Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Waga kołowrotka.Sprawa pierwszo czy drugorzędna?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 08 grudzień 2009 - 19:23

Czyli uważasz Pitt, że jak budujesz kijek, to jak pod młynek powiedzmy 3000 to już 3500, czy 4000 nie da rady?


Mi się wydaje że da rade, tylko komfort łowienia będzie nieco mniejszy :D
Chyba głównie chodzi o wysiłek wykonywany przez nadgarstek.
Niestety jestem cienki w tym temacie, mam niewyważony zestaw i lubię się nim namachać,
jak czuje że ręka już ,,mięknie (a dzieje się tak po 5 godzinach intensywnego łowienia),
mam pretekst na wrzucenie czegoś na ząb, pomacham jeszcze 2 godzinki i wracam szczęśliwy do domu :D
Nie wiem jednak czy wytrzymał bym na takim zestawie kilkudniowy maraton dzień w dzień od świtu do nocy. :unsure:

#22 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14849 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 08 grudzień 2009 - 19:24

@Tymon,

To sprowadza sie do tego zeby jak trzymasz wedke z kolowrotkiem wedkujac bylo dobrze wywazone i dobrze rzucalo i bylo czule.
Tak niewiele, a jednak tak wiele
Jak masz wedke x i zakladasz, ze stosujesz z nia linke 15 lb a kolowrotek wazy 280 g to taka informacje przekazujesz zbrojmistrzowi...
Jesli potem Ci sie zmieni koncepcja i bedziesz chcial uzywac kolowrotka o wadze 300 g, to nie musisz przezbrajac wedki, tylko bedzie juz zestaw inaczej wywazony niz przy kolowrotku 280.
Zgodnie z jakas tam logika ciezar odczuwalny bedzie bardziej skupiony w rekojesci.

Odnosnie sensownosci lub jej braku takiego podejscia.
A ile roznych kolowrotkow zakladasz do 1 wedki ?
Przyklad : kij 270 cm o mocy 20 lb. Stosujesz linki 15, 20 lb.
Jak masz kolowrotek z 2 szpulami wymiennymi (takie sie zdarzaja)to na jednej masz 15 a na drugiej 20, albo na odwrot :D

Jak masz kolowrotek z 1 szpula, a chcesz polowic inna linka to zakladasz kolowrotek inny, ale wczesniejsza sensownosc sklania nas do tego bysmy nie zalozyli magnezowego kolowrotka klasy UL z zylka 0.16 ktory wazy zamiast planowanych 280 g, niecale 200.
Tak samo nie zalozysz do takiej wedki kolowrotka typu Emblem ZiA o wadze 400 g. Bo po co ?

A czy to bedzie Daiwa, Shimano, Zebco, Ryobi czy moze Abu, w ramach jakiegos przedzialu rozmiarowo (szerokosc szpuli i jej odleglosc od blanku) - wagowego to wszystko bedzie ze soba gralo...

Guzu

#23 OFFLINE   Marvin

Marvin

    mogul

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 1047 postów
  • LokalizacjaLempäälä

Napisano 08 grudzień 2009 - 19:47

Podpisuję się pod opiniami, że to waga całego zestawu ma pierwszorzędne znaczenie; i wolę nawet spinning, którego szczytówka lekko ciąży ku dołowi, niż dodatkowe kilkadziesiąt gram ołowiu wepchnięte w dolnik. Aktywnie spinningując manipulujemy wędziskiem, wymachujemy nim na różne strony, i na nasz komfort łowienia ma wpływ to, ile waży przedmiot, który trzymamy w ręce. Wyważając wędzisko, zniwelujemy jego wagę w jednym tylko położeniu; niezależnie od wyważenia kija, odczuwalny ciężar kołowrotka nie zmienia się wraz ze zmianą położenia wędziska - czy opuścimy szczytówkę do lustra wody, czy podniesiemy ją na wysokość oczu, zawsze taki sam ciężar trzymamy w garści.

I jeszcze jedno: miałem bardzo lekki, szybki, przenikliwie czuły, w ogóle ach i och spinning Berkley. 2,70, 7-28 g, leciutkie druciane przelotki z titanium w nazwie. Był świetny, przykręciłem do niego więc najlepszy kołowrotek, jaki wówczas miałem: Stradic 4000FH, ważący chyba 375 g. Kiedy sobie ten zestaw ważyłem na paluszku, wydawało się całkiem nieźle. Ale w takim zestawieniu moja cud-szpada zmieniła się w leniwą , samo-się-ładującą przy najlżejszym ruchu nadgarstka kluskę, z której przynęty latały, gdzie im się podobało.

#24 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 08 grudzień 2009 - 20:09

Guzu, w miarę logicznie to ująłeś. :D

#25 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 grudzień 2009 - 00:49

Dorzucajac garsc info do tego, co juz napisalem powyzej (a nie widze, zeby ktos sie do w/w szerzej odniosl)...

...na nasz komfort łowienia ma wpływ to, ile waży przedmiot, który trzymamy w ręce...

A co to jest ta waga? Wchodzac glebiej jest to suma momentow sily na calej dlugosci wedziska. Moment sily to jest siła pochodzaca od kazdego ciezaru zaczepionego na blanku X(razy) ramie.
Wedke mozna rozpatrzyc jako dzwignie dwustronna...wszystko co jest polozone daleko od pktu rownowagi wplywa w duzym stopniu na wywazenie, kolowrotek jest na szczescie elementem najblizszym temu pktowi, wiec wartosc jego masy mimo, ze duza w porownaniu z przelotkami, niciami i lakierem najdalej polozonych przelotek wplywa niewiele na wywazenie.

Zreszta najbardziej denerwujaca jest syt., kiedy kij leci na pysk(czyli albo za lekki kolowrotek albo za ciezkie przelotki albo zle wybrany punkt na miejsce trzymania).
Jak juz zostalo nadmienione moga zajsc syt. , ze niedowazenie po stronie szzcytowki ma swoje zalety, np w przyp. poslugiwania sie ciezkimi przynetami albo np. w syt., gdzie glownie lowi sie wysoko uniesionym weziskiem w zestawieniu z lekka przyneta.

To juz sa daleko idace dywagacje ale zaryzykuje pojscia dalej :D ...ale co sie stanie jak przy wedce np 3,2m bedzie dmuchal silny wiatr? Czy aby nie zwiekszy sie trzymany w rece ciezar?
I nie bedzie wiekszy niz w przypadku tej samej masy wedki ale znacznie krotszej?

Gumo

#26 OFFLINE   artmaniac

artmaniac

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 92 postów
  • LokalizacjaGdynia

Napisano 09 grudzień 2009 - 01:33

Gumofilc pisze: A co to jest ta waga? Wchodzac glebiej jest to suma momentow sily na calej dlugosci wedziska

I tu się pozwolę nie zgodzić. Choć jestem laikiem z fizyki teoretycznej, to sama empiria wykazuje, iż jeżeli traktować wagę jako działającą siłę, to wektor jej działania wyznacza grawitacja. Jak wiadomo grawitacja kierunkuje działanie energii w dół a nie na boki, jak to ma miejsce w przypadku wiatru, czy innych czynników wpływających na siłę operowania wędziskiem (opór wabika itp.). W uproszczeniu sądzę, że mowa jest tu o dwóch czynnikach, które mogą mieć potencjalny wpływ na tzw. „komfort łowienia”: 1) Waga zestawu - dotyczy siły, którą musi użytkować wędkarz przez cały czas, gdy trzyma kij w ręce. 2) wyważenie zestawu - dotyczy siły, którą wkłada wędkarz podczas operowania wędziskiem. Jak się oba te czynniki skrzyżuje to można założyć, że przy dużym ciężarze całego zestawu i idealnym jego wyważeniu, wędką można operować stosunkowo łatwo ( jeżeli nie wieje wiatr i nie stosujemy ciężkich przynęt – zaczepy i hole okazów pomijam). Samo trzymanie kija, może być jednak na dłuższą metę męczące. Z kolei przy bardzo lekkim zestawie, nawet nieprawidłowo wyważonym, operowanie wędką wymaga relatywnie mniejszego wysiłku, bo przeciążenia szczytówki bądź dolnika są raczej niewielkie. Konkluzja:
a)największy ból łowienia (dosłownie z autopsji) wiąże się z operowaniem ciężkim, źle wyważonym zestawem, przy stosowaniu ciężkich wabików w wodzie z zaczepami.
b)gdy okazowe ryby biorą jak szalone (tego nie doświadczyłem) to nic nie boli i niewiele przeszkadza.
c). Jak nie można łowić (zwłaszcza zimą, czego właśnie doświadczam), to się człowiek zastanawia na problemami, na które normalnie nie zwracałby uwagi.


#27 OFFLINE   barwena1977

barwena1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 822 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 09 grudzień 2009 - 08:48

Witam!
Ja to pojmuję troszkę prościej.Jak wcześniej wspomniałem, miałem kiedyś spinning na Batsonie 106,10-28gr,10-17lb z króciutkim dolnikiem jak mi doradził pewien fachowiec,do tego polecił mi kołowrotek wielkości 4000 o wadze 380gr i powiem wam szczerze że wyglądało to i się czuło h....o.Szczytówka leciała do przodu i ręka bolała po godzinie łowienia z opadu a po całym dniu łowienia ręka prawie mi odpadała.Nikt mnie nie przekona już do zalet krótkiego dolnika i wyważania wędziska kołowrotkiem.W tej chwili zostałem przy Talonie VI+,3.05,7-28gr uzbrojonym zgodnie z wszelkimi kanonami(dłuższy dolnik) i wędka połączona z identycznym kołowwrotkiem nie jest w stanie zmęczyć mi ręki po całym dniu wędkowania.Takie są moje doświadczenia.
Pozdrawiam!

#28 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 grudzień 2009 - 08:52

Ja rowniez niezbyt dokladnie pamietam, wiec zeby nie bylo nieporozumien: http://pl.wikipedia....gnia_dwustronna
Rozchodzi sie o to zeby oscylowac wokol tego 0.

Napor wiatru to oczywiscie inna para kaloszy, ale wplywa na sile dzialajaca na nadgarstek.

Gumo



#29 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 09 grudzień 2009 - 08:57

Więc chyba wszystko już zostało powiedziane. Każdy ma swoje racje, swoje przyzwyczajenia i nie ma się co sprzeczać. Żebyśmy tylko mieli takie problemy. Więcej ryb w naszych wodach i połowa z nas mogła by dźwigać cały dzień większej masy sprzęt aby coś złowić. Więc nie ma co popadać w skrajności. Kiedyś było ryby w bród, Rex + Germina i człek nie narzekał. A teraz to się tacy delikatni robimy. Ku dobremu to nie idzie :lol: :lol:

#30 OFFLINE   barwena1977

barwena1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 822 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 09 grudzień 2009 - 09:00

Nikt się nie sprzecza a wręcz przeciwnie, takie dyskusje pomagają w prawidłowym doborze sprzętu i rozwiewają wszelkie wątpliwości.I po to jest forum.Pozdrawiam wszystkich!!! :D

#31 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 grudzień 2009 - 09:27

O to wlasnie chodzi, jak sie czegos nie wie lub nie pamieta a staje sie przed koniecznoscia wyboru to forum jest od tego, zeby te watpliwosci rozwiewac.

Jezeli wziac pod uwage dobre brania ryb to rzeczywiscie waga kreciola jest nawet nie 2 rzedna. :D

Ale zeby tak naprawde dobrze bylo to trzeba troche poglowkowac, ile to razy, kiedy wydawalo sie, ze taka to a taka wedka jest nam potrzebna....po krotkim okresie eksploatacji okazywalo sie, ze wybor nie jest do konca trafiony bo cos nie lezy...

Gumo

#32 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 09 grudzień 2009 - 10:42

Taka sytuacja będzie zawsze, nawet uzbrajając najdroższy kijek. Każdemu się przełowi i będzie szukał czegoś innego, lepszego itd. To są nasze fanaberie. Polak to zachłanne zwierze. Masz dużo, chcesz więcej. Czasem mija się to z celem. Zbroisz, wydajesz kasę a później coś się już znudzi i sprzedaje się za część kwoty, którą się wydało. Jak to się mówi, zawsze w plecy. A forum jest naprawdę potrzebne, jeżeli idzie w dobrym kierunku.

#33 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 grudzień 2009 - 11:00

O uwagach odnosnie strony dyskutujemy w innej zakladce. Ja tylko rzuce taka dygresje, ze wieksza skladowa jakosci forum i jego kierunku stanowia uzytkownicy.
Bardzo trudno dyskutuje sie samemu ze soba.

Odnosnie tematu musze stwierdzic, ze nie przystaje do takiego dzialania. Jak trafie kijek, ktory mi odpowiada do okreslonego sposobu lowienia to go sobie zostawiam. Nie szukam jakichs wydumanych rozwiazan a raczej kompromisow, aby nie mnozyc ilosci sprzetu.
Ot, wlasnie jedna z wytycznych wyboru jest to zeby zestaw byl dobrze wywazony...nie wpadajac oczywiscie w paranoje zwiazana z liczeniem poszczegolnych gramow.
Jezeli zestaw jest dobrze pomyslany to tolerancja wagi powiedzmy 50g nie powinna stanowic problemu.

Gumo



#34 OFFLINE   Marvin

Marvin

    mogul

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 1047 postów
  • LokalizacjaLempäälä

Napisano 09 grudzień 2009 - 11:35

W tej dyskusji odwieczny argument jak były ryby, to i na Germiny się łapało już został przerobiony; to oczywiste, mój dziadek w takich przypadkach dorzuca jeszcze swoje trzy grosze o leszczynowych kijach. Wydawało mi się, że rozmawiamy o tym, co można zrobić - jeśli komuś na tym zależy - żeby było JAK NAJLEPIEJ: i kiedy wyważenie wędziska mamy już załatwione na 0, to w ręce i tak pozostaje nam kołowrotek; następny krok ku temu JAK NAJLEPIEJ - czy jak najwygodniej, bo o to tu chodzi w gruncie rzeczy - to zamontować kołowrotek możliwie najlżejszy spośród adekwatnych do mocy całego zestawu i zakwalifikowanych jako godne wzięcia pod uwagę.
+/- 50 g w takim przypadku - to może być całkiem sporo, co starałem się zobrazować wcześniej przykładem o Stradiku i spinningu Berkleya, gdzie właśnie założenie kołowrotka ważącego ok. 50 g więcej niż dotychczas używany wyraźnie zmieniło charakterystykę stosunkowo wiotkiej wędki. Jeśli zatem chodzi o wzmiankowaną tolerancję, to może i wynosi ona 50 g w przypadku ciężkich zestawów, powiedzmy w okolicach 20 funtów mocy, jednak im zestaw delikatniejszy, tym będzie mniejsza.

#35 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 grudzień 2009 - 16:11

Tego wlasnie nie rozumiem....w jaki sposob troche ciezszy kolowrotek usytuowany w poblizu 0 moze zmienic znaczaco charakterystyke wedki?
Rozumiem, ze chodzi o rzut/wlasciwosci dynamiczne.

Nie sprawdzalem dokladnie jaka jest taka tolerancja ale posiadam wedke 12LB, do ktorej dokrecam rozne krecioly, nie zauwazylem dyskomfortu.

Aha, i odnosnie szukania jak najlzejszego...z zasady nie szukam - wiem, ze sprawa idzie w kierunku kosmicznych kolowrotkow w rodzaju Daiwy Exist/Steez i blankow z najwyzszego modulu.
Pomijajac kwestie cenowe, takie rozwiazania mnie nie interesuja bo moga nie wytrzymac mojej eksploatacji.

Gumo

#36 OFFLINE   Marvin

Marvin

    mogul

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 1047 postów
  • LokalizacjaLempäälä

Napisano 09 grudzień 2009 - 17:28

Też nie do końca to rozumiem, i nie zamierzam pozować na eksperta, ale takiego mechanizmu doświadczyłem. Wydaje mi się, że im dłuższe wędzisko, i bardziej wiotkie, tym większy jest wpływ ciężaru umocowanego u jego dołu na zachowanie części przeciwległej, czyli szczytowej. Na mój rozum to działa tak: ten ciężar umiejscowiony w pobliżu 0 znajduje się tam w jednej tylko płaszczyźnie, najczęściej w poziomie, i jakakolwiek zmiana kąta nachylenia powoduje gwałtowne - tym bardziej, im większy ciężar -zaburzenie równowagi, na które wędzisko reaguje majtaniem. Moje doświadczenia w tej materii odnoszą się głównie do wędzisk długich, raczej niezbyt sztywnych.

Co do kosmicznych Existów... Tak, to jest NAJ w kategorii przyjemność łowienia zestawem lekkim jak piórko. Ale to nie jest jedyna kategoria, ponad nią i ja stawiam kategorię przyjemność łowienia zestawem najprecyzyjniej dobranym do naszych potrzeb. Czasem się nakładają...

#37 OFFLINE   OloPe

OloPe

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1088 postów
  • LokalizacjaOtwock

Napisano 11 grudzień 2009 - 08:50

Witam,

Moim zdaniem : zdecydowanie ma znaczenie.
Nie podjalbym sie spiningu zestawem z kolowrotkiem o wadze w okolicach 400 gram.

Bardzo popularny, polecany kołowrotek Stradic FH 4000 waży 380 gram. Cardinal C4 jest jeszcze cięższy Z resztą gdzieś był już podobny wątek. Ja uważam, że granica 400 gram to jest spokojnie do przeżycia ;)Oczywiście w kołowrotku dużym, mocnym. Bo na wielkość 2500 te 400 gram to stanowczo za dużo

#38 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14849 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 13 grudzień 2009 - 17:06

Olo,

Z calym szacunkiem dla popularnosci to dla mnie to akurat zadna wskazowka przy wyborze czegokolwiek...
wystarczy spojrzec na listy przebojow, bestsellerow, najpopularniejszych filmow itd itp...

Niech kazdy lowi czym chce. Byleby ryby wypuszczal ;)

Guzu

#39 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9538 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 grudzień 2009 - 17:35

Często zastanawiam się przy kupnie kołowrotka czy powinienem się kierować także jego wagą czy też tylko i wyłącznie jego jakością,traktując jego wagę jako sprawę drugorzędną.Czy ............................................................ .............

Lenistwo ale dzisiaj sprawdzałem na moim świeżym kijku w długości 3,05m.
Otóż, ostatnio łowiłem nim, z użyciem Daiwy Infinity.
Masa młynka, z nawojem plecionki P-Line, wynosi 298g według wskazań mojej wagi kuchennej.
Wędka leciała do przodu. Może jeszcze nie na pysk ale jednak.
Dzisiaj przykręciłem TP4000F, ze szpulą żyłki. Łączna masa kołowrotka to 371g, według tej samej wagi.
Zestaw jest wyraźnie lepiej wyważony. Wędka wyraźnie się podniosła i przy takim samych chwycie, leży w płaszczyźnie niemal poziomej. Z lekkim tylko oddaniem w dół.
Wiele też łatwiej, operować nią mogę, w pozycji ze szczytem uniesionym w górę, przy kontrolowaniu opadu gumy.
Na podstawie tych spostrzeżeń, dla mnie, masa młynka ma znaczenie ;)
A to tylko 7 deko .


#40 OFFLINE   hasior

hasior

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3555 postów
  • Lokalizacjatam gdzie ryby

Napisano 13 grudzień 2009 - 17:46

masa ma reela wpływ na wyważenie kija.
lecacy na ryj kij jest meczącym narzędziem,ja w moim przypadku zawsze tak wyważam kij(nawet ten na zamówienia)żeby kij z kolowrotkiem idealnie był w poziomej pozycji.wyważony pod palec środkowy.
wtedy jedynym obciązeniem jakie czujemy w rece jest stawiajaca opory przyneta,anie dodatkowo kij lecacy na pysk.

oczuwiscie ideałem jest super lekki i mocny blank z tytanowymi przelotkami i super lekkim magnezowym krećkiem.
ale to oczywiscie zalezy od zestawu i tego na jakie ryby ma być.

napewno im mniej w ręku czuć gramów tym lepiej czuć brania i prade wabika.dłuzej mozna łowić,niekoncetrujemy sie na bólu ramienia po kilkunastu godzinach wedkowania.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych