Każdy ręczniak podaje pozycję z taką samą dokładnością. Różnica w cenie wynika z dodatkowych funkcji ( np.wbudowane mapy, programowanie trasy itp. ) oraz z jakości wykonania. Kiedyś z dokładnością pozycji było nieco inaczej. Zabawa zaczęła się w końcu lat '50 i wynikała z potrzeby naprowadzania nowych pocisków balistycznych typu Polaris. Wtedy Amerykańce stworzyli system Transit. Stanowiło go 10 satelitów na orbitach okołobiegunowych. Miał swoje wady, przede wszystkim dość długi czas namierzania satelitów przez odbiorniki naziemne, tak gdzieś do 1,5 godziny, oraz nieduża dokładność - do 1,5 mili morskiej ( mila morska - 1852 m ). Z powyższych powodów, wojsko zaczęło odchodzić od owego sytemu i w 1967 ( chyba ) oddało system do użytku cywilnego ( nawigacja morska, pomiary geodezyjne itd ). Ostatecznie zakończył działalność gdzieś w poł. lat '90, zastąpiony przez system GPS.
GPS - Global Positioning System, 31 satelitów ( pierwotnie było chyba 21 ) orbitujących na średniej orbicie ziemskiej, ok 20 000 km ( na poczatku był jeszcze NAVSTAR ) - stworzony znowu na potrzeby wojska, niemniej udostępniony od razu użytkownikom cywilnym. Różnica polegała na klasie transmisji. Transmisje wykorzystywane przez wojsko były dokładne ( ok.1,5 m, max. 10 ) zaś cywilne były obarczone losowym błędem ( random error ), w praktyce od 40 do 150 metrów. Oczywiście poradzono sobie z tym, tworząc tzw. DGPS ( kto ciekawy niech sobie poszuka w necie ). Ostatecznie gdzieś w okolicy roku 2000 ( chyba ) zrezygnowano z owej błędnej randomizacji i wszyscy użytkownicy otrzymali wspaniałe narzędzie do nawigacji morskiej, lądowej, tudzież namierzania rybiego ogona w celu zeżarcia ( oficjalnie C&R ). Zaś wojsko do swoich celów ( gdyż każdego satelitę, w tym satelitę GPS, można łatwo zdjąć z orbity za pomocą niewielkiej rakiety ) zaczęło stosować niezwykle dokładne systemy nawigacji inercyjnej, namierzanie laserowe i co tam jeszcze ludzie wymyślili w celu eliminacji drugiego człowieka a najlepiej całych skupisk i narodów.
Osobiście polecam firmę Magellan. Pierwszego Magellana miałem w 1993 r, do nawigacji morskiej i bardzo lubiłem to urządzenie. Teraz już nie potrzebuję, ale opinię o firmie mam dobrą.
Jeśli się gdzieś pomyliłem albo napisałem bzdurę, przepraszam. Wszystko bowiem pisałem z pamięci
Użytkownik skippi66 edytował ten post 26 wrzesień 2013 - 17:40