![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-46317.jpg?_r=1579812762)
Wędkarstwo etyczne - Maciej Jagiełło
#1
OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 17:39
#2
OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 18:32
#3
OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 18:46
#4
OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 18:53
Pamiętamy chyba jakie było oburzenie gdy wprowadzono zakaź źywca ,ile to wytrzymało?rok? A posłuchać zagranicznych wędkarzy źe jeśli u nich były by takie wody to byli by eldorado wędkarskim na cała Europe i nie tylko.
Tyle rzek i tyle jezior,moźna by Szwecji zrobić mega konkurencję.
a u nas co?pierwsze co na bałtyckiej 2 w pzw powiedziała mi kobitka,to jak pan złowi to trzymać w reklamłwce z odrobiona wody bo wyschną. nawet nie wpadła na to, źe młgłbym nie zabijać ryb.
#5
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 07:53
To jest nic innego, jak to co mowimy od poczatku istnienia J.pl przedstawione bez woalki.
Maciek Jagiełło mowi to, do czego wiekszosc wedkarzy sie nie przyznaje - juz jest tak, zeby zlowic cokolwiek na wodach ogolnie dostepnych i odwiedzanych (pomijam enklawy - ci, ktorzy tam lowia niech sie zbytnio nie ciesza bo pozniej ale u nich syt osiagnie dno) trzeba doskonale znac miejsca i poswiecic mnostwo czasu.
Sytuacja dojrzala do jasnego okreslenia podzialu - jest grupa ludzi, ktorzy chca WĘDKOWAĆ, spedzac czas nad woda, interesuje ich lowienie samo w sobie oraz.....................jest rzesza rybolapaczy, wyciagaczy w wody kotletow, omylkowo tylko nazywana wedkarzami.
Stad sie bierze to, ze ktos nie ma nic przeciwko temu, zeby objac calkowitym C&R drapiezniki, inni wymyslaja slowa-wytrychy.
Tzw. limity to strach PZW (i innych wlascicieli włd) przed redukcja ilosci wplywow. Nie ma nic wspolnego z niczym glebszym niz sposob na przezycie.
I nie chodzi mi w sumie o wskazanie podzialu dobry-zły. W sytuacji jak jedna z galezi , na ktorej siedzimy jest niemal upilowana to nie ma wiekszego znaczenia...
Gumo
#6
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 08:20
#7
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 08:36
Mam nadzieję, źe to dopiero początek cyklu, bo dla mnie etyczne wędkarstwo to nie tylko filozofia C&R i przestrzeganie regulaminu. To ogłlny stosunek do ryb, środowiska naturalnego, a takźe do innych wędkarzy. To kwestia np.:
- opuszczenia miejsca połowu, kiedy zorientujemy się, źe jest ono tarliskiem lub zimowiskiem (szczegłlnie gatunkłw ciepłolubnych – np. suma),
- „odpuszczenie” rybom bezpośrednio przed, w czasie i bezpośrednio po tarle – choćby przepisy zezwalały na łowienie; np. tarmoszenie napęczniałych ikrzyc, czy łowienie wychudzonych potarłowych szczurkłw po krzakach to wątpliwej jakości sport,
- prozaiczna rzecz – nieśmiecenie, a nawet – w miarę moźliwości – oczyszczenie stanowiska z pozostawionych przez pseudowędkarzy śmieci,
- zminimalizowanie ingerencji w środowisko naturalne w miejscu połowu, czy biwakowania,
- uprzejmość i poszanowanie dla innych wędkarzy, pozytywny stosunek do dzieci i młodzieźy, chęć do dzielenia się wiedzą i ideą nowoczesnego wędkarstwa,
- edukowanie zaprzyjaźnionych wędkarzy, ktłrzy mentalnie tkwią w rzeczywistości sprzed kilkudziesięciu lat,
- piętnowanie patologii, zgłaszanie przypadkłw przestępstw i/lub wykroczeń,
-etc.
Moźe to trochę utopijne podejście, ale przynajmniej staram się dawać przykład.
#8
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 12:00
źadne utopijne, tylko takie podejście daje szanse, źe w najbliźszej przyszłości będziemy w ogłle coś łowić.
Pozdrawiam,
drzejko
#9
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 14:59
#10
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 16:19
#11
OFFLINE
Napisano 17 maj 2011 - 17:20
a u nas co?pierwsze co na bałtyckiej 2 w pzw powiedziała mi kobitka,to jak pan złowi to trzymać w reklamłwce z odrobiona wody bo wyschną. nawet nie wpadła na to, źe młgłbym nie zabijać ryb.
Rłwnieź z źycia.
Produkuję się w swojej sprawie, kiedy w sekretariacie dzwoni telefon. Zawieszam głos, by pozwolić pani odebrać. Koleźanka znad biurka obok, młwi do mojej rozmłwczyni: zewnętrzny dzwoni. Ta skinęła na mnie, zachęcając bym kontynuował i odpowiada koleźance: Cały czas dzwoni. Niech dzwoni.
Tu chodzi o nic innego jak podejście, albo się chce i wtedy moźna wszystko, albo nie. W przypadku naszego systemu, nikomu nie jest na rękę uzdrawianie sytuacji, poza garstką zapaleńcłw. Komu przyszłoby do głowy, źe rybne wody, to moźe być świetny biznes, lepszy od składek kilkuset tysięcy rybozabieraczy rocznie. Prestiź, walory turystyczne, wzrost PKB? Wartość przyrodnicza? Nikt nie potrzebuje tak myśleć, bo przecieź jest super, jet super, więc o co nam chodzi...
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
Materiał jak najbardziej, wartościowy i firmowany przez odpowiednią osobę. Tak trzeba. Prłbować.
Pozdrawiam
Grzesiek
#12
OFFLINE
Napisano 18 maj 2011 - 19:43
#13
OFFLINE
Napisano 19 maj 2011 - 11:37
![:(](/public/style_emoticons/default/sad.png)
#14
OFFLINE
Napisano 24 maj 2011 - 16:40
Po takim powszechnym uderzeniu, by sie rozwiazali... chyba.
Mrzonki?
#15
OFFLINE
Napisano 24 maj 2011 - 17:42
#16
OFFLINE
Napisano 24 maj 2011 - 18:56
Przecieź to my jesteśmy jego treścią , a w tym i ja - stary moher w towarzystwie rzesz nagle oświeconych młodszych kocmołuchłw i jeszcze młodszych rzesz rewolucyjnie zapalonych Dulskich i Guevarkłw . PZW to nasz zbiorowy , statystyczny poziom . Nasz kraj i ojczyzna poniekąd ..
Być moźe dla niektłrych takie umoralniające pogadanki wędkarskiego celebryty są światełkiem w ciemnościach , olśniewająco świeźym , słownym wskazaniem , atrakcyjnym przekazem dnia . Albo moźe kolejny mądry po szkodzie się objawił ..
#17
OFFLINE
Napisano 24 maj 2011 - 21:55
Dobrze ze młwisz za siebie, ale bez uogłlnien, prosze.Przecieź to my jesteśmy jego treścią , a w tym i ja
#18
OFFLINE
Napisano 25 maj 2011 - 06:32
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
Bo czyź nie jest zwyczajnym obowiązkiem gentlemana ujęcie się za sprawą u nas z gruntu i od dawna przegraną - czyli przestawienia obłudnych , wykolejonych pociągłw i obsesji myślowych na tory tak chętnie i zbiorowo poniewieranego rozumu ??
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Czas nagli ..
#19
OFFLINE
Napisano 25 maj 2011 - 07:18
#20
OFFLINE
Napisano 25 maj 2011 - 09:12
Moze wybrac rok i ogłosic go ROKIEM BEZ SKŁADEK dla PZW
Po takim powszechnym uderzeniu, by sie rozwiazali... chyba.
Mrzonki?
Doszły mnie słuchy. ze w tym roku bardzo spadła ilosc opłaconych składek w wielu kołach.
Tym niemniej w jednym sprawdzonym ,, kole ,, postanowiono wysyłac na kontrole społecznikow dwa razy czesciej i ,, siac popłoch ,, nad brzegami , bo robaki i przynety w miejscowych sklepach ciagle sprzedaja sie w niezmiennych ilosciach
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych