Panowie, odświeżam wątek. Sezon szczupaczy co prawda jeszcze w pełni, ale kilka okazji, by zamoczyć Wasze futrzaki, chyba już było?
Jadąc ostatnio na szczupaki, razem z jerkami, wziąłem też swojego Spintuba . Postanowiłem dać mu szansę, zwłaszcza, że ryby nie były zbyt chętne do żerowania i trzeba było kombinować, by skusić jakiegoś kaczodziobego do brania. Do łowienia na płytkiej, pełnej zielska, wodzie super sprawa, ale i na wodzie około 3m i nawet nieco głębszej, też swobodnie można nim kusić. Łowiłem wersją wolno tonącą. Przynęta daje się poprowadzić baaaaaardzo powoli, co dawało brania ryb podczas ich słabej aktywności. Po nasiąknięciu, rzuca się tym swobodnie średnim zestawem castingowym- kijek do 60g i niskoprofilowiec Procaster Rojo z linką 30lb.
Prowadzenie.
Po zarzuceniu wymagana jest odpowiednio długa przerwa, dla osiągnięcia pożądanej głębokości. Następnie powolne prowadzenie, zarówno dłuższymi, jak i krótszymi podciągnięciami. Przynęta daje ten komfort, że można się wręcz nią bawić, nigdzie się nie spiesząc, jednocześnie nie obawiając się zaczepów. Branie może nastąpić dosłownie w każdej chwili, gdyż nawet pozornie pozostawiona bez ruchu, atrakcyjnie faluje i pulsuje.
Pojedynczy haczyk raczej nie robi zbyt wielkiego spustoszenia w szczupaczym pysku i łatwo jest rybę wypiąć. A i wędkarzowi wygodniej się podbiera, jeśli wie, że pod pokrywą skrzelową nie czeka na niego zestaw kotwic
Użytkownik Kamil Z. edytował ten post 28 październik 2015 - 13:11