Ceny Mercedesa i kołowrotka
#41 OFFLINE
Napisano 18 październik 2016 - 17:38
#42 OFFLINE
Napisano 19 październik 2016 - 13:57
Stelle do Mercedesa równać ???
Ta to Bugatti Veyron za 13 i pół bańki
Jak podzielisz przez jego wagę to da jakieś 13 500 tys za kilo
Mercedes to taki red arc
Kolego @wobo jedź na ryby a nie pisz pierdół i nie rób śmietnika
Pozdrawiam
Skąd to 13,5 bańki??
Za Wiki:
Po wprowadzeniu samochodu do produkcji seryjnej, okazało się, że pomimo iż każdy Veyron jest sprzedawany po milion euro, produkcja jednego egzemplarza kosztuje około 6 mln euro. Nie jest to koszt wytworzenia pojedynczego samochodu, ale koszt całego przedsięwzięcia podzielony przez liczbę wyprodukowanych do tej pory egzemplarzy. Właśnie z powodu nierentowności projektu w kategoriach komercyjnych, mimo jego spektakularności, Jeremy Clarkson porównał Veyrona do Concorde'a.
Zresztą polecam cały artykuł:
https://pl.wikipedia...tti_16.4_Veyron
Tak,że chyba żdziebko przesadziłeś ze swoim porównaniem...steli to co najwyżej - sądzac po liczbie wyprodukowanych egzemplarzy merce sredniopółkowe....
#43 OFFLINE
Napisano 19 październik 2016 - 19:01
...to już trzecia strona tego wątku. Czytam coraz bardziej zainteresowany i zadziwiony
- Del Toro i cristovo lubią to
#44 OFFLINE
Napisano 20 październik 2016 - 11:13
Za dobrą luksusowe się płaci to zrozumiałe, ale gdzie jest granica luksusu? Czy średni silnik do średniej łódki to luksus? Jeżeli tak to jak określić Baylinera z 1mln?
Porównywanie topowych produktów z różnych kategorii nie ma sensu, równie dobrze możesz porównać Picassa do Stellki i wyjdzie, że jest tanio jak barszcz za kg materii.
#45 OFFLINE
Napisano 20 październik 2016 - 11:28
Wobo, przeliczanie na kilogramy nie ma sensu bo nie jest to żadne odniesienie. Suknia i klejonka to jednostkowe przedmioty - ok. Ale zegarki Rolexa już nie, a cenowo to już można odpasionego Mercedesa klasy C kupić za zegarek z wyższej półki Rolexa.
W samochodzie jest jak dobrze pamiętam z wykładów o pojazdach ok. 40 tyś części. Z tym, że koncerny motoryzacyjne nie zarabiają jedynie na sprzedaży aut. Oni zarabiają pieniądze głównie na serwisie, częściach, licencjach, szkoleniach, wyposażeniach salonów etc.
Zysk ze sprzedaży jednego mercedesa to ok 2400 euro. Biorąc pod uwagę, że średniej klasy mercedes kosztuje 40-50 tyś euro to raczej niewiele, bo ok 5-6%. Ilościowo nadrabiają, bo ponad 1mln sztuk jest rocznie sprzedawanych.
Teraz wyobraź sobie, że w Japonii godzina pracy inżyniera to ok. 150-200zł brutto (nie je to wygórowana stawka, powiedziałbym raczej, że zaniżona), wykwalifikowanej osoby fizycznej 80-120 zł brutto. Shimano na częściach zarabia raczej niewielkie pieniądze (dla firmy niewielkie) - ot kilka milionów euro rocznie. Muszą więc odrobić sobie na gotowym produkcie, marża pośrednika ~25-30%, marża sklepu ~ 30% ceny wyjściowej. Nie wiem jaka jest produkcja roczna stellek - 500 tyś sztuk ? 1 mln ? Więcej ? Póki ludzie kupują i nie ma konkurencji to taniej nie będzie .
Co jest najlepsze dla nas - konsumentów ? Duża konkurencja, Stella w swojej półce jej w zasadzie nie ma. Gdyby Mercedes nie miał konkurencji ze strony Audi, BMW, Volvo, Jaguara czy Lexusa to jego cena byłaby sporo wyższa.
My, Polacy cierpimy bo taka Stella to w zasadzie średnia pensja.
Witam
Dla mnie ta odpowiedź jest najbardziej satysfakcjonująca.
Brak konkurencji.
Dziękuję Kolegom którzy coś sensownego wnieśli do tematu:)
Pozdrawiam - Romek eRKa
- BOB i tibhar lubią to
#46 OFFLINE
Napisano 20 październik 2016 - 15:03
Czyli to już koniec tematu?! ale w sumie to ładnych parę kilo zacnych towarów się tutaj przewinęło
#47 OFFLINE
Napisano 20 październik 2016 - 18:45
#48 ONLINE
Napisano 20 październik 2016 - 19:47
Z żukiem na gaz.No to z czym konkuruje Exist czy Morethan?
- Hesher, gregox, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to
#49 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2016 - 22:24
Witam
Do powrotu do tego wątku zainspirował mnie kolega który wystawił kołowrotek i wkleił link do filmu:
Co prawda nie dotyczy to osławionej Stelli,lecz innego modelu i innego producenta, lecz problem ten sam.
Kto "liznął" trochę mechaniki ten wie, że łożyska pasuje się na wcisk.
Aby zdemontować łożysko należy użyć ściągacza. A na filmie ha haa facet używa pincety.
No to po co to łożysko skoro kreci się w gnieździe lub na wałku????
Czy serwisanci - a są tutaj tacy - potwierdzą,że używają do demontażu łożysk ściągacza a do montażu praski???Czy też jak w filmie - pincety?
Kolejna ciekawostka z filmu - 3;53 - koło napędowe - wyraźnie widać ślady obróbki.Jak po pilniku zdzieraku.I to ma być jakość??????
Za ponad 2 tys zł?????????
Pozdrawiam - Romek
- sierżant lubi to
#50 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2016 - 22:31
Witam
Do powrotu do tego wątku zainspirował mnie kolega który wystawił kołowrotek i wkleił link do filmu:
Co prawda nie dotyczy to osławionej Stelli,lecz innego modelu i innego producenta, lecz problem ten sam.
Kto "liznął" trochę mechaniki ten wie, że łożyska pasuje się na wcisk.
Aby zdemontować łożysko należy użyć ściągacza. A na filmie ha haa facet używa pincety.
No to po co to łożysko skoro kreci się w gnieździe lub na wałku????
Czy serwisanci - a są tutaj tacy - potwierdzą,że używają do demontażu łożysk ściągacza a do montażu praski???Czy też jak w filmie - pincety?
Kolejna ciekawostka z filmu - 3;53 - koło napędowe - wyraźnie widać ślady obróbki.Jak po pilniku zdzieraku.I to ma być jakość??????
Za ponad 2 tys zł?????????
Pozdrawiam - Romek
Żadnych ściągaczy. We wszystkich młynkach łożyska wychodzą bez nich. Chyba że coś się zapiekło pomiedzy obudową a łożyskiem.
#51 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2017 - 19:29
Oho. To teraz zwolennicy Shimaniaków obrosną w piórka. Tam na przekładni ząbki równe jak u pogodynki
Ale faktycznie - zęby wyglądają wizualnie nie za ciekawie, ale może tak miało być? Np w te rowki może wchodzić smar....albo przekładnia jest oparta na jakimś samosmarowalnym metalu, może wtedy to też ma jakiś sens?
O łożyskach i ich pasowaniu nie mam pojęcia, ale chętnie usłyszałbym opinie kogoś kompetentnego na temat tego, jak mocno osadzone powinno być łożysko w takich mechanizmach.
#52 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2017 - 20:55
Jest taka ogólna zasada pasowania łożysk, do części nieruchomej na wcisk do ruchomej suwliwie.
- Night_Walker i eRKa lubią to
#53 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2017 - 21:12
Jest taka ogólna zasada pasowania łożysk, do części nieruchomej na wcisk do ruchomej suwliwie.
Witam
Ta zasada była stosowana w kołowrotku Orion 102(poradziecki hahaha )
Kupiony ok roku 1990 i troszkę używany, poszedł w odstawkę gdy pokazały się pierwsze "nasze" kołowrotki Mikado itp...Bo takie ładne hamerykanckie....
Gdy w jednym z nich zużyły się plastikowe tulejki pod kołem napędowym - zupełnie przypadkiem pasowały tam te od Oriona - ale to już nie plastiki były lecz coś typu brąz,mosiądz.
I faktycznie nieźle się namęczyłem nim wyjąłem je z obudowy.
W kilku kolejnych kołowrotkach które demontowałem - już wszystkie łożyska były "wkładane pincetką".
Pozdrawiam - Romek
#54 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2017 - 22:42
Z tego co się orientuję i według strony pkm.edu to jest zupełnie odwrotnie. Gdy ruchomy jest wał (najczestszy przypadek) to na wale łożysko ciaśniej a oprawa luźniej Ps. Dotyczy to łożysk kulkowych. Jeżeli Janusz miał na myśli ślizgowe to się pospieszyłem ze sprostowaniem i ma racje.Jest taka ogólna zasada pasowania łożysk, do części nieruchomej na wcisk do ruchomej suwliwie.
Użytkownik Błachy edytował ten post 14 styczeń 2017 - 22:46
#55 ONLINE
Napisano 16 styczeń 2017 - 11:49
#56 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2017 - 21:29
Mam ten cud techniki. Nie do zajechania sprzęt :-)
Załączone pliki
Użytkownik przemo_w edytował ten post 16 styczeń 2017 - 21:33
- popper lubi to
#57 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2017 - 21:42
#58 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2017 - 22:33
Mam jeszcze szpule zapasową :-) Czarną. Ale ta S-line ładniejsza :-) 23 lata ma ten wehikuł ...
Użytkownik przemo_w edytował ten post 16 styczeń 2017 - 22:34
#59 OFFLINE
Napisano 18 luty 2017 - 08:59
W kwestii łożysk , to w shimano z lat 90' też nie wchodziły/wychodziły pensetą. O takim Rileh rex to nawet nie wspomnę, bo tam dopiero jest na beton.
Ciekawa sprawa, że w tych starych konstrukcjach, niezależnie od pochodzenia, lozyska były jakby lepszego sortu niż obecnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych