Tak, w czasach, kiedy leciało się tam przez Paryż.
Z brzegu nie łowiłem, bo to nie ma sensu.
Przy brzegu przeważnie przez kilkadziesiąt metrów w głąb, masz 50-100 cm wody.
I podchodzą tam tylko małe ryby.
Hotele są przy takich miejscach i plażach, więc nie poszalejesz.
Miejscowi łowią z pomostów, albo wchodzą daleko- łowią na żyłkę, ciężarek, haczyk i robala z ręki.
W trakcie mojej wyprawy nic nie złowiliśmy. Tak też bywa- obserwowałem kilka innych wypraw i też wracali na 0.
Jedna wyprawa przywiozła tuńczyka ok. 60kg.
O sprzęt się nie martw, bo dostajesz na łodzi profesjonalny do big game i delikatniejszy do jigowania i poppingu.
Dużo zależy od sezonu- ja byłem w marcu, zaraz po monsunach- tym tłumaczyli słabe wyniki.
Użytkownik DonPablo edytował ten post 06 kwiecień 2017 - 09:44