Witam,
mam pewien problem z tytułowym multikiem- a może nie mam tylko nie umiem go obsłużyć stąd ten temat.
Kupiłem w/w multika, jest to mój pierwszy w życiu, więc zanim wyruszyłem nad wodę poczytałem, pooglądałem "internety" żeby dowiedzieć się jak ustawić hamulec szpuli. Pobawiłem się trochę w domu, potem nad wodą i doszedłem do wniosku że ustawienia są OK hamulec - skręcony troszkę mocniej żeby zapobiec "ptasim gniazdom", no to heja na ryby. W ruch poszła guma o wadze 110g, przez pierwsze kilka godzin było ok żadnego plątania, nawet udało się złapać szczupaka. Niestety na koniec dnia przy zarzucie "odstrzeliwuję" gumę, myślę ok pierwszy raz z multikem mogło się zdarzyć. Jedyny problem to plecionka a w zasadzie jej początek którego nie mogłem znaleźć po "odstrzale" wlazł tak jak by pod zwoje na szpuli. Po powrocie do domu odwijam/ odplątuję całą plecionkę z multika żeby znaleźć początek trochę irytacji ale znalazłem. Biorę się za nawijanie od nowa, myślę jest ok.
Dzień później znowu jestem na rybach zakładam 110g gumę i na ryby, po dwóch godzinach dzieje się to samo "odstrzał" znowu końcówka plećki wlazła gdzieś pod zwoje, lekko mnie trafia szlag, ale odplątuje, rozwijam plećke z łódki nawijam od nowa ale zauważam że po lewej stronie jest mała szpara pomiędzy krawędziami szpuli i plecionki, oliwka- rzut - łódka w ruch i nawijam od nowa znowu to samo szpara jest. Ale wracam do łowienia rzucam, obserwuję szpulę czy nie robią się brody podczas zwijania z wiatrem i znowu odstrzał nie powtórzę słów których użyłem. Znowu nie mogę znaleźć końca plecionki, zmieniam wędkę odpuszczam odplątywanie- zrobię to w domu. Po powrocie odwijam plećke- za każdym razem zajmuje mi to duuużo czasu i nerwów, ale ok znowu internety i analiza. Kupuję grubszą plećke. Wyczytałem że trzeba nawinąć podkład z żyłki czego wcześniej nie robiłem. Nawijam podkład i widzę że za każdym razem żyłka nie nawija się równo z prawej strony szpuli się trzyma, natomiast z lewej schodzi w dół (szpula V) dodam że nawijam z kołowrotka przez książkę,wędkę na multika i tak z 7-8 razy ciągle nie jest na tyle równo żebym był zadowolony ale po którymś razie zostawiam tak jak jest i jadę na ryby. Tym razem obserwuję szpulę z każdym razem, przy którymś rzucie słyszę że plecionka już nie schodzi tak jak powinna że z lewej strony gdzie jest szpara schodzi ciężej, zakładam 130g oliwkę.
Łódka w ruch i odwijam i nawijam całą plecinkę wykonuję parę rzutów oliwką i kolejny odstrzał, mam dosyć wracam do domu i jedyne co mam ochotę zrobić to pozbyć się tego multika.
Po "krótkim " przedstawieniu mojego problemu chciałbym się zapytać czy robiłem coś źle, czy z mutlikiem jest coś nie tak?
Z góry dziękuję z wszystkie odpowiedzi, pozdrawiam.