Ok, to może ja precyzyjniej pomogę.
Zawóź i łódka to dobra baza wypadowa.
Na obu zatoczkach w samym Zawozie to dobre miejsce na okonie i szczupaki.
Ja tam łowie standardowo - guma, raczej naturalne kolory po południu i wieczrem, rano lub na zmętnionej po intensywnych opadach – green albo yellow tiger. Teraz jest trochę zielska to raczej powierzchniowo – moja ulubiona blacha to już nieprodukowane HRT Nymph – które super pod sama powierzchnią chodzą. Dobre są też obrotówki z wiśniową paterką. Wahadłówki – raczej większe, z cienkiej blach – białe lub w kolorze miedzi – z dodatkową czerwona przywieszką albo chwostem na kotwicy sprawdzają się lepiej..
Przy skałach wzdłuż brzegu w kierunku Werlasu nigdy nie miałem efektów.
Moja ulubiona część Zalewu to zatoka od Zawozu w kierunku Wołkowyi.
Skały vis aa vis Watahy Zawóz aż po Cypel Holice. Sandacze, szczupaki – także kalsycnzie, na gume. Zazwyczaj 3-4’ na 10 do 15g głowek, Ciezje nie łowie.
Ściana lasu i skały koło Motylowego wzgórza też jest fajna i mniej oblegana bo tam tylko z łódki się dostaniesz.’ Ogólnie ten trójkąt Motylowe wzgórze – Cypel po Villa Solina Zawóz jest warty obłowienia.
Od mniej więcej cypla przy Villa Solina Zawóz po ujście Solinki będziesz miał już wody po kostki albo po kolana i metr mułu. Tam to tylko bolenie grasują na drobnicy. Swoją droga boleni w tamtych okolicach jest od groma. I nawet można je regularnie łowić.
Mzesz tez płynąc w kierunku promy w Polańczyku. Te zatoczki po lewej sa ciekawe i racji braku dostępu z brzegu jeszcze cos tam można wydłubać.
Okolice samych sadzy kolo promu tez warto obłowić. Z racji dużej ilości pokarmu z sadzy, w okolicy utrzymuje się sporo drapieżnika – uważaj tylko na chyba obręb ochronny wokół sadzy w których hodują tęczaki.
Ogólnie dosyć standardowo się tu łowi, nie trafiłem na żadne magiczne przynęty, kolory itp. historie.
Jak Masz jakieś dodatkowe pytania – pisz prv.