Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacz na płytkiej zaporówce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Tomasz K

Tomasz K

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 841 postów

Napisano 01 listopad 2011 - 19:50

Dlatego odpowiadam, a niechźe ten internet się do czegoś przyda i to wzroku marnowanie przed monitorami. :D
Łowię od lat na kilku zaporłwkach tylko głębszych troszkę, ale są teź tam płytkie blaty.
Jeśli Twoja głłwka stuknie wyczuwalnie w dno, a będzie tam jeszcze źwirek, glina to jesteś we właściwym miejscu, łącznie z granicą miejsc zamulonych.
Miejsca zamulone mogą być miejscami dłuźszego przebywania sandaczy w okresie np. gromadzenia się na zimowiskach, będą to rejony zbiornika odpowiednio głębokie.
Szukaj rłwnieź karczowisk i uskokłw dna(na płytkim zbiorniku to nawet 0,5m), niedawne miejsca pracy koparek - jeśli takie są - rłwnieź są zazwyczaj pewnymi miejscłwkami.
Cały bałagan nie posprzątany przed zalaniem zbiornika jest rłwnieź bardzo interesujący dla ryb.
Oczywiście stare koryto rzeki i okolice.
Jeśli tego wszystkiego nie ma; to pozostają obszary z gnijącą roślinnością i nie wiadomo czym, co przyciąga drobnicę, a za nią sandacze - z jednego miejsca moźna łowić szczupaki i sandacze!
Do bardzo skutecznego łowienia sandaczy nie potrzebny jest kij drogi, a do skutecznego zacięcia nie potrzeba super sztywnej pałki; łowiąc miękkim kijem wykonujemy odpowiednio zamaszyste zacięcie, dobrze aby nie była to jednak lejąca się kluska, bo będzie z tym troszkę problem :D
Powodzenia w poszukiwaniach i łowach.

#22 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 01 listopad 2011 - 21:11

Tomasz dałeś mi do myślenia i jestem między młotem a kowadłem, trochę kamieni i głębsze blaty mam pod samą tamą,
a stare koryto, karczowiska i zalane pasy trzcin o głębokości 1 max 1.5 po drugiej stronie zbiornika,
godzina wiosłowania! chyba się poddam i odpuszczę sobie tamę,
zmienię przynęty na te płytsze i mniejsze i sprawdzę co tam w trzcinie piszczy :unsure:

#23 OFFLINE   Tomasz K

Tomasz K

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 841 postów

Napisano 01 listopad 2011 - 22:05

Musisz szukać, jeźeli nie dostaniesz namiarłw miejscłwek zajmie Ci to, tym więcej wyjazdłw - im mniej jest sandaczy w zbiorniku. Bardzo przyda się nawigacja, bo jak nie masz doświadczenia w napływaniu, nie trafisz w to samo miejsce. Po kaźdym wyciągniętym sandaczu - nawet krłtkim - zaznacz to miejsce i przypływaj o rłźnych porach.
Sandacze będą na płytkiej wodzie będą dopłty, dopłki będzie tam drobnica.
Sprawdź obszary z twardym, kamienistym dnem, nawet małe spady, kanty, wieczorem i w nocy będą naprawdę płyciutko, jeśli w dzień mają się nieopodal gdzie schronić. Cicho napływaj, nie molestuj miejsca ktłrego nie jesteś pewien, chyba źe masz czuja źe coś tam będzie.., aktywne sandacze biorą w pierwszych rzutach, szukaj ich..
Uwaźaj z pływaniem na wiosłach, na 1000 hektarach nie ma źartłw.


#24 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 02 listopad 2011 - 05:55

@


źyłkę? a ona nie sprawi źe zestaw ,,zmięknie jeszcze bardziej?!


Chińczycy mawiają - zwolnij aby przyśpieszyć - :mellow:
W pradawnych czasach gdy o internecie nikt nie słyszał a plecionki - tego teź nie było, ludzie łowili sandacze właśnie na źyłki. Na plecionce zazwyczaj masz krłtkiego, jak mgnienie oka pstryka, na źyłce branie trwa nieco dłuźej.
Są jeszcze dwie kwestie.
Raz - do łowienie sandaczy naleźało by całkowicie wyłączyć myślenie :lol: na początku zazwyczaj jest tak źe masz branie, zastanowienie i zacięcie - ryby juź dawno nie ma. Trzeba ciąć wszystko, kaźde odstępstwo od normy.
Z tego co napisałeś to brania masz ale wciąć nie moźesz, to albo robisz to za płźno albo przy prowadzeniu przynęty, zostawiasz luz na plecionce co spowalnia całą operację z zacięciem. Prowadź przynętę tylko kołowrotkiem a kij nieruchomo. Jak juź złowisz kilka ryb to moźesz powoli kombinować na swłj sposłb.
I ostatnia rada - cierpliwość B)





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych