Obce gatunki w naszych wodach - wydzielone z wątku 'Zegrze'
#21 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2016 - 10:29
Swoją drogą nie popieram polityki PZW, które tylko szczyci się ile to nie nasypało karpia do bajorek. Nie mówię, żeby wcale nie zarybiac obcymi gatunkami tylko to powinno być kilka max kilkanaście procent ze wszystkich zarybień.
#22 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2016 - 17:41
Właściwie to dlaczego Tołpyga się nie rozmnaża w Polsce ? Może to głupie pytanie ale warunki w Polsce chyba ma zbliżone do tych w rodzimych krajach.
Całe szczęście że chociaż te większe gatunki obce mają problemy z rozrodem...
Ale zastanawiające że małe intruzy mnożą się u nas na potęgę (trawianka, czeboczek), a obce ryby mające "znaczenie hodowlano-handlowe" nie wycierają się skutecznie.
#23 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2016 - 19:49
Może to jest jak z karpiem??? Do tarła przystępuje, ale z ikry nie powstaje wylęg.
Też byłem o tym przekonany do 2009 roku. Sam widziałem we wrześniu narybek karpia w starorzeczu w ok. Dubienki. W/g miejscowego wędkarza to norma a takie 3-4cm były łowione w podrywkę i używane jako żywiec.
- marienty lubi to
#24 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2016 - 23:56
Może to jest jak z karpiem??? Do tarła przystępuje, ale z ikry nie powstaje wylęg.
Swoją drogą nie popieram polityki PZW, które tylko szczyci się ile to nie nasypało karpia do bajorek. Nie mówię, żeby wcale nie zarybiac obcymi gatunkami tylko to powinno być kilka max kilkanaście procent ze wszystkich zarybień.
Z karpiem jest tak że chcą go karpiarze i ludzie którym karta się musi zwrócić.
Ostatnio padłem ze śmiechu gdy wyczytałem że okręg krakowski zabronił zabierać karasia pospolitego (złocistego), jednocześnie waląc do wody karpie które zajmują jego nisze w wodzie.
#25 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2016 - 16:33
Ostatnio padłem ze śmiechu gdy wyczytałem że okręg krakowski zabronił zabierać karasia pospolitego (złocistego), jednocześnie waląc do wody karpie które zajmują jego nisze w wodzie.
... albo karasia srebrzystego - ten to dopiero "łobuz"...
#26 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 09:00
Ale srebrzysty to też "uchodźca", do tego nikczemnego rozmiaru. Złocisty jest nasz, jak lin - ale PZW tępi te gatunki wpuszczając ich silniejszą konkurencję, a jako listka figowego używa zakazu zabierania karasi. A karasie, jak wie każdy kto łowił w zarośniętym łowisku, bez karpi mnożą się na potęgę i wręcz trudno je wytępić.
#27 ONLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 09:47
Zarybianie obcymi gatunkami , to jakby poprawianie tego co jest dobre . Stare powiedzenie mówi , że lepsze jest wrogiem dobrego.
Gdyby cały wysiłek i finanse ,które idą na wprowadzanie obcych gatunków do naszych wód , przeznaczyć na ochronę rodzimych gatunków , to czy nie byłoby to korzystniejsze?
- Guzu i Paweł Bugajski lubią to
#28 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 11:16
- Paweł Bugajski lubi to
#29 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 11:36
Karpie spokojnie wycierają się w naszych wodach, znam dwa przypadki okolicznych bajorek w których jest piękna populacja karpia a co ciekawe rozmnażają się i te pełnołuskie i lustrzenie.
#30 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 11:42
Tak naprawdę to po prostu PZW woli walić go do bajora, ku uciesze gumofilca, a nie do rzeki gdzie byłby osłoną dla potoków albo wręcz zamiast potoka, tam gdzie ten ostatni nie ma warunków do rozrodu.
Tęczak też w naszym kraju się nie rozmnaża. A do którego bajora PZW wpuszcza tęczaki? jakoś nie słychać o tym. Wiem że są łowiska z tęczakami ale to prywatne wody.
Mnie zastanawia co innego, w rzeczkach wyglądających jak nasz Świder, Okrzejka, Pełta, Omulew, Kostrzyń czy Liwiec w górę od Węgrowa (te znam ale pewnie jest ich setki w Polsce) za granicą łowiłem pstrągi, co prawda właśnie tęczaki i źródlane. Czy nasze potokowce nie lubią takiej wody?
#31 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 17:14
Tęczaki wpuszcza krakowskie PZW do żwirowni, na pewno w Przylasku Rusieckim.
Z tego co pamiętam tęczaki hodowlane są pozbawione możliwości rozrodu, nie chce mi się przekopywać ale gdzieś czytałem lata temu że ta procedura poprawia osiągi hodowlane (szybciej i taniej rośnie). Podobno dawno temu w pokrakowskiej Szreniawie się rozmnażały importowane z USA.
Tęczaki są bardziej tolerancyjne na temperaturę i saturację wody.
Uwielbiam tęczaki, zwłaszcza te trochę zdziczałe. Nawet w wodzie gdzie jest ich sporo wcale nie są bardzo łatwe do złowienia (można było na łowisku Pana Jeleńskiego się o tym przekonać, niestety zrezygnował z tej żwirowni :< ).
Jednak wolałbym żeby chroniono nasze, a nie ładowano tęczowych, źródlanych, karpi, amurów i innych.
- Paweł Bugajski lubi to
#32 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 21:45
Tęczak też w naszym kraju się nie rozmnaża. A do którego bajora PZW wpuszcza tęczaki? jakoś nie słychać o tym. Wiem że są łowiska z tęczakami ale to prywatne wody.
Mnie zastanawia co innego, w rzeczkach wyglądających jak nasz Świder, Okrzejka, Pełta, Omulew, Kostrzyń czy Liwiec w górę od Węgrowa (te znam ale pewnie jest ich setki w Polsce) za granicą łowiłem pstrągi, co prawda właśnie tęczaki i źródlane. Czy nasze potokowce nie lubią takiej wody?
Darku, w trzech, z wymienionych przez Ciebie, rzekach były robione badania ichtiologiczne w kierunku introdukcji potoka. Jedna ma wszystko, co trzeba dla utrzymania silnej populacji, z małym wyjątkiem. Za ciepła woda, a co za tym idzie, za miało tlenu. Niestety.
Owszem, utrzymałaby tęczaka, ale to woda w obwodzie rybackim, a co za tym idzie, jest ustawowy zakaz zarybiania tym obcym dla naszych wód gatunkiem.
Sorry, taki mamy klimat.
W Okręgu siedleckim dwa zbiorniki zamknięte są zarybiane tęczakiem. Służy to głównie ochronie okonia w okresie zimowym. Z lodu wielbiciele rybiego białka łowią głównie pstrągulki. Silniejsze są niż okonie, biorą chętniej, a przy tym smaczne. Dodatkowy atut to tani narybek.
#33 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2016 - 22:28
Za ciepła woda, a co za tym idzie, za miało tlenu. Niestety.
Szkoda
#34 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2016 - 01:39
Kryspinów, Bagry, Brzegi, Pasternik. Wszystkie dziady gruntowe czekają na te zarybienia jak na zbawienie, i jeszcze narzekają że potem zbiornik jeden dzień zamknięty. Albo że zarybienie było w srodku tygodnia, a nie bezposrednio do ich siaty. Potem jest oblężenie, kontrole wykazują że co drugi ma przekroczone limity, po tygodniu ryb nie ma, i tak w kółko.
Rzekomy rozród na Szreniawie wiele lat temu:
Pewien ichtiolog robił badania rzek. I znalazł w Szreniawie narybek tęczaka. Publikacja, sensacja, i afera. A narybek był z zarybienia, tyle że nieoficjalnego, za prywatne pieniądze i poza PZW się to odbyło. Ot, i cała historia.
Szreniawa ma zbyt mulistą wodę żeby narybek potokowca przeżył w istotnym odsetku, do tego dochodzą młyny przegradzające rzekę. Nie ma szans na naturalną populację potoków. Dlatego osobiście uważam, że zarybienia tęczakiem miałyby tam sens. Zwłaszcza że w czasach gdy były, to ten tęczak osiągał tam rozmiary naprawdę rekordowe, mimo presji mięsnej. Chociaż przy obecnym kłusownictwie na Szreniawie, nie sądzę żeby cokolwiek jeszcze mogło tą rzekę uratować. Chyba że bedzie tam uzbrojona straż 24h/dobe, 20 chłopa, auta, quady, konno, i będą strzelać bez ostrzeżenia. Albo wpuścić ryby zaprawione jakąś trucizną. Wtedy Słomniki staną się martwym miastem.
- Krzysiu lubi to
#35 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2016 - 08:22
Gdy występowała ta populacja tęczaka w Szreniawie to jeszcze PZW nie było :-)
Z tego co pamiętam introdukcję robiono przed IIWŚ, po IIWŚ zarybiano zwykłym handlowym tęczakiem i efekty zerowe.
#36 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2016 - 01:36
Może inna genetycznie populacja faktycznie dałaby radę rozmnażać się w naszych wodach?
Hodowlane, tanie tęczaki to zdaje się bezpłodne triploidy?
Coś czytałem o tym, że taki normalny, zdrowy tęczak zdolny do rozrodu wcale nie jest tanim narybkiem.
#37 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2016 - 08:09
Odkąd wynaleziono pismo, łatwiej jest przywołać wspomnienia dziadków ;-)
Chyba właśnie o cenę się sprawa rozbijała, konkretnie to o dolary amerykańskie bo jankesi nie byli zainteresowani rublem transferowym
Znaczy przed wojną kupili u amerykańców trochę narybku, w badaniach wyszło że się mnoży. Przyszła wojna i powojnie. Działacze odkopali pomysł i zarybili tęczakiem, ale właśnie hodowlanym i sukcesu nie było (swoją drogą jakość wody w Szreniawie dzięki mleczarni w Miechowie była wtedy dość podła).
Później trąbiono że u nas się tęczak nie rozmnaża, wynik tych badań traktując jako aksjomat.
Dopiero bodaj w latach 90 możne 00 trafiłem na dość duży artykuł wyjaśniający błędy w introdukcji, w tym błędy w doborze narybku.
Niestety obecnie brak możliwości przeprowadzenia uczciwych badań ze względu na zakaz introdukcji, a raczek nikogo nie stać żeby wybudować sobie rzekę i testować w obiegu zamkniętym
#38 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2016 - 10:09
Zimno nie zimno, tołpyga na pewno żre.
W piątek złowiłem tołpygę 133cm. i 59,5kg.
Ryba pobrała przynętę leżącą na dnie.
Ryba choć strasznie brzydka dała mi przygodę życia.
Od razu zaznaczę, że dostała w łeb, gospodarz jeziora o to poprosił.
Co do wagi, ja jej nie podniosłem, kolega też.
Pojechała do ważenia, na legalizowanej wadze 59,5 kg!
- sacha, salmon1977, Pisarz.......ewski Piotr i 1 inna osoba lubią to
#39 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2016 - 20:14
Masz zdjęcia ?
#40 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2016 - 20:45
_20161128_204349.JPG 86 KB 79 Ilość pobrań
Niestety nie udało mi się położyć ryby na nogach, nie widać jaki to spaślak :-)
- sacha, SzymusS, bagmal i 4 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych