Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Tydzień nad jeziorem i ... opis przygody wędkarskiej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 26 wrzesień 2015 - 09:21

Tyle przygotowań, oczekiwania, nadziei..............

Spędziłem tydzień nad jeziorami. Okręg Gorzów.

Celem głównym, na okonie.
Do dyspozycji dwa jeziora (a nawet trochę więcej), jedna łódka i masa wolnego czasu ;)
Brania są. Rzadkie a nawet bardzo rzadkie. Ryby nie powalają wielkością.
Efektem końcowym kilka okonków, takich do 25 cm i kilka szczupaczków, w przedziale 20-40 cm.
Tydzień minął.
Masakra jakaś z tą wodą. 
Dzisiaj rano (sobota) w ostatnim dniu pobytu, wybrałem się jeszcze raz na okonie. Tym razem z brzegu, na sąsiednie jezioro, zwane miejskim.
3349310_20150919_172531.jpg
Zabrałem lekki kijek i kołowrotek, z żyłeczką 0,14 mm Smart Dual Band.
Okonki skubały niemrawo.
Około godz. 11.00 gumka wjeżdża mi w wodorosty. Lekko podszarpuję i coś się zaczyna dziać.
Wodorosty "ożywają" w przedziwny sposób.
Czuję miły, pulsujący ciężar, na BR do 14g (2,52m 10lb). Ciągnę troszkę mocniej a tu..... luz........ :(
Po sekundzie, z wodorostów, w stronę pomostu (na którym stoję) płynie ok. metrowy szczupak. Swojej gumeczki nie widzę. Jedynie żyłeczka, znowu, napina się coraz mocniej i mocniej.
Szczupak pewnie nawet nie czuł oporu. Zobaczył mnie i zawrócił, niezbyt śpiesznie, w głębinę. 
Błyskawicznie zluzowałem docisk szpuli, do "prawie luźnego" i czekam co się będzie działo.
W ciszy słychać było terkot szpuli, bzzzzyk, bzzyyyyyyk, bzzzzzyyyyyyyk i......................pyk.
Qrwa.
W sumie nie wiem. Fart, czy niefart :ph34r:
Bestia, choć przez dłuższą chwilę sprawiłby pozory holu a tak, lipa. Żyłeczka nie miała szans z zębem szczupaczym.
Czas wracać................... Do marzeń 
:)
 
PS.
A co dało się łowić? A jakże. Grube "gruntowe" płocie. Brały w niewielkich ilościach ale.... brały.
No ale ja nie na płocie przyjechałem przecież  ;) .

Użytkownik popper edytował ten post 27 wrzesień 2015 - 10:17


#2 OFFLINE   robertd

robertd

    Legnica

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1077 postów

Napisano 26 wrzesień 2015 - 09:41

o Pszczew:)w okolicznych jeziorach coraz gorzej z ryba jezdze tam 30 lat i zbyt wesolo nie jest



#3 Guest_Jarek K._*

Guest_Jarek K._*
  • Guests

Napisano 26 wrzesień 2015 - 11:06

Szkoda uważam ze zawsze dobrze mieć delikatna staleczke i linkę zamiast żyłki ,kwestia gustu ale po takich przygodach zostaje niedosyt po tym "qrwa" . Pozdrawiam
  • popper lubi to

#4 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 26 wrzesień 2015 - 11:19

o Pszczew:)w okolicznych jeziorach coraz gorzej z ryba jezdze tam 30 lat i zbyt wesolo nie jest

Może czas się kiedyś spotkać? Zwykle rezerwuję tam jakiś tydzień września/października.



#5 OFFLINE   Popej

Popej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaGorzow Wlkp./Białystok
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Szczupak to jest król wód

Napisano 26 wrzesień 2015 - 11:27

Może czas się kiedyś spotkać? Zwykle rezerwuję tam jakiś tydzień września/października.

 

To ja odrazu jestem za małym zlotem userów z okolic :) 


  • popper lubi to

#6 OFFLINE   Maciej1979

Maciej1979

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Maciej

Napisano 26 wrzesień 2015 - 11:27


Delikatna staleczka przy metrowym szczupaku niewiele zmienia,a przy słabych braniach okonia zmienia słaby wynik w wynik zerowy.

Tak że albo ogórki albo ogrodnika córki.

Pozdrawiam.
  • Jozi lubi to

#7 OFFLINE   robertd

robertd

    Legnica

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1077 postów

Napisano 26 wrzesień 2015 - 11:34

pewnie pszczew to moj drugi dom:)niestety coraz rzadziej tam bywam ale zawsze staram sie odwiedzic jak tylko terminy by sie zgraly to z checia bym polowil 


  • popper lubi to

#8 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 26 wrzesień 2015 - 14:31

Mam starą przyczepę na Szarczu w ośrodku Karina . Trochę tam kiedyś się łowiło ale z roku na rok gorzej. Ostatni raz byłe trzy lata temu .Naście lat wstecz jakiś inteligentny z PZW zarybił Szarcz sumem no i w tym roku na dużej górce np. plaży miejskiej znajomy płetwonurek widział sumka ok. 180 cm i wokół niego rybna pustynia . 



#9 OFFLINE   zybi

zybi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 316 postów
  • LokalizacjaJedwabne
  • Imię:Zbigniew

Napisano 26 wrzesień 2015 - 14:51

Tyle przygotowań, oczekiwania, nadziei..............
Spędziłem tydzień nad jeziorami. Okręg Gorzów.
Celem głównym, na okonie.
Do dyspozycji dwa jeziora (a nawet trochę więcej), jedna łódka i masa wolnego czasu ;)
Brania są. Rzadkie a nawet bardzo rzadkie. Ryby nie powalają wielkością.
Efektem końcowym kilka okonków, takich do 25 cm i kilka szczupaczków, w przedziale 20-40 cm.
Tydzień minął.
Masakra jakaś z tą wodą. 
Dzisiaj rano (sbota) w ostatnim dniu pobytu, wybrałem się jeszcze raz na okonie. Tym razem z brzegu, na sąsiednie jezioro, zwane miejskim.

Zabrałem lekki kijek i kołowrotek, z żyłeczką 0,14 mm Smart Dual Band.
Okonki skubały niemrawo.
Około godz. 11.00 gumka wjeżdża mi w wodorosty. Lekko podszarpuję i coś się zaczyna dziać.
Wodorosty "ożywają" w przedziwny sposób.
Czuję miły, pulsujący ciężar, na BR do 14g (2,52m 10lb). Ciągnę troszkę mocniej a tu..... luz........ :(
Po sekundzie, z wodorostów, w stronę pomostu (na którym stoję) płynie ok. metrowy szczupak. Swojej gumeczki nie widzę. Jedynie żyłeczka, znowu, napina się coraz mocniej i mocniej.
Szczupak pewnie nawet nie czuł oporu. Zobaczył mnie i zawrócił, niezbyt śpiesznie, w głębinę. 
Błyskawicznie zluzowałem docisk szpuli, do "prawie luźnego" i czekam co się będzie działo.
W ciszy słychać było terkot szpuli, bzzzzyk, bzzyyyyyyk, bzzzzzyyyyyyyk i......................pyk.
Qrwa.
W sumie nie wiem. Fart, czy niefart :ph34r:
Bestia, choć przez dłuższą chwilę sprawiłby pozory holu a tak, lipa. Żyłeczka nie miała szans z zębem szczupaczym.
Czas wracać................... Do marzeń 
:)
 
PS.
A co dało się łowić? A jakże. Grube "gruntowe" płocie. Brały w niewielkich ilościach ale.... brały.
No ale ja nie na płocie przyjechałem przecież  ;) .

Hmmm... Ale adrenalinka po takim zdarzeniu zostaje na barrrdzo dłuuugo.
Jest co wspominać, a czasami wspomnienia są bardzo cenne .

#10 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 26 wrzesień 2015 - 20:30

Fantastyczny Waldku opis ... niekiedy udaje się takie szczupaki wyciągnąć ale ... pewnie statystyki są mocno niekorzystne. Gratulacje spotkania :)
  • popper lubi to

#11 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 wrzesień 2015 - 20:33

Oj Waldku, każdego z nas spotyka taka historia, prędzej czy później :(  Ja dłuugo leczyłem kaca kiedy łowiąc na żyłkę w Szwecji straciłem pod rząd dwa kapitale przyłowy  :unsure:   efektem było przestawienie się na plecionkę + blank seekera żeby jakoś połączyć ogień z wodą.... kaca ostatecznie wyleczyłem wyjmując parę lat później przy okoniach 104-ke - czego i Tobie życzę !


  • Piotrek Milupa i BOB lubią to

#12 OFFLINE   Maciej1979

Maciej1979

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Maciej

Napisano 26 wrzesień 2015 - 20:43

Oj Waldku, każdego z nas spotyka taka historia, prędzej czy później :(  Ja dłuugo leczyłem kaca kiedy łowiąc na żyłkę w Szwecji straciłem pod rząd dwa kapitale przyłowy  :unsure:   efektem było przestawienie się na plecionkę + blank seekera żeby jakoś połączyć ogień z wodą.... kaca ostatecznie wyleczyłem wyjmując parę lat później przy okoniach 104-ke - czego i Tobie życzę !



Mogę zapytać jaki to zestaw okoniowy wytargał 104 na pkład.

Pozdrawiam.

#13 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6284 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 26 wrzesień 2015 - 21:03

Nie macie dziwnego wrażenia, że tzw. wody miejskie, które przecież mają w głębokim poważaniu organizacje na "Pe" PSR, PZW i Policja, mają się niejednokrotnie dużo lepiej, niż te "zarządzane" przez PZW? Bywam często na takich "niczyich" zbiornikach i efekty są dużo lepsze niż na wodach, o które troszczy się Związek...

 

Edit.: aaaa już wiem, to pewnie przez kormorany ;)


Użytkownik Piotrek Sukingaad edytował ten post 26 wrzesień 2015 - 21:04

  • coma lubi to

#14 Guest_Jarek K._*

Guest_Jarek K._*
  • Guests

Napisano 27 wrzesień 2015 - 07:48

Pamietam jak znajomy wyjął podczas okoniowania ,szczupaka 93 cm na paproszki na główce 3 i żyłce 0,16 bez żadnego przyponu byłem w szoku ale zapiął się za czubek pyska i jakoś tak chodził przez 5 minut ze na szczęście nie zachaczyl tymi wielkimi zębiskami
  • popper lubi to

#15 OFFLINE   Cwaniak

Cwaniak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Cyliński

Napisano 27 wrzesień 2015 - 08:11

Nie macie dziwnego wrażenia, że tzw. wody miejskie, które przecież mają w głębokim poważaniu organizacje na "Pe" PSR, PZW i Policja, mają się niejednokrotnie dużo lepiej, niż te "zarządzane" przez PZW? Bywam często na takich "niczyich" zbiornikach i efekty są dużo lepsze niż na wodach, o które troszczy się Związek...

 

Edit.: aaaa już wiem, to pewnie przez kormorany ;)

Szczerze mówiąc to też to dostrzegłem.Od 2 sezonów łowię w mieście i wyniki mam znacznie lepsze niż przez 15 lat łowienia na dzikich odcinkach.Okonie,klenie,jazie,szczupaki,nawet troć i brzanę udało mi się w tym sezonie złowić.Na mazowieckiej Wiśle nawet nie marzyłem o takich rybach jakie tu łowię w miarę regularnie.Nie wiem czego jest to zasługą.Może rzeczywiście nie ma tylu kłusoli,kormoranów i sieciarzy bo ogólnie to wędkarze jak wszędzie walą wszystko w łeb. 



#16 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1597 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 27 wrzesień 2015 - 10:16

Fajny opis, miła przygoda.A przyłowy i nie wyjęte ryby ? Tego nie może zabraknąć, bez tego byłoby po prostu nudno.

#17 Guest_Jarek K._*

Guest_Jarek K._*
  • Guests

Napisano 28 wrzesień 2015 - 16:38

Szczerze mówiąc to też to dostrzegłem.Od 2 sezonów łowię w mieście i wyniki mam znacznie lepsze niż przez 15 lat łowienia na dzikich odcinkach.Okonie,klenie,jazie,szczupaki,nawet troć i brzanę udało mi się w tym sezonie złowić.Na mazowieckiej Wiśle nawet nie marzyłem o takich rybach jakie tu łowię w miarę regularnie.Nie wiem czego jest to zasługą.Może rzeczywiście nie ma tylu kłusoli,kormoranów i sieciarzy bo ogólnie to wędkarze jak wszędzie walą wszystko w łeb.

Może trza by było w końcu zrobić coś z podejsciem panów z PZW albo z panami z PZW , nie żebym nawoływał do wyjścia na ulice i zrobienia porządku ale jak wchodzę do domu wędkarza w Krakowie (okręg PZW Kraków) i widzę ze jakiś małoletni prezesina cos się bulwersuje ze przyszłem zrobić opłaty tam a nie do koła, pomimo ze ewidentnie w świetle przepisów mogę to zrobić w dni i godziny do tego wyznaczone.
To szczerze mówiąc aż mnie ręce swędzą
Bo w końcu nie rozumiem , to po co ten okręg dla wędkarzy czy aby ściągać pieniądze od kół ,zarybiac karpiem i wqrwiac ludzi

#18 Guest_Jarek K._*

Guest_Jarek K._*
  • Guests

Napisano 28 wrzesień 2015 - 16:40

Zreszta w kołach tez beton




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych