po prawie rocznym postoju chcialem uruchomic moja Honde BF 15, co nie sprawilo wiekszych problemow, pracowal cicho i rowno, jednak po ok. 10-15 s silnik zaczal sie trzasc i zgasl. Po kilku minutach zaskoczyl ponownie po pierwszym obrocie kluczyka, po czym historia sie powtorzyla... Podlaczylem zbiornik ze swiezszym paliwem, odkrecilem srubke w gazniku, spuscilem paliwo, przepompowalem swieze przez gaznik, sprawdzilem swiece, wlot powietrza, przewody paliwowe... nic nie pomoglo. Proba zwiekszenia obrotow konczy sie natychmiastowym gasnieciem. Po zgasnieciu trzeba czekac kilka minut, zanim da sie ponownie wystartowac.
Silnik ma start automatyczny (bez manualnego choke), dopiero jakies 20-30 h pracy i byl professionalnie serwisowany...
Weekend nadchodzi, a nie chce taszczyc lodzi do serwisu Hondy, byc moze to jakas drobnostka, ale moja lacina sie wyczerpala...
![:(](/public/style_emoticons/default/sad.png)
Moze ktos z Was ma pomysl?
Pozdrawiam --Yacaré--