Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

FishingArt - producent blanków / pracownia rodbuildingowa

blanki pracownia fishing art blank

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3003 odpowiedzi w tym temacie

#641 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 8029 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 22 czerwiec 2013 - 16:08

EFTTEX

 

 

Best New Rod Nominee

 

http://www.angling-i...vegter-x-boron/

 

Fishingart Tube Rolling Technologies Vegter X Boron Made from high modulus graphite jointed with boron fibres throughout the blank. It also features light titanium guides with SIC rings and a specially designed FDS Soft Touch reel seat. It weighs 5.25gr and is 2.60m long. 

 

FishingArt-Tube-Rolling-Tech-R-300x200.j

 

 

 

Best New Fly Rod Nominee

 

http://www.angling-i...gart-ventus-xf/

 

The Ventus XF has been designed to be perfect for the nymph method. It has a very fast blank made from blended high modulus graphite which has ‘incredible’ stability. Says maker FishingArt: “The Ventus XF smoothly supplies a huge amount of energy to the fly line.” The Ventus XF is made with a high quality reel seat, which includes a wooden insert, and ReCoil guides

 

FishingArt-Tube-Rolling-Tech-FR-300x200.


Użytkownik DelTor0 edytował ten post 22 czerwiec 2013 - 16:59

  • Tomasz eS i Apioo lubią to

#642 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18688 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 czerwiec 2013 - 11:27

za jedyny wlasciwy, poniewaz czytajac forum jerkbaita tez mozna dojsc to tego samego wniosku, mianowicie, ze kij sandaczowy musi miec ugiecie kija bilardowego, w przeciwnym wypadku nie zatniemy sandacza, ktory, jak wszech wiadomo, bo wiesc gminna glosi, ma ceramiczny pysk ... taki jest rozposzechniony, takze tutaj(!) kanon :)

 

... i być może całkiem słusznie, jeżeli mówimy o kiju sandaczowym a nie "sandaczykowym" ;) ?

 

Moim zdaniem sandaczyki 50-60 cm można łowić na cokolwiek i trudno jest takie ryby traktować jako weryfikację sprzętu, mi na jaziową wklejkę którą używam do łowienia okoni czasem trafiały się w charakterze przyłowu sandaczyki ok 50 cm i nie miałem problemów z ich zacięciem nawet przy żyłce 0,14, pod warunkiem że przynęta była mała i uzbrojona w haczyk z cienkiego drutu

 

Natomiast,  patrząc w drugą stronę - widziałem co duży sandacz potrafi zrobić z 20 funtowym Talonem... tylko kto dziś łowi takie sandacze ? I jak często? Osobiście termin "sprzęt sandaczowy" rezerwowałbym do ryb + 80cm, wtedy może się okazać że niektóre kanony wcale nie są takie głupie ;)


  • strary lubi to

#643 OFFLINE   Rafał.N

Rafał.N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2095 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:N

Napisano 23 czerwiec 2013 - 12:01

... i być może całkiem słusznie, jeżeli mówimy o kiju sandaczowym a nie "sandaczykowym" ;) ?

 

Moim zdaniem sandaczyki 50-60 cm można łowić na cokolwiek i trudno jest takie ryby traktować jako weryfikację sprzętu, mi na jaziową wklejkę którą używam do łowienia okoni czasem trafiały się w charakterze przyłowu sandaczyki ok 50 cm i nie miałem problemów z ich zacięciem nawet przy żyłce 0,14, pod warunkiem że przynęta była mała i uzbrojona w haczyk z cienkiego drutu

 

Natomiast,  patrząc w drugą stronę - widziałem co duży sandacz potrafi zrobić z 20 funtowym Talonem... tylko kto dziś łowi takie sandacze ? I jak często? Osobiście termin "sprzęt sandaczowy" rezerwowałbym do ryb + 80cm, wtedy może się okazać że niektóre kanony wcale nie są takie głupie ;)

 

Czyli teoretycznie wszystko sprowadza się do powiedzenia : "kiedyś to ryby były..." :)



#644 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 23 czerwiec 2013 - 15:58

Nie demonizujmy tego sandacza bo to ryba bardzo słabiutka , przez te 25 lat gumowania mam na koncie 3 sztuki ponad 1 metr i jakoś ryby nie okazały się specjalnie waleczne i mój 35 gr c.w.  3,00 m  Sportex nie miał żadnych problemów, złowiłem też w sposób niezamierzony (łowiłem inne ryby) sztukę 86 cm na wędkę Fedder ,gdzie żyłka główna to monofil 0,16 ,przypon 0,12 mm (mono) i haczyk Kamasan 16 z trzema białymi robalami. W ubiegłym roku MHX P 904 -2 doskonale poradził sobie z gagatkiem 88 cm ,może hol był mniej stabilny bo MHX to sztywna pała i hamulec jęczał przy kilkumetrowych zrywach ale ogólnie spoko. Myślę że te 17 lb-20 lb w trudnych warunkach i 12 lb-15 lb na zaporówkach dobrze opisane powinno dać radę każdemu mętnookiemu ,osobną kwestią jest porządne zacięcie bo nie każdy kij dobrze to robi i na tym powinien koncentrować się wędkarz.


Użytkownik mrWhite7 edytował ten post 23 czerwiec 2013 - 15:59


#645 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1980 postów

Napisano 23 czerwiec 2013 - 21:43

Żeby nie być gołosłownym powiem tak:

Na Odrze gdzie łowiłem sandacze najlepszy był szklak do 17g, (...)

Cud, Jasny Panie, cud prawdziwy :o ale to musiały być sandacze...

 

Czytam ten cały marketingowy bełkot i ręce mi opadają.

 

Sorry za offa w temacie pracowni ale wymiękłem...

 

Edit:@DelTorO, na polskojęzycznym forum spodziewam się postów w tym pięknym języku i tłumaczenia wstawianych obcojęzycznych cytatów.


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 23 czerwiec 2013 - 21:48


#646 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5374 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 23 czerwiec 2013 - 21:54

Cud, Jasny Panie, cud prawdziwy :o ale to musiały być sandacze...

 

Czytam ten cały marketingowy bełkot i ręce mi opadają.

Różnej wielkości to były ryby, ale wiele z nich było w granicach 70-90 cm i wędka wspaniale sobie radziła z nimi.



#647 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1980 postów

Napisano 23 czerwiec 2013 - 22:11

Na pewno tak było jak piszesz bo można łowić te ryby różnymi kijami i na różne przynęty ale chodzi o świadome i regularne łowienie tej ryby w zmiennych warunkach i na różnej wodzie.

Ja po "swoje zasiedziałe" sandacze na Odrze mogę chodzić z metrowym  z patykiem i przywiązaną do niego gumką z majtek i będę je regularnie poławiać ale to nie znaczy, że taki sprzęt jest właściwy do połowu tej ryby.



#648 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 23 czerwiec 2013 - 22:25

Trudno polemizować z gumką od majtek  :P



#649 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 23 czerwiec 2013 - 22:41

Cud, Jasny Panie, cud prawdziwy :o ale to musiały być sandacze...

 

Czytam ten cały marketingowy bełkot i ręce mi opadają.

 

Sorry za offa w temacie pracowni ale wymiękłem...

 

Edit:@DelTorO, na polskojęzycznym forum spodziewam się postów w tym pięknym języku i tłumaczenia wstawianych obcojęzycznych cytatów.

Kolego szanowny to raczej bardzo dziwne że ci ręce opadają od marketingowego bełkotu .Dobrze rozumiejąc "marketingowy bełkot" służy do reklamowania jakiegoś produktu i nie sądzę aby intencją Arka była reklama szklaka do 17 g bo nawet nazwa kija nie została wymieniona .Arek po prostu opisał swoje doświadczenia, że na łowisku doskonale sprawdził się taki kij i nie rozumiem tak agresywnej reakcji .Piszesz że na twoim łowisku skuteczna jest gumka od majtek i jest ok, czy tylko jest to dozwolone regulaminem wędkarskim ? Jeżeli jest to szacun za pomysłowość .Nie wpadłbym na takie rozwiązanie techniczne i stwierdzam z całą pewnością że twój post nie ma znamion marketingowego bełkotu



#650 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 8029 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 23 czerwiec 2013 - 22:55

Edit:@DelTorO, na polskojęzycznym forum spodziewam się postów w tym pięknym języku i tłumaczenia wstawianych obcojęzycznych cytatów.

 

Leniwy jestem i nie chce mi sie tlumaczyc  :P



#651 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 24 czerwiec 2013 - 08:35

Był czas, że łowiłem sandacze na Goczałkowicach z brzegu stosując szklaka Germiny. Jak na tamte czasy marzenie wielu wędkarzy. Przynęta wahadło Gnom polskie firmowe lub domowa produkcja. Brań dużo co któregoś udało się doholować. Następne lata kije ABU kupowane w sklepach górniczych za talony. Odkupywałem od górnika płacąc kilka złotych więcej jak nominał bonu i szczęście w zasięgu lady. Tutaj uśmiech do sprzedawczyni by zechciała przynieść kij z magazynu. Na ogół jeden na sklepie reszta schowana. Jak już trafiło się wymarzony patyk nic tylko łowić. Kije nowej generacji (u nas), teleskopy kolor koral metalik. Cudo - widać mnie było z drugiej strony Przeczyc blikującego niczym Lord Vader mieczem. Wędka fajna pod szczupaka, sandacze omijały go skutecznie. Pierwszy profi, doskonały w swojej budowie i właściwościach użytkowych to Shimano Twin Power "Zander". Trzepałem tyłki aż miło, ugięcie po rękojeść, prawie jak szklak Seeker. Na moje oko co dekada nowe trendy, jedyne co niezmienne to maska sandacza. Reszta "Pan Pikuś"... ;)


  • mrWhite7 lubi to

#652 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 24 czerwiec 2013 - 11:14

Był czas, że łowiłem sandacze na Goczałkowicach z brzegu stosując szklaka Germiny. Jak na tamte czasy marzenie wielu wędkarzy. Przynęta wahadło Gnom polskie firmowe lub domowa produkcja. Brań dużo co któregoś udało się doholować. Następne lata kije ABU kupowane w sklepach górniczych za talony. Odkupywałem od górnika płacąc kilka złotych więcej jak nominał bonu i szczęście w zasięgu lady. Tutaj uśmiech do sprzedawczyni by zechciała przynieść kij z magazynu. Na ogół jeden na sklepie reszta schowana. Jak już trafiło się wymarzony patyk nic tylko łowić. Kije nowej generacji (u nas), teleskopy kolor koral metalik. Cudo - widać mnie było z drugiej strony Przeczyc blikującego niczym Lord Vader mieczem. Wędka fajna pod szczupaka, sandacze omijały go skutecznie. Pierwszy profi, doskonały w swojej budowie i właściwościach użytkowych to Shimano Twin Power "Zander". Trzepałem tyłki aż miło, ugięcie po rękojeść, prawie jak szklak Seeker. Na moje oko co dekada nowe trendy, jedyne co niezmienne to maska sandacza. Reszta "Pan Pikuś"... ;)

Pamiętam tego Shimano Twin Power "Zander" był bodajże brązowo-zielony z oplotem krzyżowym , potem miałem Diaflasha Shimano a zaczynałem zabawę też od ABU Garcia kupionym w gdańskim Pewexie :)

Wytrzymał tylko trzy sezony a pomarańczowożółta Germinka też gdzieś gnije sobie spokojnie w piwnicy w Gdańsku :)



#653 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 24 czerwiec 2013 - 13:04

Pamiętam tego Shimano Twin Power "Zander" był bodajże brązowo-zielony z oplotem krzyżowym , potem miałem Diaflasha Shimano a zaczynałem zabawę też od ABU Garcia kupionym w gdańskim Pewexie :)

Wytrzymał tylko trzy sezony a pomarańczowożółta Germinka też gdzieś gnije sobie spokojnie w piwnicy w Gdańsku :)

Wy to mieliście super.... :) ja to zaczynałem od "leszczynki" ew bambusa,ale to już szczyt szczęścia był jak od dziadka go dostałem... ;) kijki jednak ryby łowiły (sandacze także) :D :lol: pzdr



#654 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 24 czerwiec 2013 - 14:26

Wy to mieliście super.... :) ja to zaczynałem od "leszczynki" ew bambusa,ale to już szczyt szczęścia był jak od dziadka go dostałem... ;) kijki jednak ryby łowiły (sandacze także) :D :lol: pzdr

Coś Kolega licytować się chce... ;)  :D

Jak miałem gila pod nosem to łowiłem leszczynką krąpiki w okolicach Gizycka. Wiadomo wakacje, czas uroczy. Biwakowaliśmy koło Pięknej Góry okolice poligonu woskowego. Dla bajtla podwójna atrakcja, wojsko i ryby. Piękne prawie dziewicze tereny. Mój pierwszy porządny kij to bambus w trzech kawałkach z mosiężnymi skuwkami a potem klejonka do przepływanki prezent od Taty. Kołowrotki klasyczne typu Nottingham. Miałem też kołowrotek multiplikator (lata - koniec sześćdziesiąte) który także dostałem od Taty. Dar wuja sama w ramach pomocy UNRRA. Przepadł - był piękny, czysty mosiądz z zielonkawą patyną przechodzącą w czarny odcień. Jak by nie było ma się ten staż castingowy... :D Jedyny sprzęt który został mi z tamtych czasów to Rileh-Rex-57. Kosztował Tatę majątek, kołowrotek ma około 55 lat i czeka na renowację. Tak, że Krystian nie tak łatwo skórę sprzedamy... ;)  :)



#655 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 24 czerwiec 2013 - 15:25

Pamiętam tego Shimano Twin Power "Zander" był bodajże brązowo-zielony z oplotem krzyżowym , potem miałem Diaflasha Shimano a zaczynałem zabawę też od ABU Garcia kupionym w gdańskim Pewexie :)

Wytrzymał tylko trzy sezony a pomarańczowożółta Germinka też gdzieś gnije sobie spokojnie w piwnicy w Gdańsku :)

 

Dokładnie to ten kij, niektórzy mówili, że oplot to kevlar. Dolnik miał jak angielski kij z dwoma pierścieniami do płynnej regulacji kołowrotka. Tej samej serii miałem 10' muchówkę, super kijek. Shimano Diaflash też zaliczyłem, fajne kije tylko przelotki nieporozumienie, zbyt ciężkie i ten rezonans system wibrax czy jakoś tak.... Przezbrojony 270 ML sprzedałem na giełdzie, łowi na Północy Polski. ABU z tej serii co w górniczych sklepach był także w PEWEX Kraków ul. Grodzka. Kupowałem tam muchówki ABU Conolon i kołowrotki muchowe ABU Diplomat 56 i 78 made in japan. Stare czasy.



#656 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 24 czerwiec 2013 - 15:36

Coś Kolega licytować się chce... ;)  :D

Jak miałem gila pod nosem to łowiłem leszczynką krąpiki w okolicach Gizycka. Wiadomo wakacje, czas uroczy. Biwakowaliśmy koło Pięknej Góry okolice poligonu woskowego. Dla bajtla podwójna atrakcja, wojsko i ryby. Piękne prawie dziewicze tereny. Mój pierwszy porządny kij to bambus w trzech kawałkach z mosiężnymi skuwkami a potem klejonka do przepływanki prezent od Taty. Kołowrotki klasyczne typu Nottingham. Miałem też kołowrotek multiplikator (lata - koniec sześćdziesiąte) który także dostałem od Taty. Dar wuja sama w ramach pomocy UNRRA. Przepadł - był piękny, czysty mosiądz z zielonkawą patyną przechodzącą w czarny odcień. Jak by nie było ma się ten staż castingowy... :D Jedyny sprzęt który został mi z tamtych czasów to Rileh-Rex-57. Kosztował Tatę majątek, kołowrotek ma około 55 lat i czeka na renowację. Tak, że Krystian nie tak łatwo skórę sprzedamy... ;)  :)

no to szacunek P.Andrzeju... :) ja tak "zamierzchłych" czasów to sobie nawet wyobrazić nie mogę... ;) pzdr



#657 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 24 czerwiec 2013 - 15:52

Eee no bez przesady, ja młody jestem duchem i ciałem - dopiero 54 lata, czasami chciałbym skakać jak koziołek... Wędką mnie uszczęśliwiono w trzecim pokoleniu więc i podejście inne w temacie.  :D


  • krystiano1981r lubi to

#658 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 24 czerwiec 2013 - 16:52

Eee to już wiem skąd Andrzeju u ciebie zamiłowanie do Angielskiej metody Float :P

Bambus w travelku i kołowrotek klasy Nothingam :P  :lol:  :lol:  :lol:

Swoją drogą podobnie zaczynałem :lol: to były piękne dni  ;) jak w piosence :)



#659 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 24 czerwiec 2013 - 17:24

Coś Kolega licytować się chce... ;)  :D

Jak miałem gila pod nosem to łowiłem leszczynką krąpiki w okolicach Gizycka. Wiadomo wakacje, czas uroczy. Biwakowaliśmy koło Pięknej Góry okolice poligonu woskowego. Dla bajtla podwójna atrakcja, wojsko i ryby. Piękne prawie dziewicze tereny. Mój pierwszy porządny kij to bambus w trzech kawałkach z mosiężnymi skuwkami a potem klejonka do przepływanki prezent od Taty. Kołowrotki klasyczne typu Nottingham. Miałem też kołowrotek multiplikator (lata - koniec sześćdziesiąte) który także dostałem od Taty. Dar wuja sama w ramach pomocy UNRRA. Przepadł - był piękny, czysty mosiądz z zielonkawą patyną przechodzącą w czarny odcień. Jak by nie było ma się ten staż castingowy... :D Jedyny sprzęt który został mi z tamtych czasów to Rileh-Rex-57. Kosztował Tatę majątek, kołowrotek ma około 55 lat i czeka na renowację. Tak, że Krystian nie tak łatwo skórę sprzedamy... ;)  :)

Pamiętam jak przez mgłę tego Rexa :) był potężny zielony i z przodu miał białą a raczej kremową nakrętkę w kształcie gwiazdy , pod spodem była filcowa podkładka a przekładnie mosiężne .Z boku przyklejoną blachę z nazwą kołowrotka .Wyglądało to przepięknie bo było w kształcie medalu .Ważyło to około 500 g .W tamtych czasach mogłem go tylko przetrzeć szmatką oraz ewentualnie nasmarować i naoliwić  :) "Stary " zabierał go na parsęckie łososie :)

Bambusy a raczej szlachetniejszą jego wersję "Tonkin" też pamiętam , łowiłem na te wędki przepiękne płocie , oczywiście szczytem elegancji był drobny spławik z kolca jeżozwierza :) ,przepiękne wędkowanie .Panie Andrzeju mamy bardzo podobne gusta jeżeli chodzi o sprzęt wędkarski i jeżeli miał pan jeszcze jakiegoś Cardinala 44 to się chyba bardzo uśmieję :):):)


Użytkownik mrWhite7 edytował ten post 24 czerwiec 2013 - 17:32


#660 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 24 czerwiec 2013 - 18:55

Szanowny Kolego tego "pana" to w bajki. W podobnych czasach zdzieraliśmy kolana, jesteśmy niczym ferajna... ;) Co do Rileh-Rex-57, był kładziony lakier młoteczkowy coś pośrednio między starym złotem-brązem i zielenią. Około dwudziestu lat temu Tato przemalował go i tak już zostało. Obecnie szukam kogoś kto zechciał by poddać go renowacji zgodnie z oryginałem. Motylki kremowe, filc też jest jako podkładka. Mam do niego trzy szpule. Kiedyś wyczytałem, że protoplastą kołowrotka był Polak chyba z Gdańska. On to cacko zaprojektował i chyba powstało dwadzieścia egzemplarzy. Jak przypuszczam projekt trafił do Niemiec a tam wiedziano co z nim zrobić. Kołowrotek dostał medal na targach w Szwajcarii to jednak jest tylko zasłyszana opowieść. Co do Cardinala 44 - nie miałem, był zbyt drogi. Za to w tym samym sklepie i czasie kupiłem Mitchell 300. Tańszy i super nowoczesny jak na tamte lata. Nawinął na szpulę zacne ilości szczupaków, okoni. Miałem go długo aż do pojawienia się Shimano GT 3000, reszty możesz się domyśleć. Pozdrawiam.  :)

 

PS

Bym zapomniał - ulubione spławiki to te z kory topoli, dół naturalny korek góra lekko przemalowana na czerwony kolor i z gęsiego pióra. Na rzekę robiliśmy na bazie korka z butelki + patyczek do środka. Ten z jeżozwierza też miałem, kora była niezastąpiona. Dzisiaj szukam rękodzieła coś jak to z linku:http://handmadefloats.blogspot.com/ i nie jest to proste w warunkach polskich.







Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: blanki, pracownia, fishing art, blank

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych