Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Petycja o zaoskrzenie kar za kłusownictwo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
75 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Salmo_Salar

Salmo_Salar

    FlyFisher

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1227 postów
  • LokalizacjaBp

Napisano 22 luty 2010 - 22:13

Petycja dotyczy zaostrzenia kar za kłusownictwo wodne:

http://www.petycje.pl/petycja/4961/petycja_o_zaostrzenie_kar y_za_klusownictwo_wodne.html

Podpisywać, zatwierdzać (meilowo) i komentować.

Inicjatywa wychodzi od Towarzystwa Przyjaciół Bugu.

Pozdr.

Salmo

#2 OFFLINE   Grzecho

Grzecho

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 457 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 luty 2010 - 22:39

Podpisane B)

pzdr
Grzecho

#3 OFFLINE   biosteron

biosteron

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNadbużańskie tereny.
  • Imię:Marcin

Napisano 22 luty 2010 - 22:41

Jeśli chodzi o drugą propozycje w petycji, to sąd może orzec przepadek pojazdów, narzędzi kłusowniczych, przy użyciu których zostało popełnione przestępstwo, nawet, jeśli nie stanowią one własności sprawcy.

#4 OFFLINE   garowy

garowy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 478 postów

Napisano 22 luty 2010 - 23:02

.

#5 OFFLINE   radekg

radekg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 133 postów
  • LokalizacjaWARSZAWA

Napisano 22 luty 2010 - 23:45

wysłane PODPISANE :D

#6 OFFLINE   ARMAGEDDON

ARMAGEDDON

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 48 postów
  • LokalizacjaCHEŁM

Napisano 23 luty 2010 - 07:10

Poszło :D

#7 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 23 luty 2010 - 07:23

Podpisałem, aczkolwiek wydaje mi się, że obecne kary są wystarczające.. Gdyby tylko je konsekwentnie stosować.. Bo od wysokości ważniejsza jest nieuchronność kary..

#8 OFFLINE   Jacek_bp

Jacek_bp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 425 postów
  • LokalizacjaBiała Podlaska
  • Imię:Jacek

Napisano 23 luty 2010 - 08:45

Podpisałem, aczkolwiek wydaje mi się, że obecne kary są wystarczające.. Gdyby tylko je konsekwentnie stosować.. Bo od wysokości ważniejsza jest nieuchronność kary..


Nie da się ukryć, że kara w zawieszeniu jest karą mało resocjalizującą. A jak juz posiedzi to może jakieś wnioski wyciągnie.

#9 OFFLINE   Jacek_bp

Jacek_bp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 425 postów
  • LokalizacjaBiała Podlaska
  • Imię:Jacek

Napisano 23 luty 2010 - 08:55

Jeśli chodzi o drugą propozycje w petycji, to sąd może orzec przepadek pojazdów, narzędzi kłusowniczych, przy użyciu których zostało popełnione przestępstwo, nawet, jeśli nie stanowią one własności sprawcy.


Art. 27a. 1. Kto:
1) poławia ryby nie będąc uprawnionym do rybactwa (art. 4),
2) dokonuje połowu ryb bez upoważnienia, o którym mowa w art. 5,
3) narusza zakazy określone w art. 8 ust. 1 pkt 1-10 i ust. 2, z zastrzeżeniem art. 27 ust. 1 pkt 2,
4) narusza zakazy określone w art. 10 ust. 1, art. 14 ust. 2 oraz art. 19 ust. 1
- podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch, ograniczenia wolności albo grzywny.
2. W razie skazania za przestępstwa określone w ust. 1 orzeka się:
1) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego uprawnionego do rybactwa w wysokości określonej przez sąd,
2) przepadek narzędzi lub innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa, a także przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z przestępstwa.
3. Orzeczenie o przepadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 2, może dotyczyć również przedmiotów nie stanowiących własności sprawcy.

Nam chodzi o brak tego słowa może. jak wiemy z histori były juz takie gierki na słówka. A słowo może oznacza, że może ale nie musi.


#10 OFFLINE   Trudny

Trudny

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 38 postów
  • LokalizacjaOkolice Kielc

Napisano 23 luty 2010 - 09:19

Witam,
Podpisałem.
Pozdrawiam,
Marcin


#11 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 23 luty 2010 - 10:05

Ostatni punkt tej petycji jest nie jasny
- kara finansowa proporcjonalna do wyrządzonej szkody środowisku naturalnemu i lokalnym Związkom Wędkarskim.

Jak można oszacować wysokość tej szkody? Jedynie według ceny zbytu za kilogram ryby w zależności od gatunku. To chyba nie o to chodzi Panowie.
Kara finansowa musi być dotkliwa, na tyle wysoka aby zniechęcić do kolejnej próby tego typu wykroczenia. Pieniądze z tej kary powinny trafiać głównie do organów nadzorujących gospodarkę rybacką, gdyż stamtąd pochodzą pieniądze na służby pilnujące majątku Skarbu Państwa.
Ponadto w petycji brak jest informacji o racjonalnych przesłankach. To co jest zapisane, jest ogólnie znaną prawdą, nie jest argumentem, wystarczającym aby zająć się na poważnie tym problemem.

Jestem za skutecznymi karami zniechęcającymi do uprawiania kłusownictwa, zwłaszcza zorganizowanego: sieciowego, agregatami prądotwórczymi, czy poprzez kaleczenie ryb.

#12 OFFLINE   adis

adis

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 274 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Napisano 23 luty 2010 - 11:04

Podpisane.
Panowie nie ma się co oglądać na innych, jeśli sami nie wyjdziemy z incjatywą nikt inny za nas tego nie zrobi.

#13 OFFLINE   slawek_2348

slawek_2348

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Zdunek

Napisano 23 luty 2010 - 12:33

Witam,
podpisane mimo zastrzeżeń podnoszonych na Forum.
Także uważam, ze najważniejsza jest nieuchronność kary, jak można wyliczyć czy szkodliwość społeczna jest mała , czy duża?, co jednego nie obchodzi w ogóle, drugiego dotyka w sposób dotkliwy.
Pozdrawiam:
Sławek

#14 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 23 luty 2010 - 12:53

Przy okazji warto sobie odświeżyć przypadki rozpraw sądowych z aktywnym i świadomym udziałem Rybackiego Użytkownika (m.in. ZO Krosno czy Ciechanów), gdzie uzyskane nawiązki wielokrotnie przewyższały wartość handlową skłusowanej ryby

#15 OFFLINE   Jacek_bp

Jacek_bp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 425 postów
  • LokalizacjaBiała Podlaska
  • Imię:Jacek

Napisano 23 luty 2010 - 13:06

Dziękuje wszystkim za składane podpisy.

Nie jestem prawnikiemm i starałem się sformułować petycje najlepiej jak potrafię. Może ma kilka niedociągnięć, w tej chwili chodzi przede wszystkim o podpisy.
W wymiarze kary chodzi oczywście o lata.
Ocena szkodliwości dla środowiska - to chyba jakiś biegły ichtiolog, lub ktoś znający się na środowisku. Wszystko (no prawie) można przeliczyć na złotówki, ale takie tematy na pewno.

#16 OFFLINE   saw70

saw70

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • LokalizacjaJeziorsko wędkarskie El Dorado
  • Imię:Tomek

Napisano 23 luty 2010 - 14:24

Poszło, ja też kłusuję na kłusowników

#17 OFFLINE   Salmo_Salar

Salmo_Salar

    FlyFisher

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1227 postów
  • LokalizacjaBp

Napisano 23 luty 2010 - 16:40

podpisane mimo zastrzeżeń podnoszonych na Forum.


Nie ma co się oglądać na innych, każdy chyba ma swój rozum i może, nie musi!! Gdy wychodzi jakaś inicjatywa to zawsze są jakieś komentarze ma zastrzeżenie do tego, tamtego..., sami czekają, aż ktoś ich posłucha i poprosi na kolanach by byli ich mentorami składając do konca życia pokłony i ofiarę... :lol: Proste, komuś to bardziej przeszkadza, komuś to wisi bo dobrze mu z tym i najważniejsze by nie srali na moje podwórko. Forum to potęga!! Można komentować i wytykać komuś błędy nie wychodząc z pokoju. Coś jak z filmu Surogaci

To taki ogólny komentarz do wszystkich komentujących na różnych forach, nie mam zamiaru nikomu klarować prostych spraw.

Pozdr.

Salmo

#18 OFFLINE   kamiloniemy

kamiloniemy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 140 postów
  • Lokalizacjacentralna polska

Napisano 23 luty 2010 - 19:15

Wreszcie jakaś inicjatywa,do tych sukinsynów trzeba strzelać z ostrej amunicji,widziałem zdjęcia płotek i krasnopiór z tego jeziora,u mnie było to samo i jeszcze się kolegi pies utopił przez tych skur.......Podpisuje się rękami i nogami i czym tylko mogę,rozsyłam też link po wszystkich znajomych

#19 OFFLINE   Grzecho

Grzecho

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 457 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 luty 2010 - 20:18

Cześć

Postanowiłem coś napisać jak to widzę oczami zarówno wędkarza jak i prawnika. Dobrze, że powstają tego typu inicjatywy organizowane przez stowarzyszenia zapaleńców, tylko pozostaje zasadnicze pytanie dlaczego z tego typu akcji nie prowadzą organy PZW. To właśnie oni powinny wykazać się na tym polu działaniem, w końcu za to biorą nasze pieniądze z corocznych składek, a nie czekać aż wyręczy ich garstka pasjonatów. Za każdym razem gdy organizowane są wybory w związku, zjazdy i inne tego tupu imprezy wychodzą postacie o fizjonomii jakby żywcem wyjęte z castingów do filmów Barei i jak mantrę powtarzają hasła o potrzebie walki z kłusownictwem. Za tym jednak muszą pójść konkretne działania.

Ta akcja jest dobrym przykładem tego typu działań i w pełni ją popieram. Jednak przy pomocy silnej osobowo organizacji jaką jest PZW można by osiągnąć dużo większe efekty. Wydaje mi się, że 99 % wędkarzy poparłoby tego typu projekty zmian ustawodawczych. Ich poparcie w łatwy sposób można udokumentować, mianowicie przedkładając wędkarzom petycję do podpisu w siedzibach związku w trakcie pobierania corocznych opłat za wędkowanie. Jak samo PZW podaje zrzesza 600 tys. członków. Więc wystarczyłoby zebrać podpisy co szóstej osoby, aby wystąpić z projektem tzw. społecznej inicjatywy ustawodawczej /potrzeba do niej 100 tys. podpisów/. Wówczas nie rozmawialibyśmy o petycji, którą niestety minister może sobie odłożyć ad acta, ale o projekcie ustawodawczym.

Wracając do samego projektu to problem nie leży w samej wysokości kary ani też jej rodzaju. Obecnie kłusownictwo jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat dwóch, ograniczenia wolności albo grzywny. Jeśli nawet doprowadzimy do zmian ustawodawczych, które będą przewidywać wyłącznie karę pozbawienia wolności to i tak nie zapełnimy więzień kłusownikami. W uproszeniu powiem, że obowiązujące u nas prawo karne jest tak skonstruowane, że sprawca dotychczas niekarany zwykle dostaję minimum jedną drugą szansę. Chyba, że popełni od razu jedno z najcięższych przestępstw, a kłusownictwo się do nich nie zalicza. Nierzadkie są przykłady z praktyki, że tego tupu szans sprawca dostaje więcej. W związku z powyższym mimo, że wiele przepisów kodeksu karnego przewiduje jedynie kary pozbawienia wolności to w pierwszych wyrokach orzeka się warunkowe umorzenie postępowania, kary grzywny i ograniczenia wolności lub kary grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okres próby. Zezwala na to wiele instytucji przewidzianych w samym kodeksie karnym /zamiana kar, nadzwyczajne złagodzenie, warunkowe umorzenie postępowania, środki związane z podaniem sprawcy próbie, itp./ i kodeksie postępowania karnego /choćby powszechnie znana instytucja tzw. dobrowolnego poddania się karze, która pozwala bardzo elastycznie kształtować karę nawet w inny sposób niż jest ona ujęta w przepisie/. Wszystkich tych przepisów nie zmienimy więc należy się pogodzić z faktem, że większość kłusowników nie trafi do więzień. Szansę na to mają jedynie najbardziej zatwardziali, których uda się złapać na tym procederze dwa lub więcej razy.

Odnośnie samej kary jeśli porównujemy kłusownictwo do kradzieży. A jest to jak najbardziej logiczne porównanie, gdyż w obu przypadkach dochodzi do zaboru cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia to według mnie należy zaproponować taką samą karę jak za przestępstwo kradzieży przewidziano w art. 278 1 kodeksu karnego - karzę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Tego typu kara będzie miała przełożenie praktyczne choćby w przypadku warunkowego umorzenia postępowania:
Art.66 kodeksu karnego
….
2. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 3 lata pozbawienia wolności.
3. W wypadku gdy pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, sprawca naprawił szkodę lub pokrzywdzony i sprawca uzgodnili sposób naprawienia szkody, warunkowe umorzenie może być zastosowane do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą nie przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawca będzie miał szansę na tak łagodne potraktowanie tylko wtedy gdy dojdzie do porozumienia /finansowego/ z pokrzywdzonym, czyli najczęściej z PZW.
O innych aspektach tak ukształtowanej kary można by się jeszcze rozwodzić, ale myślę, że jest to temat bardziej nadający się na forum prawnicze niż wędkarskie.

Według mnie od samej kary ważniejsze są tzw. środki karne, które się orzeka obok kary. Temat ten był już zresztą poruszany w tym wątku.

W razie skazania za przestępstwa określone w ust. 1 /kłusownictwa/ orzeka się:
1) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego uprawnionego do rybactwa w wysokości określonej przez sąd,
2) przepadek narzędzi lub innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa, a także przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z przestępstwa.
3) Orzeczenie o przepadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 2, może dotyczyć również przedmiotów nie stanowiących własności sprawcy.

1 - nawiązka jest obligatoryjna. Co prawda według kodeksu karnego, tj. art. 48. nawiązkę orzeka się w wysokości do 100.000 złotych to zwykle orzekane sumy nawiązek są niskie i często wynoszą zaledwie kilkaset złotych. Nam zależy, żeby ta „dodatkowa kara” była jak najbardziej dla sprawcy dotkliwa, bo tylko taka może go zniechęcić do ponownego kłusowania. Uważam, że również w tym przypadku możemy się podeprzeć już funkcjonującymi w kodeksie karnym rozwiązaniami . Pomysł pochodzi z obowiązującego przestępstwa kradzieży drewna z lasu:

Art. 290. 1. Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie,
podlega odpowiedzialności jak za kradzież.
2. W razie skazania za wyrąb drzewa albo za kradzież drzewa wyrąbanego lub powalonego, sąd orzeka na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa.

Oba przestępstwa skierowane są przeciwko cudzemu mieniu. Nawet przedmiot ochrony jest podobny, bo w obu przypadkach są to bogactwa naturalne, które zaatakowane przez sprawcę przestępstwa ulegają nieodwracalnym szkodom.

Proponuję więc w petycji umieścić
1) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego uprawnionego do rybactwa w wysokości podwójnej wartości odłowionych przez sprawcę ryb oraz wyrządzanych tą działalnością szkód w miejscu ich bytowania,

Praktyczny efekt tych zmian ustawodawczych wprowadziłby obowiązek dokładnego oszacowania w postępowaniu karnym szkód wyrządzonych przez kłusownika. Pokrzywdzony, czyli PZW miałby tu duże pole do popisu. Mógłby udowadniać, że wartość ryb nie jest ustalana według cen ich skupu w zakładach przetwórstwa rybnego, ale że te ryby mają też wartość „rekreacyjną” niejednokrotnie dużo większą, za którą płacą wędkarze opłacając karty wędkarskie. PZW przecież nie jest spółką rybacką nastawioną na produkcję i sprzedaż ryb konsumpcyjnych, ale na zapewnienie swym członkom ryb do celów rekreacyjnych.

Jeśli chodzi o środek karny – przepadek. W wielu dyskusjach powraca temat traktowania pojazdu jako narzędzia, które służy sprawcy do popełnienia przestępstwa. I w konsekwencji do orzekania przepadków pojazdów. Mówiąc szczerze nie ma na to w obecnym stanie prawnym żadnych szans. Nie dotyczy to tylko kłusownictwa, ale też wielu innych przestępstw, jak choćby znanego wszystkim z mediów przestępstwa prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości.

Obecne uregulowania nie wydają mi się najgorsze:
2) przepadek narzędzi lub innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa, a także przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z przestępstwa.
3) Orzeczenie o przepadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 2, może dotyczyć również przedmiotów nie stanowiących własności sprawcy.

Dodałbym jedynie w projekcie do pkt 3 drugie zdanie:
Jeżeli sąd nie orzeka przepadku przedmiotów nie stanowiących własności sprawcy orzeka przepadek ich równowartości.

Takie rozwiązanie prawne da kłusolom po kieszeni i przy okazji jest zgodne z obowiązującymi w naszym prawie karnym uregulowaniami dotyczącymi przepadków.

Za każdym razem trzeba też wnosić o umieszczenie w wyroku obowiązku podania jego treści do publicznej widomości za pośrednictwem prasy lokalnej. Płaci za to skazany, czyli kłusol i ma to jeszcze ważny wydźwięk społeczny. Może bowiem zniechęcić innych potencjalnych kłusoli.

To tyle jeśli chodzi o prawo karne. Warto wiedzieć, że zakończony proces karny nie kończy jeszcze tematu. Mimo wyroku skazującego i zasądzonej nawiązki można od kłusownika dochodzić dalszych roszczeń finansowych w postępowaniu cywilnym. Nawiązka bowiem nie zawsze pokrywa całość szkód wyrządzonych przez takiego delikwenta. A w postępowaniu cywilnym mamy już ułatwione zadanie bo skazujący wyrok karny wiąże sąd cywilny co do poczynionych w postępowaniu karnym ustaleń faktycznych. Otwarta jedynie pozostaje kwestia oszacowania roszczeń powoda /PZW/. Dużo osób powie, że taki kłusownik i tak nie ma z czego płacić. Poza przypadkami totalnej patologii nie jest to prawdą, gdyż zwykle ma on jakąś nieruchomość /dom, mieszkanie w bloku, gospodarstwo rolne/ lub wartościowe ruchomości /samochód, maszyny rolnicze, sprzęt elektroniczny i agd/więc jest z czego prowadzić egzekucję komorniczą. Wystarczy tylko chcieć i potrafić.

Zastanawiam się tylko jaka cześć z kasy PZW idzie na opłacenie fachowej pomocy prawnej, bo jak widać możliwości jest dużo. Trzeba jednak aktywnie uczestniczyć we wszystkich stadiach postępowania karnego. Potem pisać pozwy do sądów cywilnych i aktywnie je popierać. Koszty postępowania, łącznie z honorarium prawnika ponosi strona przegrana, czyli w naszym przypadku kłusownik. Czy ktoś z Was słyszał o prowadzeniu przez PZW tego typu postępowań wobec kłusowników? Jeśli faktycznie jesteśmy tak dużą i silną organizacją społeczną, dysponującą wcale nie małymi środkami to zacznijmy w końcu coś robić. Czekanie przez władze PZW, aż w statutowych obowiązkach zostaną wyręczeni przez garstki pasjonatów budzi we mnie zażenowanie.

Często też narzekamy, że problem kłusownictwa traktowany jest przez wymiar sprawiedliwości zbyt łagodnie, że często postępowania są umarzane z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną. W tej kwestii my jako PZW, a konkretniej reprezentujące nas władze też możemy dużo zrobić. Co roku sędziwe i prokuratorzy uczestniczą w różnych szkoleniach organizowanych i współfinansowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Władze PZW mogłyby zwrócić się do tego ministerstwa z propozycją organizacji i współfinansowania szkoleń pracowników wymiaru sprawiedliwości z tematyki związanej ze zwalczaniem przestępstw kłusownictwa. W łatwy sposób można tu połączyć siły i środki z Polskim Związkiem Łowieckim oraz Ministerstwem Środowiska i do tematyki szkolenia włączyć podobne tematycznie zagadnienia. Wśród pracowników organów ścigania jest co prawda jakaś tam grupka wędkarzy i te osoby mają wiedzę o skali interesującego nas problemu. Jednak zasadnicza większość jest przekonana , że kłusownicy wywodzą się jedynie z grup patologii społecznych, że są to osoby biedne, bezrobotne kłusujące tylko dlatego, że nie mają co jeść. Dlatego kłusownictwo uważają za zło konieczne i traktują je jako przypadki znikomej szkodliwości społecznej. Właśnie na takim szkoleniu mielibyśmy szanse zmienić ten obraz. Pokazać choćby świetnie zorganizowane i wyposażone bandy kłusownicze z pomorskich rzek. Udowodnić, że wiele osób kłusuje dla zysku, że są to przestępcy zawodowi dla których jest to niejednokrotnie stałe źródło dochodu. Że są to zwykli złodzieje, którym nie można pobłażać. Jestem pewny, że po takim szkoleniu podejście wielu sędziów i prokuratorów do problemu kłusownictwa uległoby znaczącej zmianie.

Tekst pisałem na gorąco, więc z góry przepraszam za wszelkie literówki.

Pzdr
Grzecho


#20 OFFLINE   kamiloniemy

kamiloniemy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 140 postów
  • Lokalizacjacentralna polska

Napisano 23 luty 2010 - 21:00

To prawda co piszesz kolego,najsmutniejsze jest to,że 60 lat po założeniu PZW demokracja w związku ciągle raczkuje,brak inicjatyw oddolnych,niby wszyscy chcą a nic się nie zmienia




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych