
Z grzechotką czy bez???
#1
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 11:35
#2
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 12:49
Woblery łamane można zrobić na trzy sposoby. Łączenie pomiędzy częściami może (pokazuję schematycznie) - być takie: ><; takie ][ lub takie <<. To ostatnie sprawia, że wobler podczas pracy zamienia się w kołatkę nawet bez ruchomego obciążenia. Choć sensu stricto nie jest to grzechotka, hałas jest podobny. Jest to bardzo głośny model woblera, a przy tym również bardzo skuteczny ;)
Ruchome obciążenie, poza funkcją grzechotania, zwiększa wydatnie amplitudę pracy woblera i mam wrażenie, że dla wielu firm jest to ważniejsze od dźwięku, który wytwarza taki wobler.
Moje doświadczenia z woblerami z ruchomym balastem (grzechotką) i/lub łamanymi, jednoznacznie wskazuje, że są to woblery ponadprzeciętnie skuteczne właśnie nocą, lub na brudnej wodzie. I w dzień w silnym nurcie. W czystej, spokojnej wodzie, bywa to różnie.
- guciolucky i spinnerman lubią to
#3
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 13:07
Cztery lata temu testowałem woblery z grzechotką na kleniach. Były to jakieś jaxony 3,5cm. Tak jak napisał wyżej Janusz, przy trąconej wodzie spisywały się bardzo dobrze, zwłaszcza taki oliwkowy z czarnym grzbietem. Złowiłem na tego woblera masę ryb. Kiedy woda była czysta częściej sięgałem po coś cichego. Pytanie czy gdybym zakładam go na czystej wodzie to brania byłyby równie dobre? Nie sprawdziłem.
Chyba już wiem co będę badał w tym roku, dzięki @spinnerman
#4
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 13:44
Należę do tych,co wolą bez.
Tak na 100% grzechotka sprawdza się u mnie tylko
w jednym modelu - Rattlin Rapali,i to głównie okoń.
Mam jednak pozytywne doświadczenia z pewnym woblerem,"głowacicowym".
Ten Austriacki wynalazek posiada (w osi poprzecznej) zainstalowaną rurkę,
a w niej swobodnie z burty na burtę lata spora ciężka kulka.
Rolą ruchomej kuli nie jest grzechotanie,lub wytwarzanie jakiegoś dźwięku.
Ten ruchomy balast, powoduje bardzo głębokie bujania boczne woblera.
Przechylając woblera "na sucho" czuje się wyraźnie ruch kuli, nie słychać
jednak stukania, pukania etc. Dodam, że opisane rozwiązanie (patent?)
jest stosowane od lat i się sprawdza. (Czego nie można powiedzieć o innych
"wydumkach",np klamce).
#5
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 15:07
Próbowałem grzechotaczy wielokrotnie. Jedyna sytuacja, kiedy na nie połowiłem to późnojesienne, późnowieczorne rynny obławiane dużymi husky jerkami (bo one chyba grzechotały, dobrze pamiętam?). Oprócz tego nie miałem żadnych wyników na grzechotacze. Włączam w to wody UK, również taką, gdzie w ~3h łowiłem 30-40 szczupaków.
Jakoś nie mam do nich szczęścia/umiejętności/mój styl łowienia się z nimi gryzie
Btw zmajstrowałem kiedyś 3cm łamańca, którego słychać było z paru metrów.....takie coś to już chyba tylko i wyłącznie na bassy
#6
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 15:17
woblery z Bielska, on 29 Oct 2016 - 11:49, said:
<<. To ostatnie sprawia, że wobler podczas pracy zamienia się w kołatkę nawet bez ruchomego obciążenia. Choć sensu stricto nie jest to grzechotka, hałas jest podobny.
To rozwiązanie mam przy jednym z woblerów. Na dniach pokażę w wątku. Faktycznie, pierwsze wrażenie przy testach w wannie, jakbym kastaniety wodował.
Może to moje błędne odczucie, ale woblery, które dzwonią głośniej kotwiczkami, częściej miały kontakt z rybami. Właśnie podczas sprawdzania pracy w wannie fajnie słychać, które dają lepszy efekt.
Ciekawe, co zwraca uwagę ryb podczas uderzenia woblera o wodę, np. smużaka? Czasami następuje błyskawiczny atak. Czasami ryba ucieka.
Hałas, czy zamieszanie na wodzie?
Subtelny hałas uważam za wskazany:)
Użytkownik jaceen edytował ten post 29 październik 2016 - 15:23
#7
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 15:17
#8
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 15:41
... pokarm naturalny raczej nie grzechocze... w związku z tym wolę "bez ..."...
- spinnerman lubi to
#9
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 15:47
Jeden z najskuteczniejszych jerków Buster Jerk wyposażony jest w grzechotkę.
- spinnerman lubi to
#10
OFFLINE
#11
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 16:20
na jesienne szczupaki sprawdza się z grzechotką rapal long cast .12cm jest rewelacja.
#12
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 21:27
Grzechotka moim zdaniem działa skrajnie - albo wabi, albo odstrasza, nie ma trzeciej drogi żeby była bez znaczenia. Częściej płoszy.
- maxtip i spinnerman lubią to
#13
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 22:35
Kiedyś jeden bardzo mądry człowiek z jerkbaita zrobił podwodny film w wannie zamykając w słoiku telefon komórkowy. Pomysł genialny ale co innego zwróciło moją uwagę. Kotwice zaczepione na kółeczkach łącznikowych robiły pod wodą piekielny hałas, który było bardzo dobrze słychać na wideo. Jeżeli grzechotka ma jakiś wpływ na lepsze efekty to raczej nie przez efekt dźwiękowy. Ja w tym roku zrobiłem jerka, który wydawał jeden stuk przy podszarpnięciach i brania też jakby się zwiększyły, tyle że ta grzechotka nie miała hałasować tylko zaburzać balans korpusu. Także pod wodą wobler robi jak na mój gust wystarczająco dużo hałasu.
#14
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 23:08
etherni, on 29 Oct 2016 - 20:27, said:
W silnym nurcie, i brudnej wodzie, grzechoczacy Sparky Shad nieraz ratował mnie przed zerem. Ale w sumie tylko w takich warunkach. W czystej wodzie dużo lepsze były te "ciche".
Grzechotka moim zdaniem działa skrajnie - albo wabi, albo odstrasza, nie ma trzeciej drogi żeby była bez znaczenia. Częściej płoszy.
W tym roku na Street Fishing we Wrocławiu obławiałem jedną płytką miejscówkę w centrum pod mostem przez dłuższy czas małymi woblerkami. Miałem kilka wyjść małych kleników i w sumie bez efektu. Po jakimś czasie dołączył kolega @olo, który miał założonego sparky shada i w tym samym miejscu w jednym z pierwszych rzutów wyjął okonia trzydziestaka. Woda była czyściutka...
#15
OFFLINE
Napisano 29 październik 2016 - 23:39
#16
OFFLINE
Napisano 30 październik 2016 - 06:48
Tak naprawdę, to chyba do dzisiaj niewielu go rozumie...

#17
OFFLINE
Napisano 30 październik 2016 - 08:27

#18
OFFLINE
Napisano 30 październik 2016 - 10:10
A propos hałasu - echosonda wytwarza taki huk, że powinno się ją wyłączać po dopłynięciu na łowisko. Można to łatwo sprawdzić - wiadro (wanna), woda, przetwornik zamoczony, włączamy echo. Dźwięk, jakby ktoś walił młotkiem
#19
OFFLINE
#20
OFFLINE
Napisano 30 październik 2016 - 11:19
Agresywny wobler typu sdr jak hornet czy sparky potrafi ruszyć okonia bez względu na obecność lub brak grzechotki. Można to sprawdzić podejmując naprzemienne próby w wodzie, osobiście doświadczyłem tej zależności wieloktrotnie.
- godski, spinnerman i kris1 lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych