A oto zapowiedziany schemat.
Skanuj15-03-10 1258.jpg 24,9 KB
6 Ilość pobrań
Przy tym modelu największy wpływ na pracę przynęty maja dwa elementy:
- odpowiedni kąt nachylenia steru oraz
- wysokość na jaką oczko do zaczepienia przynęty wystaje ponad ster
Trudno jest wykonać "z ręki" precyzyjne nacięcie pod odpowiednim kątem, dlatego robię poziome nacięcie, a odpowiedni kąt uzyskuję przez zagięcie steru.
Mając surowy, oszlifowany korpus wkładam zagięty ster w nacięcie i do takiej bazy dorabiam stelaż, tak żeby oczko wystawało na odpowiednią wysokość.
Krótki koprus nie daje wielu możliwości rozmieszczenia obciążenia.
Ja lokuję je mniej więcej na środku, tak żeby woblerek we wodzie przyjmował pozycję horyzontalną.
Przesunięcie obciążenia do przodu powoduje stłumienie pracy i troche głębsze zanurzenie, do tyłu odwrotnie - wzrasta agresywnośc pracy a głębokość zanurzenia maleje.
Jeżeli ktoś chciałby spróbować na podstawie tego schematu zrobić swojego pierwszego woblerka, proponuję zacząć od modelu o pracy umiarkowanej.
Ewentualne niedokładności w wykonaniu będą skutkować powstaniem przynęty o pracy delikatnieszej lub nieco bardziej agresywnej.
Aby uzyskać pracę bardzo agresywną można podgiąć ster pod trochę większym kątem niż na rysunku i dodatkowo wkleić go około 1mm niżej - oczywiście oczko powinno wystawać ponad ster jak najmniej, ot na tyle żeby dało się zaczepić agrafkę.
Najtrudniej uzyskać wersję o delikatnej pracy - zbyt płasko wklejony ster lub za wysoko umieszczone oczko powodują, że woblerek przestaje całkiem pracować i wykłada się na boki. Ale Jeżeli podczas energicznego ściągania nie wykłada się na boki, ale wykonuje krótkie, gwałtowne skoki do przodu, to wystarczy niewielka korekta, żeby przywołać go do porządku. Wystarczy podgiąć oczko do mocowania w dół, a jeżeli to nie wystarczy, podgiąć również ster.
Odrobina konsekwencji, zaangażowania, eksperymentów, balsy, drutu, poliwęglanu, lakierów.....i każdy może wychodować własne stadko
DSCN0339.JPG 424,66 KB
7 Ilość pobrań