Jeśli w Okręgu Mazowieckim doczekaliśmy się takiej wody , to chyba idzie ku lepszemu
, tyle że zdecydowanie za wolno.
http://tvnwarszawa.t...esa,153512.html
Użytkownik pisarz edytował ten post 27 listopad 2015 - 20:17
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 27 listopad 2015 - 20:15
Jeśli w Okręgu Mazowieckim doczekaliśmy się takiej wody , to chyba idzie ku lepszemu
, tyle że zdecydowanie za wolno.
http://tvnwarszawa.t...esa,153512.html
Użytkownik pisarz edytował ten post 27 listopad 2015 - 20:17
Napisano 27 listopad 2015 - 21:24
drodzy koledzy,niestety co niektórzy nie zrozumieli tego co napisałem. nie chodzi o to by zabierać wszystkie ryby i walić w ""łeb"" wszystko ,co się rusza.Ja też chciałbym wyskoczyć na rybki i nałowić się do woli,za każdym razem,ale nie mówcie mi,że wszyscy są tacy humanitarni ,bo może zamiast wypuszczać pokłute ryby,lepiej ich wogóle nie łowić!!!
A tak naprawdę spotykam nad wodą wielu wędkarzy,którzy okresy ochronne i wymiary mają głęboko w d... i myślę,że wyeliminowanie takich zachowań dało by bardzo dużo!
Kolejna sprawa to zarybianie,zarybianie i jeszcze raz zarybianie,jak myślicie ile % z naszych składek idzie na zarybianie?
Następna rzecz która mnie bawi w tkzw. '''no kill" ludzie zamiast szybko uwolnić rybę wyciągają rybę chwytakiem ,po czym robią 174 zdjęcia w 50 pozycjach, z rozdziawioną paszczą,z zamkniętą paszczą, z przodu, z tyłu i Bóg wie jak jeszcze,składają sobie gratulacje przez kolejne 20 minut, po czym reanimują biedną rybę,żeby ją wypuścić...
Jeszcze raz powtarzam CZASEM zabiorę rybę do zjedzenia, co nie oznacza,że tłukę wszystko w łeb,ale może komuś to przeszkadzać-trudno
KTO JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIENIEM
Napisano 27 listopad 2015 - 21:51
cyprys19, on 27 Nov 2015 - 13:07, said:
ja czasem zabieram rybkę jak mam ochotę zjeść,ale często wypuszczam,a z wymiarami górnymi i ''no kill'' nie do końca jest tak słodko i fantastycznie ,jak by się wydawało,bo na przykład 75cm szczupak też jest dobrym reproduktorem a robi znacznie mniejsze spustoszenie wśród rybostanu niż ''metrówa''.
Wszyscy dobrze zrozumieliśmy co napisałeś. Poczytaj, jeśli możesz zaobserwuj, co się dzieje z łowiskami, w których brak jest dużych drapieżników.
Napisano 27 listopad 2015 - 23:35
brown, on 27 Nov 2015 - 13:49, said:
No widzisz, ja tak jak Twój kumpel też łowię pstrągi na odcinkach no kill. I powiem Ci, że chore ryby zdarzają się wszędzie. Na wodach no kil i kill. Tylko wiesz, ja przynajmniej ganiając kropki po odcinkach no kill, nawet jak nie mają ochoty gryźć, wiem że tam są. Na zwykłej wodzie tej pewności nie mam. Bardziej pewien jestem tego, że finalnie skończyły w kiblu po tym jak zostały walone w łeb i zżarte przez ludzi twojego pokroju
To smutne, niestety dopóki tacy wędkarze jak ty będą w przewadze spacerować nad naszymi rzekami, będzie wciąż aktualne
kolego ogarnij się , nie oceniaj i nie obrażaj innych,bo chyba nie o to tu chodzi???
Napisano 27 listopad 2015 - 23:42
ZedSet, on 27 Nov 2015 - 20:51, said:
Wszyscy dobrze zrozumieliśmy co napisałeś. Poczytaj, jeśli możesz zaobserwuj, co się dzieje z łowiskami, w których brak jest dużych drapieżników.
drogi kolego w polskich wodach niema zarówno dużych jak i małych drapieżników,głównie przez wędkarzy,którzy nie przestrzegają okresów i wymiarów ochronnych i jeśli tego nie wyeliminujemy niedługo nie będą potrzebne wymiary górne,bo nie będzie nic większego niż 30cm,
pozdrawiam
Napisano 27 listopad 2015 - 23:48
Na jakiej podstawie twierdzisz, że w polskich wodach nie ma dużych i małych drapieżników?
Napisano 27 listopad 2015 - 23:56
Artek, on 27 Nov 2015 - 22:48, said:
Na jakiej podstawie twierdzisz, że w polskich wodach nie ma dużych i małych drapieżników?
na podstawie kilkuletnich obserwacji moich i wielu wędkarzy z całej Polski kolego, a czy może jest inaczej??? Nasze wody są wytrzepane do cna!
Napisano 28 listopad 2015 - 00:03
Napisano 28 listopad 2015 - 00:09
porównaj sobie ilość tych ryb z ilością łowisk w Polsce,oraz z ilością wędkarzy i będziesz miał odpowiedż.
Poza tym,gdyby było tak wspaniale,to po co wyprawy Szwecja,Norwegia itp.
Napisano 28 listopad 2015 - 01:03
cyprys19, on 27 Nov 2015 - 23:09, said:
Nie rozpędzajmy się z tą Skandynawią bo i tam nie wszędzie jest No Kill, ludzie tam łowią i ryby czasami zabierają, przestrzegają limitów i wymiarów i jakoś tam to gra i ryby są. Wszystko jest w świadomości wędkarzy. Uczmy szacunku dla przyrody i zacznijmy walczyć z kłusownictwem wszelkiej maści, to i u nas będzie dobrze.porównaj sobie ilość tych ryb z ilością łowisk w Polsce,oraz z ilością wędkarzy i będziesz miał odpowiedż.
Poza tym,gdyby było tak wspaniale,to po co wyprawy Szwecja,Norwegia itp.
Napisano 28 listopad 2015 - 01:26
Nie mam nic przeciwko NK, nawet jestem za na niektórych wodach, ale wrzucę lekkie przemyślenia zasłyszane od ludzi znad Welu. Otóż jakiś czas temu, 3 lata wstecz? , był tam zakaz zabierania pstrąga i lipienia (innych ryb to nie dotyczyło). I zamiast rosnącej populacji ryb spadła ona odczuwalnie, głównie pstrąga. Dlaczego? Proste. Ludzie przestali łowić, woda została sama a kłusole przez duże "K" mieli raj. O kontrolach nie wspomnę, za rzadkie. Zakaz ten obowiązywał rok czy dwa, potem go zniesiono. I z tego co słyszę kropków i lipasów widać więcej. Choć tych drugich dalej nie wolno łowić ale pojawili się wędkarze i jest przez to mniej kłusowników.
Napisano 28 listopad 2015 - 01:27
cyprys19, on 27 Nov 2015 - 23:09, said:
porównaj sobie ilość tych ryb z ilością łowisk w Polsce,oraz z ilością wędkarzy i będziesz miał odpowiedż.
Poza tym,gdyby było tak wspaniale,to po co wyprawy Szwecja,Norwegia itp.
Porównaj sobie ilość wody na jednego wędkarza tam i u Nas. Nie liczyłem ale pewnie 1:10.
Napisano 28 listopad 2015 - 07:39
godski, on 28 Nov 2015 - 00:27, said:
Porównaj sobie ilość wody na jednego wędkarza tam i u Nas. Nie liczyłem ale pewnie 1:10.
W Szwecji jest prawie 100 000 (sto tysięcy jezior), 39 tysięcy kilometrów kwadratowych w Szwecji stanowi woda (rzeki, jeziora) i mieszka ok 10 milionów ludzi plus turyści wędkarscy
Polska ma trochę poniżej 10 000 jezior, a powierzchnia wód stanowi około 8 300 kilometrów kwadratowych
czyli mamy 5 razy mniej wody na 3 razy więcej ludzi - czyli na wędkarza przypada około 15 razy mniej wody w Polsce niż w Szwecji
Napisano 28 listopad 2015 - 08:00
Pasta, on 27 Nov 2015 - 09:41, said:
Tam ryb już nie ma.Dzierżno Duże od przyszłego roku. Lokalny sukces
Użytkownik -PYTOON- edytował ten post 28 listopad 2015 - 08:21
Napisano 28 listopad 2015 - 08:27
Napisano 28 listopad 2015 - 12:39
W moich okolicach stawy Rzemien nr 1 i 2 oraz Werynia staw nr.1 jednak są to łowiska niestety karpiowe
Napisano 28 listopad 2015 - 17:57
cyprys19, on 27 Nov 2015 - 22:56, said:
Prawda jest taka , ze rybostan pozostawia sporo do życzenia jak rownież podejście PZW do gospodarki rybnej w naszym kraju , ale mówienie ze ryb nie ma jest lekka przesada .na podstawie kilkuletnich obserwacji moich i wielu wędkarzy z całej Polski kolego, a czy może jest inaczej??? Nasze wody są wytrzepane do cna!
Napisano 28 listopad 2015 - 18:12
podam jeden przykry przykład.
spotykam gościa nad wodą (koleś przyjeżdża z żoną nad wodę w piątek,a wyjeżdża z nad rzeki w niedzielę o 18, oczywiście żona potrzebna po to,by gość mógł rozstawić 4 feedery) oczywiście przechodząc zagadnąłem jak wyniki,koleś odpowiada,że''' słabo bo ma dopiero 6 leszczy w granicach 2kg każdy,ale poprzednim razem to brały zajebiście,bo złowił 32szt"" więc pytam co z nimi zrobił,a on na to,że 4 oskrobał do zjedzenia, a resztę wyrzucił do śmieci,bo nie było komu skrobać... RĘCE OPADAJĄ
Napisano 28 listopad 2015 - 18:33
cyprys19, on 28 Nov 2015 - 17:12, said:
podam jeden przykry przykład.
spotykam gościa nad wodą (koleś przyjeżdża z żoną nad wodę w piątek,a wyjeżdża z nad rzeki w niedzielę o 18, oczywiście żona potrzebna po to,by gość mógł rozstawić 4 feedery) oczywiście przechodząc zagadnąłem jak wyniki,koleś odpowiada,że''' słabo bo ma dopiero 6 leszczy w granicach 2kg każdy,ale poprzednim razem to brały zajebiście,bo złowił 32szt"" więc pytam co z nimi zrobił,a on na to,że 4 oskrobał do zjedzenia, a resztę wyrzucił do śmieci,bo nie było komu skrobać... RĘCE OPADAJĄ
Takich sytuacji nad naszymi wodami jest wiele, zwłaszcza na nockach.
Przyjezdzają na dwa-trzy dni z gruntówkami, jak już zaczyna się ściemniać rozkładają cały asortyment i przy dwóch łowiących widać z 8 świetlików na szczytówkach.
Nieraz chodząc ze spinem w dzień zapytam łowiącego na feedery czy coś skubie i jak połowy.
Niektórzy to z miłą chęcią nawet pokazują zdobycze i nierzadko można w siatkach ujrzeć ładne klenie czy bolenie.
Mówie, że kleń i boleń to piękne sportowe ryby i raczej są niejadalne a taki na to, że ryba to ryba i że ryby to trzema umieć dobrze upichcić.
I najgorsze jest to, że nie sa to jednostkowe przypadki.
Biorą wszystko jak leci, bo jak on nie zabierze, to kto inny to zrobi.
I gadaj z takim.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych