Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rower zimą


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 04 listopad 2014 - 09:45

W kwietniu tego roku, po 25 latach przerwy, wsiadłem na rower. Tak mnie ta zabawa wciągnęła że mam zamiar rozciągnąć sezon na cały rok. Stąd pytanie: jeździliście zimą? Ma to sens? Sprawia przyjemność czy powoduje odmrożenia nosa i uszu? Chętnie poczytam o waszych doświadczeniach.



#2 OFFLINE   Forecast

Forecast

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2005 postów
  • LokalizacjaZadupie
  • Imię:J
  • Nazwisko:P

Napisano 04 listopad 2014 - 09:47

http://jerkbait.pl/t...wiercanie-opon/



#3 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 04 listopad 2014 - 10:16

.... jak dla mnie "graniczną" temperaturą jest 10 stopni, poniżej całą przyjemność z jazdy przesłania przemarznięta twarz i cieknace z oczu łzy (nawet w okularach). Owszem, da się jeździć, ale przyjemność żadna ...... polecam tylko dla desperatów ;)


  • Mik lubi to

#4 OFFLINE   peekol

peekol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 752 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 04 listopad 2014 - 10:24

Najwięcej zależy od wielkości mrozu, warunków na drodze i odległości do pokonania.

Dla mnie każda z tych zmiennych ma graniczną wartość po przekroczeniu której komfort jazdy drastycznie spada.

 

Jeżdżę do pracy rowerem - po mieście, również zimą. Nie przygotowuje się jakoś specjalnie do jazdy, nie mam żadnych kolców ani innych zimowych wspomagaczy. Śmigam miejskim d...powozem i jeździ się naprawdę przyjemnie, z tym że:

- poniżej -5 C jest już naprawdę zimno,

- najgorsze jest zalegające błoto pośniegowe, gruba warstwa świeżego śniegu baaardzo utrudnia jazdę, a jak jest oblodzona nawierzchnia to nie jadę,

- mam do pracy 4km i jest luzik, dla mnie każdy kilometr dalej byłby już dużo gorszy (zimno!).

 

W trudniejszych warunkach oczywiście też można jeździć komfortowo tylko trzeba się lepiej przygotować. No i dla każdego granica komfortu jest gdzie indziej :) Zacznij jeździć i sam zobaczysz czy się da i jak jest :)

 

Jeśli miałbym Ci coś poradzić to przygotuj sobie ochronę twarzy - chustka czy coś (najwygodniejszy jest elastyczny komin) i okulary.

O reszcie nie piszę bo że rękawiczki i odporne na wiatr ubranie to każdy wie ;)

 

I na koniec generalna uwaga wynikająca z zimowego doświadczenia - trzeba być znacznie bardziej uważnym i niestety jeździć wolniej szczególnie na zakrętach. Zimą, a nawet jesienią (przy niskiej temperaturze i wysokiej wilgotności) znacznie łatwiej się wywrócić, a jak jedziemy po ulicy to o nieszczęście bardzo łatwo.

 

P.S. Ale ciągle szukam dobrego sposobu na przewożenie wędki (dwuskład 2,75) ;)


Użytkownik peekol edytował ten post 04 listopad 2014 - 10:26


#5 OFFLINE   Mekamil

Mekamil

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2890 postów
  • LokalizacjaZgierz
  • Imię:Kamil

Napisano 04 listopad 2014 - 10:52

W kwietniu tego roku, po 25 latach przerwy, wsiadłem na rower. Tak mnie ta zabawa wciągnęła że mam zamiar rozciągnąć sezon na cały rok. Stąd pytanie: jeździliście zimą? Ma to sens? Sprawia przyjemność czy powoduje odmrożenia nosa i uszu? Chętnie poczytam o waszych doświadczeniach.

Jeśli chodzi o jazdę w terenie typu Arturówek, czy tym bardziej Las Łagiewnicki to zimą jest najfajniej. Ale też rower musi być przygotowany do takiej jazdy (głównie opony i smary).

Jeśli chodzi Ci o zwykłą, miejską jazdę to jazda zimą niewiele się różni od jazdy choćby teraz, bo też trzeba dużą uwagę zwrócić na ubiór, a ścieżki/drogi w mieście raczej dość szybko są oczyszczane, więc opony muszą być nieco szersze z grubszym bieżnikiem, żeby nie łapać ciągle poślizgów, ale nie aż tak grube i agresywne, jak w enduro. Tu jedyna wada jest taka, że sól strasznie żre. W ub. sezonie nawet szprychy calutkie mi zaśniedziały.



#6 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 04 listopad 2014 - 10:59

@ Peekol

 

Powóz masz fantastyczny! :)

Mój niestety trochę mniej wygodny, bo to cross.

 

Bardzo Kolegom dziękuję za odpowiedzi. Czyli jest tak jak podejrzewałem: są graniczne temperatury poniżej których robi się hardkorowo.


Użytkownik Fugazi edytował ten post 04 listopad 2014 - 11:01


#7 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 04 listopad 2014 - 11:14

Peekol, dwuskład 2,7 m dobrze włożyć do robionej na zamówienie tuby, najlepiej od forumowego kolegi Siwypike a następnie delikatnie umieścić w samochodowym bagażniku. :)



#8 OFFLINE   peekol

peekol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 752 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 04 listopad 2014 - 11:51

Powóz masz fantastyczny! :)

Mój niestety trochę mniej wygodny, bo to cross.

 

Dzięki! Rzeczywiście jest bardzo wygodny - dość duży, amortyzacja przez opony, 7 biegów w piaście. Do miasta, do spokojnej jazdy jest rewelacyjny (choć przycisnąć też się da). Na dłuższe trasy, na gorszy teren to już nie bardzo.

 

Peekol, dwuskład 2,7 m dobrze włożyć do robionej na zamówienie tuby, najlepiej od forumowego kolegi Siwypike a następnie delikatnie umieścić w samochodowym bagażniku. :)

 

Hehe. Z tym że samochodem na co dzień do pracy jeździ żona, a jak czasem biorę wolne to jakoś nad rzekę trzeba się dostać :)

Czasem wkładam kij do plecaka, czasem przypinam do ramy, a jak jadę gdzieś bliziutko to trzymam w ręce. Myślałem o jakiejś tubie zakładanej na plecy na pasku, ale nie wiem jak to się sprawdzi w czasie jazdy. A tak naprawdę to przydał by się travelek...


Użytkownik peekol edytował ten post 04 listopad 2014 - 11:56


#9 OFFLINE   grzegorz88

grzegorz88

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 239 postów

Napisano 04 listopad 2014 - 12:33

Nie ma granicznych temperatur.
Wszystko jest kwestią ubioru. Zacząłem w tym roku jeździć, ciuchy które mam pozwalają na komfortową jazdę do 5 stopni(1h jazdy w nocy), najmniej zanotowałem w nocy 1.5°C. Niestety bez technicznej odzieży nie da rady.

#10 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 04 listopad 2014 - 13:59

Cześć. Ostatnio rower zaniedbałem bo wędkarstwo muchowe mnie pochłonęło bez reszty, ale trochę kilometrów przez ostatnie kilka lat zrobiłem, więc coś mogę podpowiedzieć.

Granicznych temperatur niby nie ma, ale warto parę rzeczy wiedzieć. Jeździłem przy -8, a nawet -10 st. C. Da się i może być ok., choć to już warunki dość ekstremalne. W takich okolicznościach ciuchy to podstawa: kominiarka pod kask, rękawice zabezpieczające od wiatru, dobra bielizna termoaktywna, spodnie rowerowe (takie obcisłe - prawie jak do baletu ;) ), ale koniecznie w wersji zimowej, dobra, ciepła, ale przede wszystkim oddychająca bluza, najlepiej też dedykowana dla rowerzystów.  Pod nią dobrze jest założyć koszulkę z membraną windstperową, bo jednak gdy jedziemy wiatr zawsze mamy w twarz, ramiona i klatkę piersiową. Bardzo ważne jest właściwe zabezpieczeniu stóp - zimowe buty rowerowe nie wystarczą, warto założyć na nie dodatkowe zimowe ochraniacze, spełniające też funkcję ocieplenia. Wiem co mówię..... zapewniam - nigdy nie zapomnę bólu rozmarzających palców u stóp po jednej z moich zimowych wypraw sprzed kilku laty. Bez dobrych okularów też jechać się nie da bo oczy od zimnego wiatru będą łzawić. Najważniejszy jest jednak rozsądek - trzeba uważać z tempem jazdy by zbyt łapczywie nie łykać zimnego powietrze, co może być bardzo, ale to bardzo niezdrowe. Trzeba patrzeć po czym się jedzie......, bo zamarznięta kałuża, zwłaszcza na zakręcie może spowodować bolesny upadek. Dobrze zabrać ze sobą termos, ewentualnie zimowy bidon (to taki z izolacją powietrzną) i koniecznie jakiś batonik, który pozwoli odzyskać siły, o utratę których łatwo w niskich temperaturach, zwłaszcza na dłuższych dystansach. Podstawa też to łączność z bazą ........ :)  tak, tak..... gdy zimą po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów nasz organizm jest rozgrzany i złapiemy gumę...... lepiej samemu nie kombinować tylko dzwonić by jak najszybciej nas ktoś zgarnął. Najlepsza odzież rowerowa nie pozwoli na utrzymanie dotychczasowej ciepłoty gdy przestaniemy się intensywnie ruszać......, a konsekwencje takiego wychłodzenia mogą być fatalne. A tak w ogóle jesienią, zimą i wczesną wiosną zawsze najbardziej lubiłem jeździć bo konkurencja na ścieżkach i lokalnych drogach prawie żadna.

 

Serdeczności. Robert.


  • Paweł Bugajski lubi to

#11 OFFLINE   Lucas

Lucas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 985 postów
  • LokalizacjaDolina Środkowej Wisły
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Lucas

Napisano 05 listopad 2014 - 09:29

Ja też śmigam cały rok ;) Dobre opony, kominiarka, odpowiednie ubranie i można jeździć ;)

#12 OFFLINE   Mik

Mik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 260 postów
  • Lokalizacja1km od Bałtyku
  • Imię:Michał

Napisano 05 listopad 2014 - 10:49

Rower zimą żaden problem. :)

Pomijając ubiór na rower,połowa sukcesu to odpowiedni posiłek przed.

Załączone pliki


Użytkownik Mik edytował ten post 05 listopad 2014 - 10:52


#13 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 listopad 2014 - 11:37

..... taaaaa, tylko pytanie, czy chcemy sobie "pojeździć", czy gdzieś dojechać? Różnica jest zasadnicza, żeby pojeździć dobra jest (prawie) każda pogoda, ale jeżeli po jeździe musimy na osiem godzin zasiąść w pracy ...... to jakoś średnio to sobie wyobrażam. Ci co jeździli wiedzą jak wyglada człowiek po wyjsciu z termo ubranka i zdjeciu kominiarki ;)



#14 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 05 listopad 2014 - 14:09

..... taaaaa, tylko pytanie, czy chcemy sobie "pojeździć", czy gdzieś dojechać? Różnica jest zasadnicza, żeby pojeździć dobra jest (prawie) każda pogoda, ale jeżeli po jeździe musimy na osiem godzin zasiąść w pracy ...... to jakoś średnio to sobie wyobrażam. Ci co jeździli wiedzą jak wyglada człowiek po wyjsciu z termo ubranka i zdjeciu kominiarki ;)

 

Pojeździć, pojeździć....... zrobić chociaż te 40 km 2-3 razy w tygodniu w średnim tempie co najmniej 23-25 km/h - dla zdrowotności, żeby serducho popracowało na obrotach, mięśnie nie wiotczały, płuca się przewentylowały, a kondycja pozwalała na większy wysiłek niż klikanie w klawiaturę telewizyjnego pilota. Zimową porą do pracy na rowerze.......???? . Ciężka sprawa, podobnie jak i w cieplejsze, letnie dni. Trzeba by mieć w robocie garderobę ze służbowym mundurkiem i jakąś namiastkę prysznica choćby. Spacerowym tempem, rzędu 10 km/h można zawsze .......nawet w garniturku i baranim kożuszku ;) .



#15 OFFLINE   peekol

peekol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 752 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 listopad 2014 - 16:17

U mnie w pracy mamy prysznic i miniprzebieralnie dla rowerzystów, ale zimą z prysznica nie korzystam - tylko spacerowym tempem :)

#16 OFFLINE   wyjec

wyjec

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Tomasz

Napisano 05 listopad 2014 - 16:42

Całą zimę można jeździć kwestia ciepłego ubrania. Najważniejsze to spodnie moro i kurtka do wybrudzenia na naszą Polską zimę bo niestety na ścieżkach rowerowych śnieg a na drogach tony soli i tzw. chlapa. I w razie jazdy po lodzie wziąć poprawkę na niezabezpieczone przeręble bo niektóre elementy później trzeba wymieniać . Także polecam zimę gorzej na rybki po powodzi :)

Załączony plik  10300887_298590733633560_6640342511414974336_n.jpg   137,99 KB   6 Ilość pobrań



#17 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 05 listopad 2014 - 16:59

Jedyny problem z jazdą rowerem w zimie to oblodzona nawierzchnia i duży śnieg. Nie pomogą żadne super opony, o wywrotkę bardzo łatwo. Duży śnieg oblepia łańcuch, maszynki, napinacze i koronki do tego stopnia,że praktycznie nie da się jechać. Trzeba co pewien czas przerwać jazdę i oczyścić wszystkie wspomniane elementy. Nie ma złej pogody, po prostu są źle przygotowani ludzie i sprzęt.



#18 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 05 listopad 2014 - 20:21

U mnie w pracy mamy prysznic i miniprzebieralnie dla rowerzystów, ale zimą z prysznica nie korzystam - tylko spacerowym tempem :)

 

Zazdroszczę. Gdybym tak miał sprzedałbym samochód i kupił zamiast rower na ful wypasie. Mam już taką szosówkę, znacznie skromniejszego trekkinga, a teraz dołożyłbym klasycznego "górala". Lada chwila od domu aż do roboty będę miał ścieżkę i skończy się ekstremalna walka z kierowcami, którzy......., czasami mam wrażenie, traktują nas jak powietrze.

 

Bieda z jazdą zimą robi się gdy nie odśnieżają ścieżek rowerowych - póki śnieg ubity da się jechać, choć trzeba być bardzo elektrycznym, ale gdy zrobi się ok. 0 st.C  lub wyżej po prostu się zapadam (107 kg wagi + rower robi swoje) i nie ma mowy o jeździe.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych