Pozdrawiam
Użytkownik Wil edytował ten post 05 kwiecień 2015 - 22:19
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 05 kwiecień 2015 - 21:59
Użytkownik Wil edytował ten post 05 kwiecień 2015 - 22:19
Napisano 05 kwiecień 2015 - 22:28
Przeciez przede wszystkim ksiezyc reguluje plywami, to jak ma nie miec wplywu na aktywnosc ryb ? wgl. fazy ksiezyca maja ogromny wplyw na wiele zjawisk min. wegetacje roslin.
W trakcie pelni faktycznie zerowanie czesto jest zerowe, ale to tylko regula i jak kazda regula ma wyjatki.
Ja czesto przed wyprawa nad woda sprawdzam faze ksiezyca (kalendarz ksiezycowy) ;/ ale robie to troche z ciekawosci, bo sama faza ksiezyca nie gwarantuje bran. Na to jest wiele innych skladowych jak cisnienie, stan wody, kierunki wiatru, pory roku, dni itd..
a ostatecznie to itak ryba decyduje czy juz zerowac czy nie
Napisano 05 kwiecień 2015 - 22:32
Pełnia faktycznie to dziwny okres , rozmawiałem również z miejscowymi wędkarzami łowiącymi dzień w dzień i tak samo mówili, że ryby wtedy zdecydowanie gorzej biorą. Kilka razy jednak coś sam z wody wydłubałem a i byłem świadkiem złowienia dwóch pięknych sandaczy w zbiorniku zaporowym koło godziny 1.00 właśnie podczas pełni.
Drapieżniki wg. mnie stają się wtedy ostrożniejsze i ciężej się do nich dobrać.
Napisano 05 kwiecień 2015 - 22:34
... jak zwykle chodzi o nastawienie jeżeli wiesz, że nie będzie brań, to nawet jeżeli pójdziesz nad wodę, to i tak w Twoim odczuciu brań będzie zdecydowanie mniej.
Napisano 05 kwiecień 2015 - 22:43
Użytkownik Wil edytował ten post 05 kwiecień 2015 - 22:53
Napisano 05 kwiecień 2015 - 23:37
Pełnia ma duży wpływ na żerowanie ryb, co ciekawe nawet wtedy zerują intensywniej z tym, że na całkiem innym pokarmie niż my serwujemy. Powodem tego całego zamieszania jest plankton, a dokładniej jego dobowe migracje. Owe migracje przebiegają w taki sposób, że w dzień plankton schodzi do dna gdzie jest "ciemno" i jest mniej widoczny dla ryb, aby w nocy ruszyć ku górnym warstwom wody gdzie może żerować na glonach itp, ciemność zapewnia mu względne bezpieczeństwo ponieważ ryby go nie widzą. I teraz przychodzi pełnia, która zapewnia oświetlenie, które jest zbyt małe aby wpłynąć na migracje planktonu ale wystarczające aby ryby wypatrzyły taką przekąskę w wodzie na tle jasnego nieba. Tak więc ryby w czasie pełni się opychają naturalnym pokarmem i w nosie mają nasze przynęty.
Natomiast jaki dokładnie ma to wpływ na drapieżniki nie wiem, ale możliwe że wzmożona aktywność małych rybek pałaszujących plankton jest świetną okazją dla drapieżników aby napełnić swoje brzuchy i nasze przynęty przestają być tak atrakcyjne.
Napisano 06 kwiecień 2015 - 01:00
Z tego co ja zauważyłem pierwszy dzień lub dwa pełni są moim zdaniem dobrze, wtedy woda tętni życiem w nocy, co chwilę słychać jakiś atak drapieżników i spławiający się białoryb. Później jest już słabo... Bynajmniej ja tak zauważyłem na Wisełce
Napisano 06 kwiecień 2015 - 01:33
Napisano 06 kwiecień 2015 - 07:43
Faza księżyca sama w sobie nie jest czynnikiem gwarantującym brak brań lub eldorado. Dodatkowo muszą być spełnione inne czynniki, czym więcej będzie korzystnych(wnioski z praktyki a więc praktyka, praktyka, i jeszcze raz praktyka) tym większe szanse na sukces.
Napisano 06 kwiecień 2015 - 07:52
Podobnie jak Witek często choć nie zawsze połowiłem w trakcie pełni i to nie raz takiej pełni, że łysy dawał takie światło, że można było wiązać węzły bez latarki
Porównał bym te wszystkie czynniki atmosferyczne mające wpływ na żer ryb (czasem tylko domniemany) do puzzli, tych większych tworzących obraz główny i tych mniejszych dających tło. Nie jest to łatwa układanka i nawet dla jednej wody potrafiąca zmieniać obraz w zależności od pory roku, cyklu fenologicznego czy zakłóceń w pojmowaniu obserwatora .
Główne jej elementy daje się stosunkowo szybko odczytać wprawnemu obserwatorowi nie skażonemu żadną "ideą' do której dopasowuje obserwacje, ale dla prawdy trzeba też powiedzieć że pełny i ostry obraz udaje się uzyskać niezwykle rzadko...
To nauka prawie na całe wędkarskie życie usiana wieloma wyjątkami od ukutych reguł a im bardziej się jest pewnym tym więcej wyjątków się pojawia nie dających się zamknąć w ścisłą receptę
Napisano 06 kwiecień 2015 - 10:10
Z moich obserwacji wynika, iż fazy księżyca same w sobie nie mają wielkiego wpływu na żerowanie ryb (głównie sandaczy, na które najczęściej się nastawiam). Raz w pełni biorą a innym razem nie. Dużo zależy także od wielu innych czynników. Szara rzeczywistość jest jednak taka, że jesteśmy na rybach wtedy kiedy być możemy i nie ma co zbytnio rozwodzić się na temat tego jakie ciśnienie, faza księżyca, etc... po prostu mamy czas - wędka i nad wodę
Napisano 06 kwiecień 2015 - 18:31
A bo to trzeba u forumowego rodbuildera zamowic specjalny kij na pelnie, sparowac go ze stella z odpowiedniego rocznika i wtedy to tylko sekretne przynety z odpowiednim sekretnym znaczkiem designersko postawionym tu czy tam. Wtedy to w pelnie woda sie otworzy, bez tego ani rusz...
Mnie w kazdym razie sandacze w pelnie braly na miejskim odcinku Krolowej, ale w troche innych miejscach, bo te gdzie czesto stal dyzurny okolowymiarek przewaznie okupowaly klenie czy inny chlapiacy bialoryb. Mialem tez wiecej dziwnych bran, prawdopodobnie boleniowych. Ale mowie o godzinach od 22 do przedswitu.
Napisano 06 kwiecień 2015 - 18:37
Osobiście lubię łowić kilka dni przed i pierwszego dnia pełni.
Zawsze przed zmianą pogody można liczyć na duże szczupaki.
Napisano 06 kwiecień 2015 - 19:06
Na "majówkę" będzie pełnia ,można zaobsrewować jaki ma wpływ na żerowanie szczupaków.
Napisano 06 kwiecień 2015 - 21:27
Mam nadzieję że wybaczycie mi ale opiszę wpływ na przykładzie karpi, z jednego łowiska, a jako ciekawostkę ....godzin brań.
Zacznę od początku....
Kiedyś jak mi się chciało to zapisywałem sobie w kajecie każde wyjście na ryby, wiatr temperaturę i ... fazę księżyca.
Jak już pisałem na jednym łowisku gdzie nęciłem kulkami i ziarnami, a mało tego chadzałem na ryby w podobnych godzinach:
Maj, czerwiec i lipiec przed świtem do jakiejś 9.00, a pozostałe miesiące od 15-16 do 21-22.
Tak się opłacało bo ustaliłem to przez poprzednie "spławikowe" lata...
Faza księzyca to od 1 kwadry do pełni 70% ryb.
Godziny: wiosna od 6.00 do 7.00 od sierpnia 18.20 20.00 ... 80% ryb
Możecie się śmiać ale takie zestawienie mam dla jednej metody, jednej wody, z ponad trzech lat sprawdzone z kalendarzem.
Pogoda miała wpływ na + jeśli miałem wiatr w twarz.
Użytkownik zenobiusz edytował ten post 17 kwiecień 2015 - 13:00
Napisano 08 kwiecień 2015 - 11:54
Zasadniczo większość twierdzi, że jak pełnia to słabe brania. Ja i tak jeżdżę i czasami mimo pełni zdarzają się świetne wyniki. Choć często bywa, że jest jedno branie ale jak już to konkret. Takie ja mam doświadczenia.
Napisano 08 kwiecień 2015 - 16:38
Nie wdając się zbytnio w szczegóły opisałbym to tak.
W okolicach pełni, czyli kilka dni przed i kilka dni po (pełnia to nie tylko noc) miałem większą ilość brań.
W samą pełnię (+- 1 dzień) miałem brań mniej, ale za to rybeńki były bardziej okazałe.
Moim zdaniem w okresie pełni ryby zmieniają swoje zachowania, ale nie tak jak się ogólnie przyjęło, że nie żerują.
Moje obesrwacje wskazywałyby raczej na "rozstrojenie", zmianę pory żerowania.
A generalnie na ryby jedzie się kiedy ma się wolny czas a nie zależnie od tego czy "łysy" w pełni
Napisano 08 kwiecień 2015 - 17:03
A Ja muszę się przyznać, że nie prowadzę notatek ani obserwacji tego typu. Nigdy nie interesowało mnie jaka jest faza księżyca czy z którego kierunku wieje wiatr lub jakie jest ciśnienie i co ma się z nim dziać w najbliższych godzinach.
Wszystko to co napisałem spowodowane jest zbyt małą ilością czasu na wędkowanie i jadę na ryby wtedy kiedy mogę i kiedy warunki atmosferyczne nie wykluczają w miarę komfortowego wędkowania.
Napisano 09 kwiecień 2015 - 13:20
Kiedyś myślałem że księżyc, ciśnienie, wiatr, deszcz ma znaczenie bo wszyscy tak mówili, i nadal dużo osób tak twierdzi. W sezonie przeważnie łowię w nocy, pełnia sprawia że jest po prostu super, jasno (łowię bez żadnych latareczek światełek, czy to pełnia czy nie) ryby żerują jak zawsze, może lepiej może to jest tylko złudzenie bo więcej widać. Tak jak wyżej piszecie trzeba brać wędkę i jechać na ryby, ja staram się koncentrować na łowieniu i szukaniu ryb bo jak ich nie znajdziemy to możemy zwalać winę i na to że leszczyna pyli. Ryby jak są to biorą, zdarza się że w jeden dzień jest zero ale tak jest rzadko. Ryby z reguły jedzą kilka razy dziennie i pogoda nie ma na to znaczącego wpływu.
Napisano 14 maj 2015 - 09:43
Potwierdzam, podczas pełni brania zanikają, jednak powiedzmy od sierpnia do października często podczas pełni udało mi się wyjąć sandacza z Warty, jednak tylko w nocy ok 24