witam,
przepraszam za pozny wpis ale nie moglem wygospodarowac spokojnego wieczoru
Udalismy sie do Lagowa w czwartkowy wieczor i walczylismy do niedzielnego poludnia.
Ulokowalismy sie u znajomego nad jez.lagowskim tuz przy kanale laczacym je z j.trzesniowskim
Wieczorem zarzucilismy na grunt rosowki i karasie.
Na dwoch kijach rano nietkniete na dwoch lekko ruszone rosowki.
W piatek od rana penetrowalismy polnocna czesc jez.lagowskiego (tak mniej wiecej do polowy dlugosci w kierunku poludniowym). Probowalismy przy starym pomoscie przy palach na rozne przynety i nic. Pozniej plynac na poludnie prawym brzegiem zatrzymywalismy sie co jakies 200 m na pol godziny. Ani jednego brania. Probowalismy rozne przynety od lekkich woblerow przez slider 10 i ciezkie wahadlowki. Nic.
Wracalismy srodkiem i troling na glebokosci 7-13 m i nic.
Po poludniu porzucalem na pomoscie w polnocnej czesci Lagowskiego wahadlowka 23g i dwa brania szczupakow 35cm i 42cm.
Pogoda przez caly piatek niezbyt ciekawa. Lekki wiatr i co chwila deszcz.
Na noc z piatku na sobote znow na grut. Rano na jednym kiju objedzone, pozostale nieruszone.
W czwartek zdecydowalismy sie wyplynac o godz. 7.00 na jez.trzesniowskie. Pogoda dopisala. Nawet slonce przeblyskiwalo. Nie wialo. Doplynelismy na sam koniec po drodze trolingujac na glebokosci 7-13m. Nic. Na koncu jeziora rzucalismy wzdluz trzcin dookola calej zatoki. Ani jednego brania. Rozne przynety na glebokosci do 7m max. Nic.
Po drodze kilku wedkarzy z takimi samymi efektami.
W niedziele ponownie jez. Lagowskie w poblizu Lagowa. Kolega jedno branie na wahadlowke koloru miedzianego 20g. blisko trzcin. Szczupaczek 38cm.
Nie ma sie wiec czym chwalic.
Drugi rok z rzedu robimy sobie taki wypad i mizerne efekty.
W zeszlym roku klen z gruntu w nocy i maly okonek na robaka przy pomoscie. Wszystko na jez.lagowskim.
Konkluzja jest taka, ze to bardzo trudne jeziora jak na nas.
Glebokie, rynnowe z poteznymi spadami.
Echosondy pokazywaly duze ryby na trzesniowskim na glebokosci okolo 50m. Dla nas ta glebokosc nieosiagalna.
Na stokach przy brzegu pokazywalo ryby na glebokosci od 7-15m.
Mimo braku efektow wyjazd bardzo przyjemny. Spokojnie, błogo. Idealnie na odpoczynek.
W przyszlym roku walczymy znow. I tak az do skutku
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
. Az sie nauczymy .
Byc moze nowy sprzet na ciezsze jerkbaity pomoze.
No i do trolingu lepiej sie przygotujemy.
pozdrawiam,
sebastian