Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Struktura pokarmu sandacza, głównego drapieżnika w zbiorniku Włocławskim na Wiśle - J.Terlecki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 14:45

Wygrzebało mi się coś takiego w sieci.


Celem pracy było poznanie struktury pokarmu głównego drapieżnika w zbiorniku Włocławskim, sandacza.
W latach 1982-84 zebrano żołądki 671 sandaczy o długości 13-70,5 cm i masie 25-4920 g. Skłąd pokarmu opracowano pod względem udziału liczbowego i masowego oraz częstości występowania.
Najczęściej i w największych ilościach pokarm sandacza stanowił jazgarz. Duże znaczenie miał też kiełb, płoć i leszcz. W stosunkowo niewielkich ilościach zjadane były inne gatunki występujące w zbiorniku. Młode sandacze (do 30 cm) odżywiały się często poczwarkami i larwami ochotkowatych.
Jeśli chodzi o sezonowość odżywiania się sandacza, to wiosną dominował jazgarz i płoć, latem kiełb i narybek karpiowatych i sandacza, a jesienią leszcz.
Największe stwierdzone ofiary miały długość 17,5 cm, zaś długość ryb-ofiar była dodatnio skorelowana z rozmiarami drapieżnika. U ryb wymiarowych stwierdzono jedynie ofiary o długości większej niż 7 cm.


Ciekawe jaki wpływ miał zanik jazgarza na populację sandacza.

#2 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14833 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 12 listopad 2010 - 14:48

Ciekawa informacja Daniel.

U ryb wymiarowych stwierdzono jedynie ofiary o długości większej niż 7 cm.


To tez daje do myslenia...



#3 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 14:52

Ciekawa informacja Daniel.

U ryb wymiarowych stwierdzono jedynie ofiary o długości większej niż 7 cm.


To tez daje do myslenia...



I tak i nie.
Seledynowe kopytko 3cm pewnie bardziej daje sandaczowi po zmysłach niż tej wielkości rybka.
Swoją drogą wiele razy zdarzyło mi się łowić w miejscach, gdzie nawet duże sandacze reagowały tylko na przynęty poniżej 5cm.

#4 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14833 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 12 listopad 2010 - 14:58

W brudnej metnej wodzie, przy dnie to seledynowe kopytko wogole nie daje sandaczowi po oczach. To nam daje po oczach jak je wyjmiesz z wody. Co innego fala hydroakustyczna ktora wywolujesz kopytkiem grajac nia podczas prowadzenia...ale na to kolor kopytka nie wplywa...

Poza tym, tak na logike, to sandacz to co ma w zoladku, to jest to co zjadl. A zeby zjesc to musial cos upolowac.
Natomiast lowienie na gumy z opadu to raczej polowanie na sandacza by wywolac odruch ataku ze strachu, glodu, agresji czy innych powodow.
Co innego woblery czy lekkie gumy podawane na plytkich zerowiskach rzecznych. Do tego odnioslem wypowiedz o zoladkach...


#5 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 15:02

W brudnej metnej wodzie, przy dnie to seledynowe kopytko wogole nie daje sandaczowi po oczach


Oczywiście, tyle że im zimniej na jesieni tym więcej widać, nawet w mojej Wiśle.
Bywały lata, że Królowa na moim odcinku miała sporo ponad metr przejrzystości.
Światło pewnie docierało do dna w większości sandaczowych miejscówek. Inna sprawa to pytanie jak sandacz postrzega barwy.
Temat rzeka ;)
A jeśli chodzi o nocne woblerkowanie, to faktycznie sandacz potrafi być mega selektywny wtedy. Bywają dni, że 5cm i leciutka praca, a czasem wali w 11 cm łamańca o silnej pracy. Kwestia tego pewnie co w danym momencie żre - kleń, ukleja, a może leszcz.

#6 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14833 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 12 listopad 2010 - 15:04

Nigdy nie mialem okazji lowic sandaczy w jesiennych zimnych przejrzystych wodach :unsure:



#7 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 15:07

Nigdy nie mialem okazji lowic sandaczy w jesiennych zimnych przejrzystych wodach :unsure:



W okolicy Wawy Królowa nigdy nie jest przejrzysta :lol:

#8 OFFLINE   Marcin Goralewski

Marcin Goralewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 735 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Goralewski

Napisano 12 listopad 2010 - 15:59

źródło: http://tygodnik.fish...l/13/nauka.html

#9 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 15:59

źródło: http://tygodnik.fish...l/13/nauka.html



Marcin chodzi o to, że dane przeterminowane? :D

#10 OFFLINE   Marcin Goralewski

Marcin Goralewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 735 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Goralewski

Napisano 12 listopad 2010 - 16:04

zawodowo jestem uczulony na punkcie cytowania bez źródła, luzik B)

#11 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 12 listopad 2010 - 16:06

zawodowo jestem uczulony na punkcie cytowania bez źródła, luzik B)


Wiedziałem, ze o to Ci chodzi, ale akurat w tym wypadku źródłem jest zapewne J.Terlecki i jakieś jego badania wraz z opracowaniem.
fishing.pl cytuje tego autora i ja ... też :D


p.s. Miałeś pychówkę ruszyć ;)

#12 OFFLINE   Marcin Goralewski

Marcin Goralewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 735 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Goralewski

Napisano 12 listopad 2010 - 16:39

to też jest ciekawe, polecam

Za zdecydowanie niekorzystne dla zbiornika należy uznać wyjadanie przez kormorany ryb drapieżnych, głownie: szczupaka – 6.01 tony.

Na podstawie obliczeń (biomasa narybku szczupak – 4,84 t., podzielona przez średnią masę zjadanego osobnika) ogólną liczbę zjadanych rocznie młodocianych szczupaków można określić na poziomie około 28,500 szt.

Porównanie wielkości połowów rybackich, wydajności naturalnej i konsumpcji kormoranów wskazuje, że kormorany żerujące na Zalewie łowią około 45,2 kg/ha ryb, co ponad 10-krotnie, przewyższa połowy rybackie wynoszące przeciętnie około 4 kg/ha.


http://zpryb.pl/pliki/uzasadnienie-projektu/2kOcena-presji-k ormorana-czarnego-na-ichtiofaune-Zalewu-Koronowskiego.doc

#13 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 14 listopad 2010 - 08:53

Inna sprawa to pytanie jak sandacz postrzega barwy.
Temat rzeka ;)



Faktycznie temat rzeka.
Jednak kiedys czytałem jakis naukowy artykuł - cholera wie ile w tym prawdy - ze sandacz widzi ofiare w taki sposob jakbys wział rippera i spojrzał na niego na tle słonca lub zarowki.
Czyli... :D


#14 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 14 listopad 2010 - 20:34

[quote]
Inna sprawa to pytanie jak sandacz postrzega barwy.
Temat rzeka ;)

[/quote]


Faktycznie temat rzeka.
Jednak kiedys czytałem jakis naukowy artykuł - cholera wie ile w tym prawdy - ze sandacz widzi ofiare w taki sposob jakbys wział rippera i spojrzał na niego na tle słonca lub zarowki.
Czyli... :D

[/quote]

Czyli kolor ważny nie jest :D

#15 OFFLINE   TomSuw

TomSuw

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 448 postów
  • LokalizacjaPomorze środkowe
  • Imię:TOM
  • Nazwisko:SUW

Napisano 14 listopad 2010 - 22:08

Dla ryby może i tak, ale dla nas wędkarzy jest niesamowitym magnesem. Choć przy połowie sandacza kolor moim zdaniem nie ma, aż takiego znaczenia, zwłaszcza w nocy przy mętnej wodzie. Choć u mnie w miejscowości utarte jest, że sandacz to tylko na białą gumę... Kiedyś, też łowiłem na biel i oczojebny seledyn. Odszedłem od takich kolorów na rzecz motoroil, fioletu, herbaty i wyniki jak by lepsze :lol: ahhh te kolory.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych