Może nie tyle prymitywny, a prosty System oscylacji w Arcu jest bardzo dobry, co przekłada się na ładne nawijanie linki, ale sposób w jaki jest on podparty nie jest optymalny do dużych przeciążeń.
Podczas wyciągania linki na mocno zakręconym hamulcu, na oś kołowrotka działa spora siła, która przekręca ją w kierunku obracania się szpuli - czyli odwrotnie do ruchu wskazówek zegara.Mechanizm posuwu szpuli, (a zwłaszcza worm shaft jak w klonach Zaubera) jest mechanizmem precyzyjnym i dość wrażliwym na działanie takich przeciążeń. Zwijanie linki przy dużych przeciążeniach powoduje "wyrabienie" się mechanizmu, a zwłaszcza prowadnicy. W topowych kołowrotkach z posuwem ślimakowym,mechanizm posuwu wykonany jest z bardzo wysokiej jakości stopów, które muszą być lekkie, a zarazem mieć wysoką twardości i odporności na ścieranie.
W różnych modelach zastosowano różne rozwiązania mające na celu podparcie mechanizmu posuwu szpuli. W Arcu, jest to prosty slajder (czerwona strzałka) umiejscowiony na szynie (niebieska strzałka), która jest częścią bocznej osłony kołowrotka. W moim egzemplarzu występuje dość spory luz pomiędzy tymi ściankami a slajderem. Nie wydaje mi się, aby było to przypadkowe i zapewne jest to po to aby zredukować tarcie pomiędzy slajderem a szyną. Tak więc, podczas kręcenia na sucho, tarcie pomiędzy elementami jest minimalne, a cały mechanizm chodzi płynnie i gładko. Aczkolwiek przy większych przeciążeniach luzy w tym miejscu są niewskazane. Red Arc jak najbardziej jest w stanie znieść takie przeciążenia i nic nie ma prawa się rozsypać, ale na dłuższą metę może to spowodować przedwczesne zużycie całego mechanizmu.
Dla zainteresowanych dodaję kilka innych przykładów unieruchomienia mechanizmu posuwu szpuli.
Jeśli chodzi o ślimaki, to moim zdaniem najlepiej prezentuje się tu Shimano, w którym prowadnica podparta jest na dwóch precyzyjnie umieszczonych metalowych drążkach, a luzy zredukowane do minimum, co pozwala mechanizmowi wytrzymać bardzo duże i długotrwałe przeciążenia.Co ciekawe, być może jest różnica w użytych materiałach, ale Shimano stosuje te same sprawdzone rozwiązania techniczne zarówno w tańszych (ale nie najtańszych!) jak i dużo dużo droższych modelach.
Pozostaje jeszcze starszy typ posuwu szpuli, tzw. "locomotive", który uchodzi za wytrzymalszy i wciąż jest powszechnie stosowany zarówno w bazarowych, jak i topowych kołowrotkach. Myślę, że Ryobi Applause jest tu dobrym przykładem sprawnego i taniego rozwiązania tematu mechanizmu posuwu szpuli typu locomotive, a penn spinfisher, pomimo że jak wiemy nie ma najlepszego nawoju linki, jest przykładem stawiania na maksymalną trwałość i wzmocnieniu mechanizmu.
Podsumowując, kołowrotki to skomplikowane maszynki i na to czy dany model będzie udany i niezawodny składa się naprawdę dużo czynników, takich jak rozwiązania konstrukcyjne, spasowanie elementów, jakość użytych materiałów, łożysk, śrubek etc.Klony Zaubera to udana rodzina, testowana i sprawdzona w boju przez wiele wiele lat. Red Arca można polecić właśnie ze względu na dużą uniwersalność, niezmienną od lat jakość i małą ilość "niespodzanek" w porównaniu do innych klonów (ekhem, zauber CF, Dragon etc.).Powinien bezawaryjnie posłużyć conajmniej przez kilka sezonów i jest dostatecznie mocny żeby pociągnąć duże ryby, ale nie jest to nejlepszy z modeli do "ciężkiej orki" i łowienia silnych ryb. Pozdrawiam