Wężowa Wyspa – Roslagen 2006 – część II - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 08:35
Dzisiaj mam przyjemność opublikować drugą część artykułu opisującą nasze dalsze przygody, które miały miejsce podczas jerkbaitowej wyprawy do Roslagen. Tym razem opowieści o rybach przekraczających metr! Zapraszam serdecznie do lektury reportażu i dyskusji. Na trzecią i ostatnią już część zapraszamy za tydzień.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 09:26
bravo @Porter,
gratuluje metrowek, to sie nazywa wrodzony talent
Pozdrawiam
#3 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 10:23
A @Remka jak dobrze podpuscic to lowi jak maszyna
Brawo chlopaki
#4 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 11:03
A ja zachodzę w głowę, jak Wy (a szczególnie mam na myśli autorów artykułu, którzy relatywnie łowili najwięcej) mieliście czas na łowienie kilkudziesięciu ryb dziennie i jeszcze robienie tylu zdjęć ...
Chyba rzeczywiście do takiej wyprawy trzeba się dobrze przygotować technicznie i logistycznie, aby nie marnować czasu na łodzi na zbędne ruchy ...
#5 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 11:39
#6 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 16:18
Często dochodziło do takiej sytuacji że aparatu z ręki nie odkładałem..kilka fotek Sebkowi, a tu juz remek podbiera rybke i kolejna sesyjka. Pierwszego dnia wykonałem koło 200 zdjęć
Kurnia, to kiedy TY łowiłeś (i kto Ci robił zdjęcia )???
#7 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 18:54
#8 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2006 - 20:12
#9 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2006 - 10:16
Pozdro
Gumo
#10 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2006 - 10:50
#11 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2006 - 12:32
dzięki za miłe słowa. Cieszę się bardzo, że reportaż podoba się wam.
@Marcinesz,
...A ja zachodzę w głowę, jak Wy (a szczególnie mam na myśli autorów artykułu, którzy relatywnie łowili najwięcej) mieliście czas na łowienie kilkudziesięciu ryb dziennie i jeszcze robienie tylu zdjęć...
- bo widzisz Marcin, to właśnie jest poświęcenie. Podczas łowienia nie myślimy tylko o tym aby złowić jak najwięcej, nie ścigamy się o metrówkę. Dla nas ważne są poboczne sprawy. Podstawa to dobre przygotowanie przed wyprawą, a robienie zdjęć sprawia nam ogromną przyjemność. Zresztą dzięki nim możemy póżniej stworzyć tak obszerną i ciekawą relację.
Robienie zdjęć to duże poświęcenie, szczególnie jak w danym momencie ryby dobrze biorą. Często napływaliśmy na miejsca, w których brały duże szczupaki, ale po złowieniu większej ryby odkładaliśmy wędki i robiliśmy sesję zdjęciową, zamiast dalej łowić. Trochę czasu poświęcilismy także na kręcenie kamerą.
Przypuszczam, że jakbyśmy robili mniej zdjęć, a wykorzystywali dobre napłynięcia, to złowilibyśmy dużo więcej ryb.
...Chyba rzeczywiście do takiej wyprawy trzeba się dobrze przygotować technicznie i logistycznie, aby nie marnować czasu na łodzi na zbędne ruchy...
- według mnie jest to bardzo ważne. Byliśsmy przygotowani bardzo dobrze i mam nadzieję, że na kolejnych wyjazdach będziemy przygotowani jeszcze lepiej.
#12 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2006 - 20:37
#13 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2006 - 08:34
Od takich relacji w głowie mi się kręci
Zaczynam oszczędzać na wyjazd do Szwecji
pozdrawiam esox
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych