dziś kończyłem trzecią wędkę własnej koncepcji (jak na razie tylko przeróbki) i nagle....... sruuuuuuuuuu przecież to beztroskie dzieciństwo me kiedy z wypiekami na policzkach sklejało i malowało się modele przeróżne - czy to kartonowe czy plastikowe czy z balsy.... i dla mnie stało się jasne co w tym całym przerabianiu, zbrojeniu kobinowaniu wymyślaniu mnie tak cieszy..... to "modelarstwo" z dużą dozą własnej twórczości....
ale do brzegu..... ciekawi mnie ilu z was twórców ma korzenie w modelarstwie?