No to od początku.
Dokładnie tydzień temu umawiam się na zwiedzanie nowego miejsckiego odcinka Odry z Jarkiem (@Jarokowal). Co prawda woda jeszcze dość wysoka po powodzi i mętna, ale we Wrocławiu sieć kanałów i jazó nieco spowalnia rzekę i wspólnie uznajemy, że lepiej popływać w mieście niż siedzieć w domu.
Aby nie rozpisywać się zbytnio, popływaliśmy trochę i efektem niestety były tylko dzieci. Ja przedstawiłęm siębolkowi i sumkowi, Jarek miał szczęście tylko do okonków.