Trolling : Drabinka faworytow
#1 ONLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 17:29
Mam do Was takie pytanie. Chodzi o przynety stosowane przy trollingu.
Pytanie odnosnie woblerow - faworytow.
Takich, od ktorych zaczynacie oblawianie nieznanego lowiska. Takich, w ktore wierzycie i jak juz nic nie bierze to zakladacie je kolejny raz. Czyli koniec koncow, pytanie o najczesciej stosowane przynety.
Sprobujmy uproscic pytanie i skupmy sie tylko na tym, na jaka glebokosc schodza dane wabiki. Zatem ulubione woblery w poszczeglnych klasach glebokosci pracy.
Zalozmy w takich klasach.
1. do 2 metrow
2. 3 metry
3. 4 metry
4. 5 metrow
5. okolo 6 metrow
6. 7 - 8 metrow
7. 9 do 10 metrow
8. powyzej 10 metrow.
Zdarzaja sie jeszcze lowiska z roznymi drapieznikami, dlatego nie pytam o gatunek ryby. Tylko o taka drabinke.
Widywalo sie taki rysunek w ksiazeczkach zalaczanych kiedys do woblerow firmy Rapala - woblery wedle glebokosci na jakich pracowaly...
Wartoscia dodana byloby zdanie komentarza do kazdego faworyta.
Sprobuje zaczac od siebie i ponizej zamieszcze swoja drabinke.
#2 ONLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 17:36
2. Rapala DT 10. Mialem na nia hattricki - sandacz, szczupak, sum (sumek).
3. Rapala Shad Rap 9 DR. Rowniez bardzo uniwersalny wobler.
4. Yo-Zuri Down Deep Crystal Minnow. Na tego yo zuri tez lapalem cala trojke. Czasami bywalo ze tego samego dnia
5. Bomber B26A. To chyba wogole ulubiony moj wobler do trollingu...
6. Rapala DT-16. Tu chyba wszystko jasne
7. Manns 30+. Nie mam za wiele przynet pracujacych w tych granicach. Czyli okolo 30 stop... Na Mannsa mam zyciowego suma (stan na start 2010).
8. Pozyskalem dopiero woblery, ktore powinny osiagnac pulapy ponizej 10 metrow... Yo zuri Magnum DD....
- fonix lubi to
#3 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 17:43
3/ - DT10
4/ - DT10, DT14,
5/ - DT14, DT16,
6/ - DT20,
7/ - DT20.
#4 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 18:31
1. brak - chetnie poszerze swoj arsenal o skuteczny wobler do plytkiego trollingu. Razz
Zdziwiłbyś się co jest rewelacją jeżeli chodzi o trolling na Siemianówce .Zorientowani wiedzą że jest to niezbyt głębokie łowisko a największe kacze ryje wyjmuje się właśnie z takiej 1.5-2.5m wodzie.Czasami trafia się sum.
#5 ONLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 18:57
Guzu
#6 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 19:02
POWAŻNIE! Z tego co widziałem to przede wszystkim wersje 9 i 11cm.Sam się dziwię ale to prawda...
#7 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2010 - 22:53
Gumo
#8 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2010 - 00:14
#9 OFFLINE
Napisano 23 marzec 2010 - 15:01
#10 ONLINE
Napisano 01 kwiecień 2010 - 17:30
Ten sumek z avatara to na tail dancera ?
Guzu
#11 OFFLINE
Napisano 01 kwiecień 2010 - 20:10
#12 OFFLINE
Napisano 01 kwiecień 2010 - 22:42
Załączone pliki
#13 OFFLINE
Napisano 04 kwiecień 2010 - 08:28
Dragon,
Ten sumek z avatara to na tail dancera ?
Guzu
Tak Pozdrawiam
#14 OFFLINE
Napisano 04 kwiecień 2010 - 10:59
Ja mam troszkę inny podział głębokości, wynikający z faktu, że łowię wyłącznie poza granicami Polski i to głównie na głębokich jeziorach lub wodach morskich. Strefa wody płytsza niż 2 metry w ogóle mnie nie interesuje. Nigdy nie złowiłem dorodnego szczupaka na tak płytkiej wodzie i chyba wiem dlaczego. Ich tam po prostu nie ma )
1. Strefa do 3 metrow
Rzadko interesuję się takimi głębokościami, ale znam dwa szwedzkie jeziora, gdzie właśnie na płytszych partiach łowi się rekordowe sztuki szczupaka. W tej klasie zdecydowanie panuje Salmo Skinner 15cm i 20cm. Przy dłuższej lince można zejść nawet na 2.5-3m, ale nie to jest najważniejsze. Najbardziej cenna jest niezwykle agresywna praca tego woblera. Do modelu 20cm trzeba mieć naprawdę solidny blank, aby łowić komfortowo. Ten wobler był absolutnym hitem na Hjalmaren. Drugie miejsce daję woblerowi Dorado Alaska 6cm.
2. Strefa 3 - 6 metrów
Zdecydowanie faworytem jest Dorado Invader 9cm. Jeden z nielicznych wobków z niesamowicie stabilną i agresywną zarazem pracą, wręcz ciężko jest wyrwać go z wody, tak się jej trzyma )) Drugie miejsce daję Siekowi-M model Troll 17cm, który to schodzi nawet powyżej 6m. Chyba najwięcej metrówek złowiłem właśnie na ten model.
3. Strefa 6-10 metrów
Właśnie te głębokości są dla mnie najbardziej interesujące. Ciężko będzie wyłonić faworyta, jest zbyt wiele przynęt, które znakomicie pracują właśnie w tej klasie. Najczęściej sięgam po Mann's Depth Plus 30+, który schodzi nawet do 12-13m przy dłuższej lince. Nie znam innego woblera, który miałby tak niesamowicie agresywną pracę. Ten Mann's ma tak dużą częstotliwość wychyleń, że powala nawet Rapalę DT. Przy trollingu jest tylko jedno ciągłe trrrrrrrr )) Bardzo skuteczny na sandacza i okonia.
4. Strefa powyżej 10 metrow
No i to jest właśnie ta strefa, którą określam krainą wiecznego półmroku. To tam stoją największe sztuki wszelakich gatunków. Tam właśnie monstra są w swoim żywiole !! Bardzo często łowię na takich głębokościach, głównie w Skandynawii. Na większości jezior, w tej strefie siedzą największe sztuki esoxów. Sielawowce trzymają się stad swoich ofiar, a te jak wiadomo, lubią stać głęboko. Uwielbiam oglądać na echu te charakterystyczne chmury sielawy, coś niesamowitego, szczególnie jak pod spodem lub w pobliżu pojawia się wielki łuk ))
Niestety paleta przynęt jest dość mała w Polsce, aby skutecznie dobrać się do tej warstwy wody. Wszystkie woblery kupuję w US, niestety polskie sklepy nie mają nic do zaoferowania w tej klasie. Używam głównie Yo-Zuri Hydro Magnum Deep Diver, który praktycznie nie ma limitu głębokości. W Finlandii trollowałem nim na głębokości 24m, oczywiście bardzo wolny trolling z ciężarkiem 100g pod sterem. Głębokość była sprawdzana echosondą na łódce z tyłu. Nieprawdą jest twierdzenie, że zbyt duże dociążenie woblera zatrzymuje jego pracę. Ten wobler cały czas pracuje nawet przy 200gramach pod sterem. Oczywiście praca jest stłumiona, ale nie można powiedzieć, że drapieżnik się taką przynętą nie zainteresuje. Drugie miejsce to Dorado Invader 14cm, który schodzi na 12-14m bez dociążenia. Tak samo plasuję Mann's Stretch 30+, którego można sprowadzić nawet na 15 metr, przy odpowiedniej długości linki i prędkości łodzi. Bardzo dużo szczupaków złowiłem także na Salmo GIANT CHUBBY 14cm. Jest to wspaniała przynęta, którą trzeba bardzo wolno trollować, a wtedy będzie pracować na znacznych głębokościach. Szczerze mówiąc każdy wobler można sprowadzić nawet do 30m, stosując albo dociążenia, albo Trolling Paravan. Oczywiście nie wszystkie przynęty będą pracowały poprawnie, ale da się wyselekcjonować kilka modeli, które nadadzą się do tego celu idealnie.
pozd
#15 ONLINE
Napisano 04 kwiecień 2010 - 12:36
W jakiej formie montujesz ciezarek 100 czy wiecej gramowy do yo zuri magnum ? Mozesz zamiescic foto lub przynajmniej opis ksztaltu ciezarka ?
Bede wdzieczny.
Guzu
#16 OFFLINE
Napisano 04 kwiecień 2010 - 12:48
Używam zwykłego ciężarka dla karpiarzy, który podczepiam kółkiem łącznikowym do oczka wystającego pod sterem. Staram się kupować ciężarki o zwartym, jak najbardziej kulistym kształcie. Te podłużne sprawują się gorzej, gdyż powodują spore opory, zakłócając tym samym niepotzrebnie pracę woblera. Ideałem byłaby kula ołowiu, ale takich ciężarków o masie 100g nie widziałem. Do innych wobków stosuję główkę od zwykłego haka jigowego. To dotyczy wag 20-30-50gramów oczywiście.W jakiej formie montujesz ciezarek 100 czy wiecej gramowy do yo zuri magnum ? Mozesz zamiescic foto lub przynajmniej opis ksztaltu ciezarka ?
#17 OFFLINE
Napisano 04 kwiecień 2010 - 19:09
#18 OFFLINE
Napisano 05 kwiecień 2010 - 10:20
Woblery Zbyszka Wąchały powiadaszSkoro mowa o trollingu to może przynęty Zbyszka Wąchałay?
Mam kilkanaście oryginalnych sztuk z 2002r. Piszę specjalnie oryginalnych, bo dzisiaj mozna kupić podróbki w cenie 40-50zł, które nie mają nic wspólnego ze Zbyszkiem. I cóż mogę powiedzieć o nich ? Przed wyjazdem do Finlandii specjalnie kupiłem modele Głębokie. Woblery te miały pracować w warstwie 18-27m. Tak mnie zapewniono. Prawda okazała się bolesna. Pływając po szkierach Turku, gdzie na echu dno było na 15 metrach, wobler nawet o to dno nie stukał. Dlaczego ? Dlatego, że po prostu nie schodził na taką głębokość. Wolny trolling też nic nie pomagał. Te wobki osiągaly jedynie 12-13m i to było wszystko ! Kolega sprawdził swoim echem. Niestety łososie, na które się przygotowałem, stały poniżej 20m i jak nam gospodarz powiedział, trzeba im przynętę podać wprost przed paszczę. Z tymi woblerami było to niemożliwe. No cóż, ponad 1000zł wydane i taka kiszka totalna. Finowie, którzy przyjechali na weekend złowili dwie piękne sztuki salarów. Łowili na błystki wahadłowe, przypominające raczej swoim kształtem i wagą solidny morski pilker.
Woblery Wąchały są łowne, wielokrotnie miałem ładne szczupaki w Szwecji i w Polsce. Ale z tymi osiągami, to jest ściema kompletna. To dotyczy głównie ekstremalnych Deep Diverów. Podane zakresy schodzenia mają się nijak do rzeczywistych osiągów. Jak się podzieli te sugerowane głębokości przez dwa, to są to wtedy mniej więcej prawdziwe dane. Oczywiście mówię tu o tych ekstremalnych woblerach, na których się całkowicie zawiodłem. Innych modeli nie używałem, ponieważ mocno zraziłem się do tej firmy. Z drugiej strony uważam, że nie warto wywalać na woblera 80-120zł za sztukę. Szkoda po prostu naszych pieniędzy. Nawet, gdyby wobler był idealny pod każdym względem. Lepiej sobie jakiś nowy blank uzbroić.
#19 OFFLINE
Napisano 05 kwiecień 2010 - 12:34
#20 OFFLINE
Napisano 05 kwiecień 2010 - 12:48
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych