Wiem ze pozno ale lepiej pozno niz wcale. W tym roku mialem tylko 2 wyprawy muskowe. Pierwsza byla na poczatku listopada, walczylem ostro caly dzien, kilka nie zacietych bran I wyjsc ale nie mialem farta mimo iz dookola padaly ryby. Wresczie pod koniec dnia jak juz bylo ciemno zaliczylem cykniecie ktore mi malo wedki nie wyrwalo a wedka shimano compra sztywna pala wygiela sie prawie w kolo. Napewno to byl najwiekszy muskie jakiego kiedykoliwek mialem na kiju. Niestety prawie natychmiast odbil od brzegu I zaczal plynac w moja strone, zanim zdazylem skasowac luz zgrabnie sie wypial . Przybywam na to samo miejsce za 2 tyg I z mocnym postanowieniem pomszczenia porazki I pomscilem . Najpierw wyciagam 41cali ktory walczyl dosc niemrawo I dopiero pod brzegiem sie kapna ze cos jest nie tak I jak na razie to jest moj PB w muskym. Powyzej metra ale jescze junior. Potem na plytkiej wodzie mam 37tke, ten mniejszy ale za to dal czadu na wedce jakby pobieral lekcje u steelheadow . Pod wieczor wyciagam jescze szczupaczka I mam jeszcze 2 niezaciete brania. Nazajutrz zlapal mroz I trzyma do tej pory czyli byle do wiosny
buzka!!
2014-11-08 09.02.29 (2736 x 2052).jpg 33,21 KB 16 Ilość pobrań
Użytkownik Archie edytował ten post 02 styczeń 2015 - 04:54
2 zdjecia nie spelniaja warunkow regulaminu.