No więc byłem tam kilka dni, jeziorko urokliwe ale totalne bezrybie. PGR Mrągowo wyciągnął z niego wszystko co się dało, nie ma szczupaków, sandaczy, węgorzy, nie ma nawet wędkarzy i kłusowników. Znaczy wędkarzy jest bardzo mało przyjezdnych, zrobionych w bambuko. 5 dni spinningowania i wieczornych zasiadek z żywcami i filetami nie dało żadnych efektów. Tam można złapać tylko drobnicę, na echosondzie też nic poza drobnicą nie widziałem. Totalna lipa, stanowczo odradzam. Oczywiście jeziora nikt nawet nie pilnuje, dzierżawca dobrze wie, że nie ma tam ryb i ma kompletnie w dupie czy masz pozwolenie, czy łowisz nocą pomimo zakazu, itp. Pomimo tego, nawet kłusownicy tam nie zaglądają.
Sąsiad gospodarza popłynął nocą pobuszować w sieciach zastawionych przez PGRyb, jego łupem padło kilka drobnych okoni.
Jako ciekawostkę powiem, że gospodarz u którego mieszkałem chciał kupić kilka żywych węgorzy żeby nas ugościć i obdzwonił wszystkie bliższe a potem coraz dalsze PGRyby. Najbliżej znalazł na Śniardwach, tego dnia złowiono tam 6kg i nie chcieli mu sprzedać. W końcu znalazł ok. 100km od domu, gdzieś pod Ostródą i ktoś mu je przywiózł przy okazji. Niezłe jaja, nawet PGRyby węgorzy już nie mogą złowić. Nasza piękna i rybna Warmia i Mazury.
Użytkownik SzymonK edytował ten post 20 sierpień 2016 - 21:47