcji ratunkowych w postaci aeracji, to może włodarze tych wód zainteresowaliby się zaprezentowaną tutaj metodą.
Don trafiłeś w sedno sprawy.
Eutrofizacja wód to zjawisko naturalne, ale nie ulega wątpliwości, że człowiek w ostatnich dekadach znacznie przyspieszył ten proces. Emitujemy tyle biogenów, że środowisko nie nadąża z przerobem.
Ale nie o eutrofizacji chciałem lecz o przeciwdziałaniu. Technologia EM, czyli wszczepianie w ekosystem pożytecznej flory bakteryjnej, jest skuteczna. EM to nie GMO. Te mikroby występują w przyrodzie naturalnie, nie są modyfikowane. Co jeszcze, każdy z nas chcąc nie chcąc żyje w symbiozie z nimi. To one kwaszą mleko czy kapustę, występują w naszych jelitach - co więcej Lacto bacili stosujemy przy terapii antybiotykami jako właśnie wspomniany probiotyk. W symbiozę z EMami wchodzą rośliny które zjadamy bezpośrednio bądź w formie paszy dla zwierząt. Biorą udział w procesie obiegu azotu w przyrodzie. Według niektórych także w procesie obiegu wody http://tvnmeteo.tvn2...,74388,1,0.html czy zamiany toksyn w złoto http://tvnmeteo.tvn2...,62197,1,0.html
Tak naprawdę o świeci mikro wiemy jeszcze bardzo niewiele.
Pryncypia Technologii EM są proste: wyselekcjonowanie z otoczenia pożytecznych kultur mikrobów, namnażanie ich, na końcu połączenie ze sobą specjalnie dobranych grup, tak, aby wywołać efekt synergii. Taką kompozycję wszczepia się do ekosystemu. Ich zastosowanie jest w zasadzie wszechstronne. Jak dotąd nie stwierdzono negatywnego wpływu EM na zaaplikowany ekosystem.
EMy celowane? Zbyt mało wiem by mieć własne zdanie. Niemniej prof. Higa pisze o synergii kilku szczepów. Poza tym bioróżnorodność w przyrodzie jest zjawiskiem zawsze pożądanym.
Jeśli chodzi o koszty tej technologii to są niewspółmiernie małe w porównaniu do konwencjonalnych form "odmładzania" jezior.
Co więcej. Można kupić gotowce (litr EM-A to coś koło 30 zł. Preparat jest koncentratem rozcięcia się go w proporcji 4 łyżki stołowe na galon wody niechlorowanej), lecz można też, kultywować je samemu (przy okazji mam tu prośbę do szydercy aby wstrzymał się ze swoimi komentarzami). Tak od stuleci robią ludzie zajmujący się rolnictwem naturalnym na dalekim wschodzie, głównie w Korei. Ja wytwarzam swoje własne.
Dla zainteresowanych:
Kultywacja Lacto bacili jest dziecinnie prosta. „Łapie się” je z otoczenia używając węglowodanów (popłuczyny ryżu) i mleka. Z zaszczepionego mleka wytrąca się serwatka, oddzielając tłuszcz i białko od surowicy. Bakterie w surowicy mnożą się w tempie geometrycznym średnio co 20 minut. Potrzebują do tego temperatury pokojowej, substratu (czystej wody) oraz cukru (najlepiej organicznego). Osłodzone odstawia się w ciemnym pokoju na dzień lub dwa poczym są gotowe do użycia. Rozcięcia się je w zasadzie dowolnie. Parę kropli na litr wody (zawsze niechlorowanej) będzie działał.
Surowicą Lacto i cukrem trzcinowym można zaszczepić otręby ryżowe, pszenne, trociny czy inne tam odpady. Po kilkunastu dniach beztlenowego procesu otrzymamy tzw. Bokashi. Bokashi miesza się z glina i wrzuca do wody. W ten sposób można oczyścić każdy akwen.
Bakterie purpurowe czy pożyteczne drożdże też się kultywuje do celów rolniczych i nie tylko . Tu węglowodany umieszcza się w ich naturalnym, silnym skupisku po czym namnaża i łączy z Lacto.
Przykład rekultywacji wody z Japonii:
Pozdrawiam,
Adam.
Użytkownik Rhyacophila edytował ten post 07 sierpień 2014 - 23:33
W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni
Bloggerzy
9640 postów
LokalizacjaGibraltar i okolice
Napisano 08 sierpień 2014 - 16:21
Akurat na Lactobacillus sp., probiotykach i podobnych "mixach cudownych mikroorganizmów" zawierających m.in. tą "grupę" bakterii robił badania mój dobry kolega z roku.
Z tego co prezentował wyniki swoich badań, plus nawet wykorzystując ogólnie dostępną wiedzę - nie do końca jest prawdą to co piszesz.
Ale skoro bez komentarza, to pozostaje tylko pozdrowić i życzyć miłego weekendu.
Myślę, że się czepiasz tylko po to aby zabłysnąć przed audytorium. Lansujesz się na alfę i omegę, a tak naprawdę, nie masz w tym temacie nic mądrego do przekazania. To nie ja Panie Kolego jestem cietrzewiem.
@Rhyacophila, tak naprawdę to do końca nie wiadomo czego ty chcesz... oczekujesz dyskusji, czy taniej reklamy? - bo ani jedno, ani drugie ci nie wyszło... Sam temat EM-ów bardzo ciekawy, poprowadzony jednak w koszmarny sposób... Z dużym zaciekawieniem przeczytałem twoje dwa pierwsze wpisy, obejrzałem kilka filmików. Chciałbym podzielić twoją fascynację EeM-ami, ale spłycając temat i zniechecając rozmówców nie dałeś mi szans... Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie się ktoś kompetentny, kto bez niepotrzebnych uprzedzeń i z odrobiną wiedzy wyjaśni "co i jak" - bo rekultywacja "nie jedno ma imię...
W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni
Bloggerzy
9640 postów
LokalizacjaGibraltar i okolice
Napisano 08 sierpień 2014 - 23:21
Myślę, że się czepiasz tylko po to aby zabłysnąć przed audytorium. Lansujesz się na alfę i omegę, a tak naprawdę, nie masz w tym temacie nic mądrego do przekazania. To nie ja Panie Kolego jestem cietrzewiem.
Jeden z moich ulubionych muzyków kiedyś powiedział - "głupota ma swój pewien urok, ignorancja już nie".
Może gdybyś nie wypisywał głupot na poziomie zawstydzającym nawet dla obecnych maturzystów to i powodów do czepiania się by nie było.
Oczywiście, można stwierdzić że jesteś zajebisty, a ja się czepiam bo chce błysnąć. Jeśli tylko w ten sposób żyć lepiej to super i krzyż na drogę.
Starzenie się zbiorników wodnych jest naturalnym procesem. Tego nikt nie przeskoczy jak tego że ludzie się starzeją choć ja polecam cytrynówkę . Tymi wynalazkami w saszetce można tylko doraźnie pewne sprawy spowolnić a i tak nie znacznie. Na UWM (Jeź. Kortowskie) rura tzw. Olszewskiego przy przepływowym jeziorze dała lepszy skutek niż lata rekultywacji różnymi środkami chemicznymi.
Użytkownik Forecast edytował ten post 09 sierpień 2014 - 22:41