In da clab - czyli veni, vidi, vici! - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 09:44
Zaproszenie dostałem już jakiś czas temu. Oczywiście, że przyjąłem! Chyba żaden z nas nie byłby aż tak prózny i nie przepuściłby takiej okazji?! Od samego początku miałem dobre uczucie, które się wzmogło od momentu, kiedy tylko wpadłem do pudła i usłyszałem liczne powitania. ‘Siema! No cześć! Welcome!’. ‘Witam wszystkich serdecznie’ - odpowiedziałem, będąc pod lekkim wrażeniem. ‘Od razu przepraszam za opóźnienie, ale niestety nie mogłem wcześniej do Was dołączyć. Mój właściciel po prostu zapomniał podać namiary adresowe i wykonawca, chociaż był gotowy, nie mógł mnie wysłać w miejsce przeznaczenia’. ‘Nie ma sprawy kolego, nie ma sprawy! Najważniejsze, że już jesteś wśród nas i że wreszcie jesteśmy w komplecie’
Stało się już tradycją, że w sobotę nadajemy Tym razem zapraszam do opowiadania Pitta o kleniowowych .......
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 09:53
Pozdrawiam
Tomek
#3 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 10:00
#4 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 10:46
Styl bardzo oryginalny i super atmosfera
Jakos tylko tak momentami czulem sie jakby p. Dylewski przyjechal do mojego pudelka
Pozdrawiam
Guzu
#5 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 12:38
#6 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 13:08
oby więcej takich
#7 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 13:11
#8 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 13:20
#9 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 13:26
artykuly o przynetach szczupakowych 'sie robia' ... w sumie jakies 5 tekstow na ten temat
#10 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2009 - 13:42
#11 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2009 - 14:44
#12 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2009 - 15:16
#13 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2009 - 20:27
#14 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2009 - 10:56
pozdrawiam
Michał
#15 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2009 - 13:57
Pitt wielkie gratki za pomysł i sposób.
#16 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2009 - 19:07
Proszę, nie obrażaj się i wyraź zgodę, bo Twój tekst chcę zgłosić do konkursu małych form literackich!
#17 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2009 - 01:00
(przyjmij to wazeliniarstwo w dowód podziwu )
Łyknąłem tekst jednym haustem i to jest zasadnicza wada tego artykułu. Że taki krótki oczywiście
Miło się czyta takie arty, zwłaszcza jak się jest póki co uziemionym.
Pozdrawiam, Grzesiek
#18 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2009 - 08:28
I przede wszystkim edukacyjnie...
Wszytkie te woblery z pewnoscia dobrze jest miec w pudelku.
Mam taka dygresje co do woblerow z Balkanow (Ugly Duckling), znane sa z tego ze trzymaja sie najsilniejszego pradu. Otoz po zakupach w W-wie 4ek i 5ek tonacych okazalo sie, ze niektore egzemplarze juz tak usilnie sie nie trzymaly owego pradu.
Komus sie to tez przydarzylo?
Ta firma jeszcze istnieje?Czy moze kupilem jakies popluczyny?
Gumo
#19 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2009 - 08:42
Mam taka dygresje co do woblerow z Balkanow (Ugly Duckling), znane sa z tego ze trzymaja sie najsilniejszego pradu. Otoz po zakupach w W-wie 4ek i 5ek tonacych okazalo sie, ze niektore egzemplarze juz tak usilnie sie nie trzymaly owego pradu.
Komus sie to tez przydarzylo?
Ta firma jeszcze istnieje?Czy moze kupilem jakies popluczyny?
Gumo
Z moich doświadczeń z jugolami wynika, że lepiej trzymają się nurtu modele pływające, tonąca 4 potrafiła niekiedy fiknąć koziołka w bardzo szybkim nurcie.
Dość często widuję jugolki na allegro chyba są też w stałej ofercie FishingMartu, zatem ktoś jeszcze je rzeźbi, tak sądzę.
Pozdrawiam.
#20 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2009 - 14:56
eeeeeeee tam ... zara mie tu formy literarckie ... czy cus tam ...@Pitt,
Proszę, nie obrażaj się i wyraź zgodę, bo Twój tekst chcę zgłosić do konkursu małych form literackich!
jak lubisz takie 'glupoty' to przeczytaj sobie ten: http://www.salmo.com...page.php?id=199
@gumofilc
ja uzywam tylko i wylacznie plywajacych jugoli, kotwice i kolka wymieniam na grubsze i masywniejsze, a co za tym idzie ciezsze i woblery sa o wiele stabilniejsze, nawet w najsilniejszym nurcie ... firma oczywiscie istnieje
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych