robert67, on 09 Dec 2014 - 09:13, said:
Zazdroszczę Ci takich doświadczeń
. I to często się przydarza ? Znaczy z jaką częstotliwością w ciągu powiedzmy jednej sesji następują ataki ? Aa, i jakie (wiele) ryby najczesciej uganiają się za zwiędłą obrotówką ?
.
Jeśli często to, wszystkie Mepssy młotkiem potraktuję, "nie bedom" pracować i już
.
Sredni 2-3 razy w ciagu wypadu. Najczesciej dzieje sie tak podczas prowadzenia z prądem rzeki, obrotówka wpadajac w zawirowania wody dostając bocznych pradów jak to okresliles więdnie, jeżeli dzieje sie to w pobliżu stanowiska pstrąga to wtedy bardzo chętnie podejmuje atak na taką "bezbronną" przynętę. Ja sobie to tak tłumacze, że przynęta poprostu pokazuje swoją słabość, a pstrąg odbiera to jako łatwą zdobycz. Ale też nie sądze że na tej podstawie można wyciągać jakieś budujące wnioski, to są pewnego rodzaju anomalie, które sie dość często zdazają. Jezeli mialbym okreslić ile ryb łowie na takie i inne niezbyt idealne przynety to z duża dozą ostroznosci stwierdzam że około 20%.
Użytkownik mtz25 edytował ten post 09 grudzień 2014 - 13:20