Nie wiem gdzie chcesz wędkować ale taki kijek jest troszkę za długi a jak masz na brzegu gałęzie i krzaki to pozamiatane . Moje wszystkie kije to MAX 240 a nawet mniej jeśli chodzi o wspomnianego Avida ale ja łowię głównie z łodzi chociaż nad Odrą też dają radę. Jeżeli masz już kompleks długości kija to uważam,że 270 powinno Ci wystarczyć. Co Ci proponuje? Ja mam Shimano Techniumka AX do 35gr (moim zdaniem raczej 30) i jest fenomenalny, żadna rybka mi z niego nie spadła dzięki jego pięknej akcji, weź pod uwagę jeszcze speedmastera bo to też bardzo dobry kijek. Dysponujesz dużym budżetem ale jeśli dopiero zaczynasz spinningować raczej nie wydawałbym na kijek 800zł bo może być dużo płaczu nad wodą... Prosty przykład: Łowimy z tatą na łódce ( w trójkę) złowił fajnego szczupaczka i mimo,że już troszkę wędkuje wpadł w euforię i zapomniał o odbezpieczeniu kołowrotka i opuszczeniu kija, znajomy podbierał tacie szczupaka który wyślizgnął mu się z rąk co w efekcie skończyło się złamaniem mojego ulubionego kijka... Wracając do tematu jeśli już chciałbyś kupić drogi kij przemyśl kije z pracowni albo coś na blankach st. Croix. Pozdrawiam
Daywed12 nie koniecznie musi być za długi. Z łodzi łowię Fenwickiem 1,98 w jednoskładzie i na dłuższy bym już nie zamienił Często też łowię z brzegu na Bugu. Ostatnio kij 2,7 zamieniłem na 2,9. Jasne, że jak są krzaczory to jest trudno i pewnie z krótkim łatwiej, ale są sytuacje, że szczupaki stoją w przybrzeżnym zielu, które często ma szerokość, która uniemożliwi sprawne obłowienie kijem 2,4. Zresztą, po takich przygodach zmieniłem kij na dłuższy. Trzeba też wspomnieć, że nie raz nad wodą spotkamy żerującego na śródrzecznej przykosie bolenia i kijem dłuższym możemy go dosięgnąć, krótkim nie mamy szans. Kolega Seti_m jest, jak sam napisał początkujący i nie można wykluczyć sytuacji, że oprócz szczupaków, będzie chciał łowić właśnie bolenie.