Oberwało się już karpiarzom,nie bez powodu z resztą więc dodam jeszcze jeden kamyczek do tego ogródka,a mianowicie stacjonarnych łowców sumów.Co raz bardziej popularna metoda zestawów zrywkowych też nie ułatwia życia zwykłemu spiningiscie brzegowemu.Tu też królują wywózki 250m i stawianie zestawów w poprzek rzeki szczególnie na tych mniejszych niż Wisła.
Ja lubie karpiarzy, tak kochaja swoje zestawy ze nawet mi wynosili pare razy ponton z silnikiem na przyczepe ;] po tym jak zablokowali wedkami jedyne na jeziorze miejsce do wodowania Nie chcialo im sie zwijac wedek wiec zaproponowali ze przeniosa w 4 na przyczepe - czemu nie
Zawsze staram sie z nimi pogadac nie wazne kto by sie nie rozstawial, to akurat byl dzien zawodow na caly weekend zjechalo sie kupe zawodnikow dzien wczesniej. Auto przypilnuja i przyczepe itp. Swoja droga czesto sa to osoby ktore spinningowaly X lat i znudzilo im sie, wola piwko gril i zestawy powyrzucane i czesto o tym mowia. Posprzedawali lodzie itp zeby zamienic wedkowanie w totalny relaks i biwakowanie.
Ryby dla nich to dodatek a pare godzin na łonie natury bez baby po menopauzie to dla nich nirvana bo wiekszosci to ludzie grubo po 50tce
Użytkownik horac edytował ten post 24 lipiec 2018 - 17:30