Właśnie wróciłem znad Balatonu.
W końcu nauczyłem się łowić sandacze :-) Na początku myślałem, że ten taki "pstryk" z opadu to może uklejki w twistera stukają? hahaa A tu zacięcie - i siedzi W takie wieczorowe albo porane wyjścia po 1-1,5 h łowiłem zawsze po kilka sztuk, do 5. Nieduże były, ale były, "pstrykały" co chwilę :-)
Mają tam taką rybę okoniokształtną (Bersz?) - wielkość pomiędzy okoniem a sandaczem. To co łowiłem jest na zdjęciu (wiem, że mały, ale takie były). Czy to jest nasz, zwykły sandacz czy nie?