Jako że jest to mój pierwszy wpis chiał bym serdecznie powitać szanownych Kolegów a jeszcze serdeczniej Koleżanki i życzyć wszystkim tylko tego co dobre. Dwa zdania o sobie. Jestem wędkarzem brzegowym głownie rzecznym. Rzadko macham gumami za to bardzo lubię przynęty twarde a kijki preferuję zdecydowanie długie.
Jest niedziela, siorbam sobie piwko i tak sobie myślę że Wojtka jak w tytule po prostu ,,,, poje,,,,
Ale do meritum
Zapewne zapytacie czemu poj…. ? czemu tak obcesowo i kategorycznie ? A no jest tego przyczyna
Zacznę od początku
Na Wojtka trafiłem przypadkiem . Nie reklamuje się gość jakoś specjalnie więc dotarcie do niego nie odbywa się na zasadzie wpisania w googl prostego hasła. Nie pojawia się na szczycie wyszukiwania . Już na starcie ujął mnie podejściem do klienta. Było merytorycznie bez lansowania tego co na składzie akurat zalega. Zupełnie inaczej niż w przypadku wyłącznych dystrybutorów różnych znanych marek . Nachalna krypto reklama jakoś do mnie nie przemawia choć rozumiem że produkt trzeba sprzedać . Jednak jeśli pytam to oczekuję w miarę pełnej oferty/propozycji i nie interesuje mnie że tylko marka M, B lub inna dowolna jedynie słuszna jest bo choć prywatnie tak właśnie myślę o 3006 to znam i potrafię wymienić zalety i wady pozostałych 7-ek
Na próbę zamówiłem u Niego pierwszy patyk. W sumie o kijaszku rozmawialiśmy bardzo oględnie . O ile pamiętam ani razu nie padły kategoryczne stwierdzenia co do samego zbrojenia ani tym bardziej co do wyglądu dolnika . Ot taki tylko ogólny zarys. W efekcie dostałem kijek dokładnie taki jaki bym sobie winszował . Schludny czysty bez nadlewek lakieru w gustownej skromnej rękojeści i z setem przelotek które wyciskają z patyka wszystko co fabryka dała. Wykonanie minimalistyczne podporządkowane walorom użytkowym ale estetycne i ze smakiem bez fajerwerków z gatunku –‘ uroda łowickiej spódnicy’. Jedyna ekstrawagancja to jedna srebrna nitka w tipecie No i tym sposobem kupił mnie definitywnie. A po za tym rozmowa z nim to czysta przyjemnoś . Bardzo sobie cenię ten zgryźliwy humor
W tak zwanym międzyczasie wykminiłem sobie kijek pod pstrąga dedykowany dla Białej Przemszy,( taka miniaturka Iny ale bez klenia czyli nie kompletna ). Pojawił się jednak pewien problemik. Jak wcześniej wspominałem nie przyswajam kijów krótszych od 2,4 a uparłem się że ma mieć 2,75, wybór okazał się nie łatwy. Standardowa lektura tabelek dała tyle ze w głowie zrobił mi się mentlik. Skończyło się na stwierdzeniu : dobra Wojtek wybierz coś , mam do Ciebie zaufanie. No i wybrał ! Po drodze padło z Jego strony tylko jedno jeszcze pytanie. Ma być budżetowo czy tak jak ja bym chciał ?
Kurcze wydawać by się mogło że dla doświadczonego rzemieślnika-wędkoroba wykonanie Pstrągówki nawet dł 2.75 nie powinno być zadaniem nie do ogarnięcia. W końcu pstrągówka to klasyka w tym rzemiośle. A jednak myliłem się. Przerosło!. Zdecydowanie nie tego oczekiwałem !
Z tuby wyjąłem czarny jak smoła kijaszek w typowej dla Wojtka estetyce ubrany w ładny korek i set 12-u torzitów (podobno blank tak chciał ) na blanku ITM 90mlxf2 opisanym w Art. Rodzie 3,5-14 i 10 lb. . Pierwsze machanki na sucho wypadły bardzo pozytywnie . Kijaszek dobrze wyważony bardzo manewrowy super się ładuje. Oczywiście nie zdzierżyłem i w pierwszy weekend pognałem obrzucać. Nie miałem jeszcze do niego kręciołka no to zapiąłem daiwę 3000 z 9-o kilową plecionką , wcisnąłem w kieszeń pudełko z kilkoma przynętami i heja .
Zacząłem standardowo wahadełka 6-10, obrotówki 1-2 pstrągowe cefale od Krzyśka. W tym zakresie Ameryka i bynajmniej nie ta południowa . Kontrolnie bachnąłem jeszcze wahadełkiem 16 gram i tu też zgodnie z przewidywaniami wszystko komfortowo. Moim zdaniem bez zgrzytu obsłuży 18 gr. Ale tak bardziej dla jaj niż z przekonania podczepiłem do grubej jak krowi łańcuch plecionki paproszka w sierściucha w okolicy 2 gram. I szok. Chciałem trafić w dołek i przestrzeliłem o kilka metrów no to jeszcze raz i znowu . Dopiero po chwili odnotowałem że jednak czuję na kiju tego paproszka. Po tym co kijek pokazał wiem że w tym sezonie to będzie moje podstawowe narzędzie. od bolka na lekko po okonki palczaki.
Oczywiście obmacham go jeszcze boleniówkami na Wisle ale mam niezachwiane przekonanie że będzie super. Zachodzę tylko w głowę czy to zasługa samego blanku czy może aż tak mu pomogło podparcie tymi 12-ma przelotkami?
I patrz chłopie co żeś uczynił. Do tej pory myślałem że mam do czynienia z inteligentnym człowiekiem. Po tym co narobiłeś z przykrością stwierdzam że troskam się o Ciebie Kolego. Ten kij to strzał w kolano. Miałem pomysł na 8 lb kijaszek pod klenie, teraz nie widzę potrzeby, Kołatało mi się po łbie też coś mocniejszego niż te 10 lb a Ty w jednym zrobiłeś mi trzy kije i wybiłeś mi z głowy pomysły. Weż Ty się Człeku ogarnij. Nie moja sprawa jak interesy prowadzisz ale tak to się emerytury na Seszelach nie dorobisz. Obawiam się że szczyt Twoich możliwości to używana jurta w … Azerbejdżanie
Pozdrawiam Darek
Ps Oby ten stan utrzymywał się jak najdłużej czego sobie z całego serca życzę i może czas nareszcie na wątek autorski ?