Silniki elektryczne opinie !!
#1 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2006 - 20:16
#2 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2006 - 23:14
Zastanowiło mnie jedno mianowicie cena np Minn kota 54lb 1600zł a np Rhino 54lb 1100zł .Z czego to wynika czy jest to opłata za marke?
Również przymierzam się do zakupu silniczka. Po sondzie wsród znajomych posiadających silniki i minn koty i Rhino wiem że pomimo takich samych parametrów opisanych przez producenta Rhino jest słabsze i żre więcej prądu. Nie sa to jakieś drastyczne różnice ale są.Różnica kilkuset złotych może przemawiać na stronę tańszego i jeżeli będzie to pływanie raz na jakiś czas to raczej skłaniał bym sie ku Rhino. Nie słyszałem negatywnych opini o awaryjności Rhino ale nie jest to silnik z długą obecnością na polskim rynku, chociaz czas jaki jest już coś tam o nim świadczy. Moim typem do zakupu jest minn kota 40 lub 38 pro. Parametry bardzo zbliżone i cena również. Nie wiem jeszcze dokładnie czym się różnią oba modele poza oznaczeniem i minimalną różnicą w uciągu. Z zakupem raczej poczekam do września na posezonowe obniżki.
#3 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2006 - 19:56
#4 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2006 - 22:00
To temat na forum sprzętowe. Jest tam podobny wątek rozpętany przeze mnie. Może coś tam wyczytasz ciekawego.
O tym Bass vs Minikota Mówisz ??
#5 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 16:54
#6 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 21:07
Posiadam silnik Rhino od początku ubiegłego roku Jestem zadowolony. Nie miałem z nim do tej pory żadnych nawet najmniejszych problemów.
Jaki model i jakich rozmiarów łódeczkę ciąga ?? Jak jest z prądożernością ?? Cena w porównaniu do minn koty o tych samych parametrach jest niesamowicie atrakcyjna i dlatego się tak dopytuję bo mam wielką chęć zakupić silnik tej firmy.pozdrawiam zamker.
#7 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2006 - 21:55
Przyczepiony jest zwykle do mojego Nortona 7
Na nartach wodnych sobie nie pojeździsz ale radzi sobie zupełnie przyzwoicie. W zasadzie to elektryka używam głównie na niedużych jeziorach. Na dużych zbiornikach i rzekach śmigam zwykle na spalinowym.
#8 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2006 - 12:04
interesuje mnie temat Nortona 7.
Napisz o nim jak najwięcej informacji.
Jak ci sie sprawuje?
Jak z wytrzymałością i konserwacją?
Pływałeś nią po zalewach?
Jak ze stabilnością tej łodzi?
Czy nie jest niebezpiecznie na dużych falach?
Jaki max silnik spalinowy można do niej zastosować?
#9 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2006 - 12:58
Dane techniczne masz w linku powyżej. Jeżeli chodzi o moje odczucia to jestem bardzo zadowolony. Łajba ma 2 albo 3 lata. Nie pamiętam dokładnie. Na razie nie było żadnych problemów jeśli chodzi o uszkodzenia czy tego typu sprawy, a muszę powiedzieć że go nie oszczędzamy. Dość często pływamy w miejscach gdzie zdaża się zasunąć w jakiś kamień czy inny pień.
W moim przypadku konserwacja sprowadza się do umycia łodzi raz na jakiś czas. Na zimę zostawiam ją na dworzu, odwróconą do góry dnem. Poprzednio przez wiele lat używałem nortona 3 i on też nie wymagał specjalnych zabiegów konserwacyjnych.
Jeżeli chodzi o stabilność to jest zadowalająca. Spokojnie można stać na dziobie w miejscu gdzie normalni ludzie siedzą i jerkować. Jeżeli dwie osoby stoją wysoko (na dziobie i na rufie) to trzeba już troszeczkę uważać ale też się da. Kilka razy łowiłem na tej łodzi w 3 osoby i było zupełnie wygodnie. W porównaniu do Nortona 4 (na którym pewnie pływałeś nad wiartlem) jest znacznie stabilniejsza. Jak na razie nie zdażyły mi się fale z którymi mój nortonek nie poradziłby sobie, choć zdaję sobię sprawę że jak zawieje ósemka to problemy się pojawią. Pływałem kilka razy po zalewie zegrzyńskim i nie było problemów.
Zaletą łodzi jest to, że jej waga pozwala na przeniesienie jej na krótkim dystansie przez 2 osoby.
Jeżeli chodzi o silnik to pływam na elektryku lub Jonhsonie 3,3HP. Nie miałem okazji przyczepiać do niej mocniejszych silników ale myślę, że 6HP byłoby optymalne.
To chyba tyle.
#10 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2006 - 13:13
wielkie dzięki.