U mnie od wiosny tego roku jest nieźle. Odniosę się do szczupaków. Jeśli jadę na nie obecnie biorę jedną wędkę, której zakres pokrywa zarówno blaszki, gumki jak i jerki. Wędka ma spory zakres pracy ale z przewagą w górnej granicy i mi to odpowiada bo szczupaki łowię w 90% na jerki. Taki jest stan obecny i dotyczy sprzętu rzutowego a nie trollingowego. Oczywiście zawsze biorę wedkę awaryjną np. jakąś jerkówkę składaną.
Jeśli chodzi o przynęty to też załatwiłem sprawę. Kupiłem sobie dużą torbę Rozemeijer'a. Ile w nią wlezie tyle biorę i nic więcej. Tak więc mam tam kilkanaście sliderów, 4 jacki, kilka fatso 10s, kilka blach obrotówek minimum nr 6 oraz twitchbaity. W bocznej kieszeni dwa pudełka z gumami oraz z główkami. Ponadto przypony i w jedej z przegródek torby narzędzia chirurgiczne. Na koniec jedno pudełko, małe, na drobiazgi.
Tak więc myślę, że w tym roku poradziłem sobie z tymi pudłami, pudełkami itd.
Jeśli jednak jadę na kompleksowe łowienie - rzut + trolling, to niestety dochodzi troszkę sprzętu. Część jerków wyciągam z torby i wkładam woblery trollingowe - łowię raczej na woblery min 10 cm. Staram więc zabrać się w tej samej torbie. Jednak niekiedy biorę dodatkowe pudło ze zwykłymi woblerami. Ponadto uchwyt do trollingu. Echo + silnik ... biorą inni
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
ja jestem na przyczepkę.
Pozdrawiam
Remek