Tak się zastanawiam nad tytułową kwestią.
Praktycznie wszystkie moje rybki były zaczepione za tylną kotwicę. Brzuszna jako dodatek służyła lub nawet poza pyskiem była.
Przy głębszym połknięciu jerka w pysku ryby nieciekawie się robi. I mimo braku zadziorów ciężko czasem szybko uwolnić rybkę w dobrej formie.
Coś czuję że w Szwecji testy tego rozwiązania zrobię . Jedna większa z tyłu zamiast dwóch mniejszych. Co o tym myślicie?
Tylko bez pomysłów łowienia bez kotwic proszę.