Witam
Od niedawna do łowienia na spinning zacząłem używać kajaka wędkarskiego. Wczoraj na Nieliszu taki smutny incydent:
- debilu wędki nam połamiesz (wądkarz 1)
- [] (nic nie odpowiedziałem bo nie lubie jak od takich rzeczowników ktoś rozpoczyna ze mną rozmowę)
- k..a nie widzisz, że łowimy - 50 m. Po wędkach nam pływasz! (wędkarz 1)
- po wędkach ? (ja)
- zostaw nie widzisz, że to idiota (wędkarz 2)
Płynąłem jakieś 70 m od brzegu i wypłynąłem akurat zza rogu i nie miałem możliwości zobaczenia wcześniej tych wędkarzy. NIE RZUCAŁEM W TYM CZASIE SPINNINGIEM tylko przepływałem do następnej zatoczki bo nieźle wiało na otwartym.
No i tu jest moje pytanie:
Czy przepływając kajakiem na łowisko, a nie łowiąc w tym czasie też muszę zachować te 50 m?
P.S. Następnym razem wezmę ze sobą dalmierz laserowy :-(