Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja w czerwcu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   ziuta

ziuta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 07 maj 2006 - 21:58

Witam !
Widze ża sporo osób jest/ bywa w Sywecji i stąd moje pytanie: Jak sądzicie, jaką taktyke obrać na początek czerwca ( 03 - 10.VI), i czy jest to w miare dobry okres na tamtejsze szczupaki może też sandacze i okonie ?
Ja postanowiłem na rippery mansa średniej wielkości na główkach od 8 do 30 g.
A do trolingu woblery salmo i sieki w kolorze okonia i płoci.
Jak możecie to napiszcie w jakich miejscach najlepiej próbować na płytkim w zatokach czy lepiej na głębszej wodzie? Dodam że jade na jez. Asunden a więc południowa Szwecja.
Z góry dziękuje za wszelkie informacje.

Po powrocie zamieszcze fotki bo na łodzi mają być nawet 3 cyfraki B)

Ps. W którymś z wątków podsunięto pomysł stworzenia miejca/działu w którym będą wpisywane relacje i zdjęcia ze Szwedzkich łowisk. Myśle że jest to dobry pomysł gdyż ciekawe wypowiedzi nie zginą w wątkach forumowych. Pozatym wpisywane na bieżąco relacje pomogą chętnym podjąć decyzje kiedy i gdzie sie najlepiej wybrać.

#2 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 maj 2006 - 06:48

Witam !
Widze ża sporo osób jest/ bywa w Sywecji i stąd moje pytanie: Jak sądzicie, jaką taktyke obrać na początek czerwca ( 03 - 10.VI), i czy jest to w miare dobry okres na tamtejsze szczupaki może też sandacze i okonie ?


Nie znam Asunden, więc tylko garść uwag ogólnych podam, ze swoich doświadczeń z południowej Szwecji. Na sandacze może być bardzo dobry czas, na okonie też przyzwoity. Duże szczupaki o tej porze są już raczej głęboko, co nie znaczy, że nie do złowienia. Jednak ja do czerwcowych szczupaków miałem pecha, a może też płaciłem frycowe. Inna sprawa, że mieliśmy albo żar z nieba (który wraz z zachodem słońca kończył się nagle chłodem i fantastycznym zapachem żywicznym płynącym z rozgrzanych w wysepek), albo wiatr i fale, które momentami eliminowały mnie z najlepszych łowisk (ploso).

Przynętą numer jeden za każdym pobytem były woblery. Gumy dawały efekty, ale jednek woblery z rzutu i w trollingu to było to. Nie wiem, jaka woda jest w Asunden, może ktoś się orientuje? Tam gdzie łowiłem, była ona koloru rudego czy bursztynowego. Dość szybko wyrobiliśmy w sobie przekonanie, że wszelkie naturalne kolory, skuteczne w kraju, tam o kant czterech liter można potłuc. Bezapelacyjnie dominowały wszelkie HP (Salmo) czy FT (Rapala). Ponadto różne odmiany żółtego. Moim kilerem na sandacze stała się Rapala Magnum w kolorze FT. Kolega miał ładnego sandacza na Boombera, też jarzeniówę. Mam wrażenie, że szczególnie w przypadku sandaczy jest to tam podstawa. Ale są i wyjątki, bo został złowiony przy mnie sandacz na dużego Whitefisha w naturalnym kolorze. Na szczupaka dodatkowo sprawdzały się kolory typu RH (strażak, patriota). Okonie łowiliśmy na różne przynęty, obrotówki, wobki, najmniej chyba na gumy. Na okonia świetne były Hornety 6 cm w kolorze różowo-kremowym, Alaski Dorado w kolorze FT i RH i Rapale Jointed Shad Rap 7 cm - oczywiście żarówy.

Co do miejsc połowu - gdybym się w czerwcu wybierał, to już nie szukałbym dużego szczupaka zbyt blisko brzegu czy po zatokach. Można od tego zacząć, żeby znaleźć miejsce, gdzie aktualnie stoją, ale ja stawiam o tej porze roku już na ploso, wraz ze wszelkimi okolicami górek, pasm skałek podwodnych, wejść do zatok od strony otwartej wody. Czerwcowe próby na płytkiej wodzie, w przeciwieństwie do majowych łowów kolegów, zakończyły się totalnym fiaskiem. To samo zresztą było we wrześniu, kiedy to po zatokach nie było dosłownie nic, nawet marnego okonka. Wszystko brało na otwartej wodzie. Generalnie łowienie we Szwecji jest świetną okazją, żeby odejść od naszej krajowej tradycji wędkarstwa trzcinowego. Tam duża ryba chętnie trzyma się otwartej wody i ma szansę przeżyć, bo nie robią jej przeciągów niewodami. :D

Mam jeszcze spostrzeżenie z czerwca, że w przypadku wietrznej pogody i dużej fali, ryby chętnie przytulają się do skałek. Jak znajdziesz miejsca, gdzie jest blat na 2-3 metry, pełen skałek i nagle się on urywa i jest ściana na 4-5 metrów - to to jest właśnie bankówka na taką pogodą. A na okonie i sandacze w każdą. Obławianie takiej ściany jest dość trudne technicznie, szczególnie przy silnym wietrze, ale za to daje piękne niespodzianki... Jednak nie dziwią mnie już także sandacze przy.... mulistym dnie. O ile w pobliżu są jakieś skałki podwodne.

Czytam tak jeszcze o tych Siekach i zastanawiam się o jakich myślisz. Widziałem i zakupiłem ostatnio jednego takiego z 15 cm, ale nie widziałem innych podobnej wielkości. Zastanawiam się, czy łowiąc szczupaka i sandacza nie masz czasem ochoty paproszyć wobkami po 5 czy 6 cm. Uwierz - nie warto. Szkoda czasu na odczepianie drobnicy, a i szansa na dużą rybę mniejsza. Ja zaczynałem właśnie tak, a Szwecja była dla mnie miejscem mentalnej przemiany względem stosowanych przynęt. Jak na szczupaki - to Super Shad Rap, Nils Master Invincible, Dodaro Invader, Rapala Magnum, Salmo Whitefish. A co do Sieków - to nawet ten duży ma moim zdaniem tak delikatny ster, że szybko polegnie w konfrontacji z pełnymi kamieni i skałek wodami Szwecji.

To tyle co mi na szybko przychodzi do głowy. Powodzenia!

#3 OFFLINE   ziuta

ziuta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 08 maj 2006 - 09:08

Wielkie dzięki za te wiadomości !

Oj dałeś mi do myślenia :unsure: . Jade tam pierwszy raz i faktycznie z mentalnością szuwarowo - bagiennego jeiorowca, czyli kopytko 7 cm na 5 gr i pod trzcinki ew. w kapelony. Generalnie przynęt pow. 10 cm to nie wychodzą u mnie z pudełka, bo mi jakoś nie pasują na małą i płytką wodę.
Sądziłem żę jeżeli tam jest przesunięcie w temp. o 3 tygodnie to ryby powinny się znajdować tam gdzie u nas w pierwszej połowie maja, czyli na wszelkich płyciznach.

Woda, jak mi opowiadał kolega co już tam był, jest bardzo przejrzysta i klarowna, i stąd moje zakupy poszły w kierunku woblerów o naturalnych barwach - zwłaszcza okonia ( Salmo Perch, Hornet, Slider oraz Storm (tu także flagowiec)). A te Sieki to 15 cm Trole podobno bardzo tam skuteczne.
Gumy mam takie 10 cm co powinno sandaczom odpowiadać zwłaszcza że piszesz o rybach przy niemal pionowych skałkach. Długi opad powinien dać tam rezultat.

Pozdrawiam

#4 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 maj 2006 - 09:27

Co do szuwarków - ja za pierwszym razem jechałem dokładnie z tym samym nastawieniem. Trzcinki, przesmyczki, nenufarki... Jakaś gumeczka, np. żabka, lekki woblerek, obrotka. Ale szybko się z tego wyleczyłem, bo raz, że duże ryby nie stały w takich miejscach, dwa, że w ogóle nie było ich tam dużo. I spostrzeżenia te są już teraz jakąś wypadkową z 3 różnych zbiorników. Aha - co do okoni - zapomniałem o górkach. Rokują jak najbardziej. Ja sobie jednak upatrzyłem takie fajne miejsce, coś jak rafka. Usiany kamieniami blat, głębokość metr-dwa, ale w pewnym momencie urywa się pionową ścianą na 5 metrów. Okonie cyklicznie wyskakiwały z otwartej wody albo spod ściany urwiska i robiły rzeź niewiniątek na blacie przez jakieś 30 sekund. Po czym zapadała cisza na parę minut. W momencie owej ciszy czepiały się maluchy. Ale w momencie owych ataków siadały ochoczo 40-tki.

Co do przesunięcia w czasie - ono nie jest tak duże. Mit zimnej Skandynawii w jej południowej części obaliłem na swój użytek podczas potwornych czerwcowych upałów, na które trafiłem. Chociaż w tym roku, ze względu na długą i mroźną zimę, różnica, ze względu na temperaturę wody, może być bardziej odczuwalna. Notabene ciekaw jestem, czy powtierdzi się (choć nie życzę) zaobserwowana przeze mnie prawidłowość, że podczas każdego pobytu w czerwcu (zresztą chyba można to rozciągnąć i na wrzesień) jest przynajmniej parę dni takich, że drzewa za oknem domku stoją poziomo...

Jeżeli woda jest przezroczysta (tak też właśnie słyszałem) to wybór wydaje się słuszny, chociaż ja bym na wszelki wypadek miał trochę żarówek, przede wszystkim trollingowych. A co do flagowców, to są to w ogóle moje ulubione kolorki na klarowne wody. Siekiem, o którym mówisz, zainteresowałem się ze zgoła odmiennego powodu. Nie miałem o nim żadnych opinii, ale z kształtu i charakterystyki pracy trochę mi przypomina niebywale skutecznego Nils Mastera, a przy tym spełnia moje oczekiwania co do głębokości pracy, bo chodzi niżej niż płytki Nils. A głębokich nie mogłem upolować. Biorąc dodatkowo pod uwagę, że trafiłem na żarówiasty kolor - decyzja mogła być tylko jedna. :D No i jeszcze jedno - nauczony skandynawskim doświadczeniem, a obdarowany przez serdecznego przyjaciela, od razu założyłem mu Ownery. :D Woblerowi znaczy się... :D

#5 OFFLINE   petrus33

petrus33

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 209 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marek

Napisano 08 maj 2006 - 12:32

@ziuta

Porady Kolegi Esoxa sa bardzo cenne, ale ze względu na specyfikę zbiornika, nieużyteczne na Asunden. To jezioro to akwen nie majacy nic wspólnego z jeziorami znajdującymi się w rejonie Smaland.

Trzy tygodnie orałem tam we wrześniu zeszłego roku i jestem rozczarowany tak jak większość wędkarzy polujących w Skandynawii na metrowce......wszyscy, z którymi rozmawiałem są zawiedzeni tym akwenem.
Ze względu na swoją dużą głębokość Asunden jest bardzo trudną wodą do trollingu z ręki.....nie jestem fanem downriggerów i innego ciężkiego sprzętu......tutaj płytka woda oznacza głębokość 15m, a tak jest już 10m od brzegu, przeważnie łowi się na wodzie 25-35m......na Asunden nie ma płycizn, mało jest roślinności przybrzeżnej, mało ptactwa wodnego, zbiornik jest bardzo ubogi w jakiekolwiek substancje pokarmowe......Asunden to jedna wielka skała granitu.

Najważniejsza sprawa to sprzęt
- jeśli nie masz specjalistycznych woblerów schodzących na minimum 15-20m masz nikłe szanse na spotkanie z większym szczupakiem.....to co będziesz łowił to pistolety 3-5kg i nic wiecej.....pogłowie sandacza które zachowało się po dawnych nieudanych zarybieniach jest szczątkowe, oczywiście dwa/trzy razy w roku trafiają się potężne sztuki, ale jest to czysty przypadek........jest za to ładny okoń(mam 45cm na rozkładzie)ale trzeba się sporo za nim napływać.
- z woblerów dostępnych u nas polecam Ci Mannsy model MAGNUM STRETCH 30+/40+, model DEPTA PLUS 30+, woblery Zbyszka Wąchały
- kij do trollingu takimi wobkami musi być przynajmniej do 70gr
- dobrej jakości plecionka, przypony i krętliki

pozd.



#6 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 maj 2006 - 12:52

Porady Kolegi Esoxa sa bardzo cenne, ale ze względu na specyfikę zbiornika, nieużyteczne na Asunden.


Jest to bardzo możliwe, dlatego zastrzegłem, że opieram swoje spostrzeżenia na innych jeziorach południowej Szwecji. Niemniej co do meritum, jeśli chodzi o szczupaka, to jak widzę zasady są podobne. Duże przynęty, ploso i głęboko, zaś wizja wędkowania szuwarowego tym bardziej powinna iść w kąt.


#7 OFFLINE   petrus33

petrus33

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 209 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marek

Napisano 08 maj 2006 - 15:53

....Duże przynęty, ploso i głęboko, zaś wizja wędkowania szuwarowego tym bardziej powinna iść w kąt....

Właśnie tak B) B) B)


#8 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 09 maj 2006 - 11:33

Na Asunden jest wyjątkowo przejrzysta woda, jak na skandynawskie warunki. O łowieniu na płyciznach i szuwarach to nic nie mogę powiedzieć, bo te parę trzcinek które tam widziałem trudno by nazwać trzcinowiskami. Płycizn jest wyjątkowo mało. Tak przynajmniej jest w części zachodniej jeziora. http://www.asunden.c...unden_Ostra.pdf
Nie wiem jak jest na innych częściach jeziora.
Okolica jest piękna, duże ilości wysp. Nie lubię łowić na troling i nic na ten temat nie napiszę.
Dno jeziora jest urozmaicone. Przydatna będzie echosonda.
Życzę sukcesów.



#9 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 09 maj 2006 - 12:01

Moi kumple też jadą tam w czerwcu więc może się spotkacie. Jadą już 6 raz więc chyba nie jest tam źle. Ja będę we wrześniu więc będę zobowiązany jeżeli napiszesz o swoich doświadczeniach. Jeżeli chodzi o sprzęt to posłuchaj rad Petrusa, które pokrywają się z zeznaniami owych kolegów. Wg nich najskuteczniejsze są właśnie Wąchały oraz Salmo pike i whitefish jak również Raphala Magnum. Na sandacza dostałem dokładny namiar satelitarny od Maćka Rogowieckiego, który zamierzam wykorzystać :mellow:.

#10 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 09 maj 2006 - 22:33

A tak poza tym to jezioro jest piękne o każdej porze dnia.
Radzę zrobić wycieczkę rowerową w okolicy. Pięknie jest w drodze do Hycklinge. Widoki są cudowne.
Woda jest super czysta i ma piekny odcień.


Zaraz dołączę następne dwie fotki.


Załączone pliki



#11 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 09 maj 2006 - 22:37

A oto następne 2 fotki


Załączone pliki



#12 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 11 maj 2006 - 08:40

Ja bym jeszcze zabral Manss 30+ i Bomber Long A, skoro tam tak gleboko... :huh:. A do stacjonarnego lowienia Kopyto 6 lub Manns 15cm na duzych glówkach.

#13 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14826 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 maj 2006 - 08:48

Te fotki z wody, to ciezko od Szkierow odroznic, na szczescie na naszych lowiskach woda duzo plytsza...przynajmniej miejscami.


Guzu

#14 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 12 maj 2006 - 07:27

, na szczescie na naszych lowiskach woda duzo plytsza...przynajmniej miejscami.


Dokładnie! I na tym przypadku widać, jak bardzo łowiska szwedzkie mogą się różnić od siebie. My łowimy zupełnie inaczej, skuteczność przynęt (potwierdzana w trakcie kilku wypraw - nie tylko naszych) jest zupełnie inna itd.

Pozdrawiam
Remek