Kiedys, na samym poczatku mojej przygody z trociami na Parsecie, bardzo duzo eksperymentowalem.
Bylem ciekaw wszystkich sposobow polowu, rowniez tych nielegalnych, bo i z tego mozna sie duzo nauczyc.
Nauczyc, przeanalizowac i przeniesc na grunt legalnych metod polowu.
Inspiracja byl artykul Artura Wysockiego,
znanego pomorskiego muszkarza.
Zaczalem robic muchy na pojedynczym haku.
Lecz to sie okazalo dobre tylko muchowki.
Przy spinningu robie to inaczej.
Zakladam muche tubowa z kotwiczka - chyba wiekszosc wie jak to wyglada.
Ale samej muchy nie obciazam w ogole.
Zestaw montuje na potrojnym kretliku.
Tak ze obciazenie w postaci oliwki np. 20g, jest doczepiane bezposrednio do kretlika.
A mucha tubowa 'lata sobie' na okolo 40 cm kawalku zylki za kretlikiem i oliwka.
Zestawem rzuca sie dobrze i raczej nie pamietam zeby cos takiego mi sie kiedy poplatalo.
Brania sa dziwne bo objawiaja sie naglym zatrzymaniem zestawu.
Takze wszystko wyglada jak zaczep.
Chociaz lowiac w ten sposob dosyc czesto,
zaczepow mam raczej niewiele.
Rafal