są pierwsze porozumienia między okręgami
http://www.pzw.org.p...nia_na_2017_rok
co myślicie ?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 grudzień 2016 - 15:54
Napisano 19 grudzień 2016 - 18:49
ja myślę żeby nie poruszać tego tematu jak chcemy się obejść tutaj bez wulgaryzmów a tak szczerze to opłata legnica lub jelenia góra (muszę to jeszcze przeanalizować) i dopłata 50% do wrocławia. no chyba że w krokodylu znowu będzie rabat 20% na jednorazowe zakupy dla członków ich koła to chyba się skuszę bo parę zł muszę w tym sezonie zainwestować w sprzęt
Napisano 20 grudzień 2016 - 21:37
Sorki za offtop, ale zeby przenieść się np. do krokodyla wystarczy zabrać swoją kartę wedkarską czy trzeba udać się do obecnego koła i poprosić o kartotekę ?
Użytkownik koczis edytował ten post 20 grudzień 2016 - 21:38
Napisano 20 grudzień 2016 - 21:49
Udajesz się do swojego koła , piszesz tam prośbę o przeniesienie do innego koła. Oni przesyłają kartotekę do twojego nowego koła. No i wtedy idziesz, opłacasz w nowym kole i jesteś członkiem. Tak to powinno wyglądać (tak mi się wydaje). W praktyce bywa też tak że oni dadzą ci twoje papiery i sam je zanosisz do nowego koła. niektóre koła w ogóle nie chcą starych papierów bo zakladaja nowe, tego nikt nie sprawdza(takie praktyki znam).
Napisano 20 grudzień 2016 - 21:54
Ja ja się przenosiłem ze dwa lata temu, to żadnych papierów nie musiałem przenosić.
Poszedłem do nowego koła i tam wszystko załatwiono.
Napisano 20 grudzień 2016 - 21:57
krokodyl żadnych kwitków nie chce - idziesz, płacisz i masz.
(aż dziw bieże jak PZW marnie dba o statystykę - rejestrów też nie chcieli - wpisywanie wyników idzie do kosza)
Napisano 21 grudzień 2016 - 04:27
Napisano 21 grudzień 2016 - 14:51
Napisano 26 grudzień 2016 - 11:52
Napisano 26 grudzień 2016 - 13:16
Dziś dwie godzinki nad wodą testy swoich gumek
Efekty zobaczcie sami dziś kolorki dwa, zielone fluo z brokatem i perła.
20161226_110139.jpg 139,36 KB 18 Ilość pobrań
20161226_111433.jpg 102,19 KB 16 Ilość pobrań
20161226_112405.jpg 121,92 KB 16 Ilość pobrań
20161226_114045_Burst01.jpg 94,84 KB 18 Ilość pobrań
żarłacz Odrzański najmniejszy ale wielbiciel ogonków
20161226_121622.jpg 99,75 KB 18 Ilość pobrań
20161226_121703.jpg 91 KB 18 Ilość pobrań
Od nowego roku gumki dostepne na aukcji tu na forum dla Antosia.
post-62128-0-03819200-1481734932.jpg 95,98 KB 18 Ilość pobrań
http://jerkbait.pl/t...ki-dla-antosia/
Napisano 26 grudzień 2016 - 20:58
Dobrze wiedzieć że w centrum zębate siedzą
Napisano 27 grudzień 2016 - 09:39
Wczoraj walczyłem raczej z wiatrem niż z rybami, wynik 1:0 dla wiatru
A ostatnio szczupaki z miasta to chyba wszystkie "pogryzione" mój ostatni to wypisz -wymaluj taki sam biedaczek, wydry i sumy strasznie je gnębią...
Napisano 27 grudzień 2016 - 14:17
Wczoraj walczyłem raczej z wiatrem niż z rybami, wynik 1:0 dla wiatru
A ostatnio szczupaki z miasta to chyba wszystkie "pogryzione" mój ostatni to wypisz -wymaluj taki sam biedaczek, wydry i sumy strasznie je gnębią...
Te co ja łowiłem tez poharatane ale wyglądały jak przez mamuski
Napisano 31 grudzień 2016 - 20:47
Dzieje się dzieje tylko nikt się chwalić nie chce zobaczymy foty po sezonie
Wszystkiego dobrego, zmian na lepsze i połamania w Nowym Roku życzę wszystkim.
Odrobina spostrzeżeń z kończącego się roku jeżeli chodzi o odrzańskie bolenie.
- Byłem nad Odrą 38% raz mniej nie w 2015,
- Nadmiernie męcząca praca powodowała że (wstyd sie przyznać ale wstawać wcześnie się nie chciało) ani razu nie byłem nad woda o świcie,
- Do częstszych wizyt nad wodą zniechęcała mała aktywność bolków na powierzchni (nie lubię jak jest martwa cisza a od 2013 obserwuję bardzo znaczny spadek aktywności powierzchniowych bolków),
- Efekt końcowy super marny - złowiłem o 63% mniej bolków niż roku 2015 i o 70% mniej niż średnio łowiłem w poprzednich 5 latach. Cześć słabego wyniku to efekt późnego wstawania a część to jak zgaduję efekt spadku populacji boleni (choć wołałbym się mylić).
- Uwzględniając inne gatunki które zahaczyły się (zwykle przy okazji: kleń, sandacz, brzana) - średnia ryb na wyjazd to 1,2 sztuki (około pół dnia na rybach). Wynik o 15% gorszy niż w poprzednich latach (może 15% spadek to nie taka tragedia biorąc pod uwagę długie spanie? – jednak irytujące bo poprzednie lata przyzwyczaiły mnie do wzrostu a nie spadku efektywności),
Dla kontrastu pocieszały :
a) wyjazdy zagraniczne - łowiłem dwa razy po dwa tygodnie za granicą. Efekty to: pb okoń 50 cm, pb jaź 50 cm, pierwszy w życiu łosoś, pierwszy w życiu lipień, max szczupak 95 cm.
dużo mikrorybek łowionych na muchę (pierwsze koty za płoty) - zawsze to ciekawiej niż 5-6 godzin na Odrze bez brania,
Moze dajcie Panowie nieco swoich obserwacji na pociechę na Nowy Rok.
@s4mo, ZedZgred, Oleix i paru innych - pisali, że brały,
Użytkownik analityk edytował ten post 31 grudzień 2016 - 20:51
Napisano 31 grudzień 2016 - 21:56
Nie prowadzę dokładnej statystyki, tak po prawdzie to żadnej nie prowadzę ale ten rok uważam za gorszy od poprzedniego, za najgorszy od lat...
Szczupak w moich ulubionych rzekach, Widawa i Barycz zniknął, Odra niewiele lepiej.
Okoń, tu zupełna rozpacz, prawie wcale, gdzieś pod Żmigrodem w lasach znalazłem jedną, jedyną miejscówkę, taką na bogato, na Odrze pojedyncze duże sztuki...
Sandacz, no, tu też bardziej straszno niż śmieszno, ostatnie dwa tygodnie przełaziłem za tą rybą, od Jeszkowic aż za Grodzanów, jedna sztuka i w zasadzie brań niewiele więcej, gum w wodzie zostało tak z pół setki.
Boleń, tego dziadostwa nie łowię ale połowiłem chyba najwięcej, waliły we wszystko co tam miałem założone, zielone, brązowe, niebieskie...
Sum, uffff, jeden na wędce przez cały sezon, oskrobał bolenia i puścił
Dzień konia też miałem, trzy sandacze w trzech rzutach, trzeciego, metrówkę oczywiście spie....łem, na własne życzenie.
No i chyba tyle
Wszelkiej pomyślności W 2017 roku. Pozdrówki, Fido.
Napisano 01 styczeń 2017 - 00:15
Ja też nie prowadzę statystyk ale ten stary 2016 jesli chodzi o rybki to mizerny choć 26.12. 2016 był dniem zwanym "Magia Świąt" ponad 10szt w ciągu 1,5 godziny tak mi się japa
2016 opiewał w zmiany przesiadka ze stało szpulowca na multiplikator to najbardziej cieszy i tak już zostanie, podziękowania dla forum za wciągnięcie w ruchomą szpulę
Życzę Wszystkim Najlepszego w Nowym 2017 Roku i Życiówek codziennie
Napisano 01 styczeń 2017 - 10:17
Też się pokuszę o małe podsumowanie. Statystyk nie prowadzę ale muszę powiedzieć, że summa summarum to był mój najlepszy sezon wędkarski. Najlepszy bo sprawił mi najwięcej przyjemności. Praktycznie zrezygnowałem z innych metod połowu na konto spinningu. Jeśli dobrze pamiętam to z feederami w 2016 byłem łącznie 3 razy ( w tym 2 razy na zawodach). Uganiałem się głównie za kleniem i sandaczem i przy kleniu odnotowałem największe sukcesy. Złowiłem życiówkę klenia 60cm, wiele z 50cm, duże ilości 40+ i niezliczone ilości mniejszych. Łowiąc klenie chyba tylko 2-3 razy zszedłem z wody o przysłowiowym kiju. Przy nocnym kleniowaniu pojawiło się również wiele jazi (największy 43cm) i przyłowów w postaci wzdręgo-płoci, sumka i boleni.
No to teraz o porażkach...
Jest to kolejny sezon w którym nie złowiłem wymiarowego sandacza mimo że ponad 10 (tak tak, wiem, że za mało) nocek na niego poświęciłem. Mizeriada bo łącznie złowiłem 3 niewymiarki. Dużo w tym mojej winy bo jeździłem głównie na kleniowe rewiry zmieniając jedynie technikę połowu i przynęty.
No i na koniec wielkim plusem przestawienia się na spinning jest fakt, że praktycznie w 100% przestawiłem się na C&R. Moim zdaniem skuteczny spinning wymaga specjalizacji, pozwala nabrać szacunku do przeciwnika, którego później się po prostu nie zabija.
Użytkownik marienty edytował ten post 01 styczeń 2017 - 10:23
Napisano 01 styczeń 2017 - 13:35
Jeśli można też pare słów.
Dla mnie jeden z lepszych sezonów mimo że łowiłem 90% we Wrocławiu. Początek to mega wyjazd na pstrągi z Oleixem. Wygrane zawody street fishing Wrocław. 18 sumków z czego 5 wymiarowych, 4 wymiarowe sandacze, sporo bolenia, okonia ,.klenia i jazia łowiłem praktycznie tylko na wiosne . 90% wyjść na ryby po pracy kończyło sie złowiłem jakiejś ryby. Wrocławska woda w tym roku była dla mnie bardzo łaskawa. Miałem szczęście że w miejscach których łowiłem blisko domu były ryby. Pierwszy raz w sezonie łowiłem tak różnorodnie . Zestawy sandaczowe, sumowe na bolka klenia i jazia osobno na okonia. Jak jedne ryby nie brały to aktywne były drugie. Sporo nauczyłem sie podglądając innych łowiących.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku
Napisano 01 styczeń 2017 - 13:45
Robi się ciekawa wymiana - bardzo różnorodne doświadczenia mieli koledzy (od rekordowo dobry po b. marny).
Za sandałkiem nie łażę ale przy okazji wieczornego puszczenia wobka z nurtem trzy wymiarowe złowiłem. Znajomy co dużo na sandałki w tym roku chodził mówił że potrzeba średnio kilkadziesiąt godzin na wypukanie jednego wymiarka.
Użytkownik analityk edytował ten post 01 styczeń 2017 - 13:49
Napisano 01 styczeń 2017 - 16:01
to ja biorę urlop dwa miesiące i też będę pukał za sandaczem
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych