Kategorie Wszystkie →
Szukaj w artykułach
Reklama
Ostatnie na blogu
-
Omlet ok..
Sławek Oppeln Bronikowski - 20 lis 2024 22:30
-
Koniec... i wędkarskie życie po nim
Guzu - 29 paź 2024 12:00
-
sztuka łowienia
Sławek Oppeln Bronikowski - 07 paź 2024 20:22
-
i tak dalej
Sławek Oppeln Bronikowski - 17 wrz 2024 20:04
-
Nudy
Sławek Oppeln Bronikowski - 05 sie 2024 10:00
Ostatnie komentarze
-
jerkówka ATC MU 606 vs.....???
BOB - dziś, 13:34
-
Znaczki i odznaki ryb łososiowatych
S. Cios - wczoraj, 16:29
-
Nasze muchy
Adrian Tałocha - wczoraj, 15:56
-
Łowienie białorybu na spinning
wilczybilet - wczoraj, 08:40
-
Aliexpress - sprzęt muchowy, materiały, narzędzia
Richi55 - 21 lis 2024 09:25
Tagi
- ogłoszenie
- wędki
- przelotki
- inne
- kołowrotki
- konkurs
- wodery
- śpiochy
- rodbuilding
- kołowrotek
- video
- dolnik
- catch and release
- pracownia
- motorowodne
- fly fishing
- naprawa
- catch&release
- odzież
- spacing
- blank
- phenix
- uchwyt
- spinning
- artykuł
- #pstragi
- szczupak
- rękojeść
- woblery
- serwis
- okoń
- pstrąg
- step-by-step
- sandacz
- tech
- autorski
- miasto
- street fishing
- c&r
- autorski-rb
- tech-rb
- #refleksje
- fuji
- buty do brodzenia
- mhx
- kleń
- glass
- przynęty
- tuning
- blanki
1434 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)
Dedo, Zack, Google, MarcinP, Kwach, DiddoR, Bing, Lukas 24, MIGOTKA, _Junak_, DzikiBill, Geciowy, RomanP, jasku10, Friko, Kingfish, kornetes, POLONIAb, starydrwal, sinus, Tomasz1990, Abu1978, niko333, Mariusz1990, Robert22, tom_mich_, Michał 1982, KRZYCHU SZ-EK, Sylwek1981, maciekg, mietek1982, Waldek, SPINKAMION, DarekM, Tokarz 2000, Jacek01, Kunagunda, sslonio, Muflonsone, as1111, Feliks, Macc, macieknikos, WedkarzIncognito, hasior, Archanioł, Roberto, Henrikes, Maciej1979, pano112, BGM, przemofight, polak9, lutek4444, TOFIX99, Piotr O., rózgaś, Pat92, markir, remek1, MaxMakary, Pescador de caña, Tomek.M, SzczupakRzeczny, Woblery hand-made G.K., Facebook, 1filipson86, Sbaig, kaziu1976, tomspinn, dante, TeDDyBoY, GroPerch, Miru, wujek, mmgg, szekspir, uszkin, rychu1961, jerrys, czarny1, Seba 37, KLANAD, Ardoro, darsio, PerchMaster, wilczybilet, carlus75, radeks, Jano, skampi, Pluszszcz, karpiu08, Abs142, arto83, ro6son, BartiX_77, Trill, Tomsi, Artek, ObraFM, grzegorzpo91, darkon, PiterS, tankista34, trissot, cinn, siarq, teetee, jabadaonbis, Trociowy, hi tower, Dziad Wodny, PaPaDaNcE
Boleń Warty - Zlot forumowiczów jerkbait.pl
Kolejne rzeki stanowią bazę dla spotkań naszych forumowiczów. Do tej pory zrganizowaliśmy zlot nad Odrą, Bugiem, Drawą, Bobrem, Wisłą. Tym razem padło na kolejną rzekę - Wartę. Szczerze mówiąc przygotowywaliśmy się do tego spotkania już od dłuższego czasu. Wątek Warty pojawiał się wielokrotnie na łamach naszego forum. Rozmawialiśmy o niej również podczas wspólnych zimowych spotkań. Przyszedł najwyższy czas by ziścić nasze plany. Organizacją zlotu zajął się nasz forumowicz Tofik, któremu serdecznie dziękuję. Pomocnikami byli chłopacy z ArtRod oraz Sziegu i JAZ - również podziękowania.
Lokalizację wybraliśmy w zasadzie bardzo szybko i jenomyślnie. Był to odcinek Warty położony w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Umówiliśmy się na stacji w Puszczykowie by było łatwiej. Okazało się jednak, że poprzedzająca stacja kolejowa Puszczykówko narobiła trochę zamieszania. Część osób oczekiwała na nas w Puszczykówku, a my na nich kilka kilometrów dalej w Puszczykowie. Koniec końców udało się wszystkich zebrać i rozpoczęliśmy tradycyjne już przygotowania do wspólnego wędkowania.
Początkowo pogoda nas nie rozpieszczała. Padał delikatny deszcz, było szaro jednak to nikogo nie zniechęcało. Pozostawało jednak pytanie, na które każdy z nas próbował odpowiedzieć sobie we własnym zakresie - co na to bolenie? Już podczas przygotowań było widać, że niektórzy forumowicze podjęli taktyczną decyzję - zmiana gatunku poławianej ryby - szczupaki, okonie lub klenie. Czy będzie to słuszne podejście? Czas pokaże.
Węzły, węzełki. Wędki spinningowe oraz castingowe w ruch. Można powiedzieć, że jest to już stały widok na naszych zlotach. Jerkbait od samego początku swego istnienia promuje nie tylko Catch and Release ale również wędkarstwo castingowe. Mamy wielką naddzieję, że metoda castingowa będzie z każdym sezonem coraz popularniejsza w nazym kraju i kiedyś podczas przyszłego zlotu wędkarzy z multiplikatorem będzie więcej niż tych ze stałą szpulką.
Oprócz nas forumowiczów na spotkaniach pojawia się również i młodzież. Cieszy to niezmiernie i życzymy sobie w przyszłości by młodych ludzi, początkujących pojawiało się coraz więcej. Zloty bowiem to wspaniała okazja do pozania interesujących ludzi, wymiany doświadczeń, niekiedy sprzętu (np. przynęt). To również czas by poznać kolegów "po kiju", z którymi rozmawia się na codzień poprzez Internet.
Przygotowania zakończyliśmy całkiem sprawnie. Dosłownie po kilku minutach poszliśmy dziarsko nad brzeg Warty. Kolejnym punktem naszego programu było oczywiście dobre słowo Tofika oraz kilka słów na temat miejscówki - taktyki, poławianych ryb, skutecznych przynęt.
W końcu trafiliśmy nad rzekę. Z wielkim poczuciem humoru zostałe nam przekazane wszelkie wskazwówki, które mogły przydać się podczas naszej wyprawy - boleni brak, okonie nie teraz, szczupaki później ... innych ryb brak. Oczywiście to tylko niewinne żarty naszego organizatora. Każdy jednak budował swój obraz Warty. Podczas zlotu można było go zweryfikować. Dla miłośników Odry częstość główek była niewielka, dla miłośników Wisły rzeka jakby mniejsza. Warta ma jednak swój unikatowy charakter, klimat specyficzny, który trudno ocenić nie wędkując nad nią choć raz.
Po krótkiej pogadance, wskazówkach Tofika, rozpoczęliśmy obławianie pierwszych miejscówek. Niektórzy niewiele się przejmując zeszli po prostu kilka metrów od miejsca spotkania inni poszli w nieznane. Jak się później okazało najwięcej ryb łowiło się w bazie - cóż za złośliwość natury.
Niektórzy jeszcze nie rozpczęli, można powiedzieć, że rozgrzewali się nad brzegiem, gdy tymczasem inni rozpoczęli walkę z pierwszymi rybami. Chwilę niepewności wzbudził hol pierwszego bolenia. Niestety tym razem ryba wyczepiła się tuż pod nogami, podczas podbierania. Stojący jednak forumowicze nieopodal miejsca zdarzenia wykrzykiwali - zaliczony, zaliczony! Na zdjęciach zarejestrowany dosłownie "kawałek" bolenia. Potwierdzona po raz kolejny skuteczność przynęt własnej roboty. To jednocześnie dowód na to, że na bolenie nie ma jednej skutecznej przynęty, która załatwi za nas wszystko, która pewnie pomoże w osiągnięciu celu - złowieniu bolenia.
Kolejne kilometry przedzierania się przez zarośnięte brzegi Warty nie przyniosły ryb. Rzeka była martwa. O ile od samego rana, podczas przejaśnień, pojawiały się pojedyncze ataki boleni o tyle wraz z biegiem dnia rzeka stawała się coraz cichsza i cichsza. Niektóre miejscówki, choć rokowały spotkanie z boleniami, były albo uśpione albo ryby były dokładnie przećwiczone przez miejscowych wędkarzy.
Ilu wędkarzy polowało na tego bolenia? Na zakręcie jeden z nielicznych, który zaszczycił nas swoją obecnością. Pokazywał nam jedynie swoją płetwę ogonową, gotował naszą krew, podnosił ciśnienie jednak nie dał się skusić na nic. Był sprytny, wyszkolony, wybredny. Próbował każdy, kto przechodził obok ostrogi. Nikt nie mógł sobie odpuścić. Jedyne co pozostawało to bezsilność i kac ... może następnym razem, a może kolejna osoba ze swoim pudełkiem pełnym boleniowych przynęt?
Taniec na ostrodze ...
Będzie kąpiel, czy nie będzie?
Tym razem szczęśliwy powrót jednak bez wyników
Dzień mijał bez szczególnych wyników. Ryby, jakby zapadły się pod ziemię. Kolejne miejscówki nie przynoszą nawet brań. Niektórzy forumowicze ukryci gdzieś w gęstwinie traw, by później wyjść z ukrycia i całkiem jawnie, bez skrępowania szukać swojej kolejnej szansy. Tym razem testujemy ze Sławkiem kolejne prototypowe woblerki. Myślę, że całkiem niebawem mogą nas uraczyć kolejne udane konsrukcje Bigbait'a. Czekam z niecierpliwością. Po raz kolejny zlot okazał się spotkaniem towarzyskim. Nie mnie jednak udanym i to moim zdaniem bardzo ze względu na możliwość poznania kolejnych osób, forumowiczów z naszego forum.
Na naszych zegarkach wybiła godzina 14:00. Godzina naszego wspólnego spotkania przy ognisku. Niestety z "uruchomieniem" ognia nie było łatwo. Pojawiały się kolejne koncepcje i pytania - jak? Koniec końcem udało się i naszym oczom pojawiły się pierwsze oznaki dymu.
Chyba nie odkryję tutaj niczego szczególnego jeśli powiem, że w chwilę po pierwszym dymie, pojawił się i ogień. Kiełbasy zostały nabite na patyki, wokół ogniska pojawiły się pierwsze osoby i jakby pogoda stała się bardziej łaskawa - słońce rozpoczęło wychodzić zza chmur, deszcz zakończył padać.
Poza ogniskiem toczyły się rozmowy na różne tematy. Bez wątpienia najbardziej popularnym był sposób produkcji woblerów. Tym razem gościło nas kilku forumowiczów, którzy na codzień tworzą woblery zarówno dla siebie, uwzględniając swoje indywidualne potrzeby, jak i dla innych wędkarzy, którzy doceniają jakość ręcznie produkowanych woblerów.
Wielu z nas zostało obdarowanych przez Woblera-W1 własnoręcznie wykonanymi woblerami boleniowymi. Zachwytów nie było końca. A temat o produkcji woblerów pochłoną praktycznie każdego. Inni poruszali temat kolejnego spotkania forumowiczów, który przed nami - głowatkę nad Dunajcem.
W końcu przyszedł czas na stały punkt naszego programu. To już tradycyjne wspólne zdjęcie forumowiczów uczestniczących w spotkaniu. Tym razem nad Wartą, które mimo, że okraszone małą liczbą ryb będziemy wspominać bardzo miło w oczekiwaniu na kolejne spotkanie.
W chwilę później dla jednych nastąpił czas pożegnań inni wybrali się nad wodę przetestować upominki od naszego forumowicza Woblera-W1. Na efekty długo nie trzeba było czekań. Pierwszy na wędce zameldował się żarłoczny kleń. Co jeszcze przyniosą? Mam nadzieję, że poczytamy o tym jeszcze w przyszłości na forum.
Wszystkim naszym przybyłym forumowiczom bardzo dziękuję w imieniu redakcji za bardzo miło spędzony czas. Czekamy na kolejne spotkania!
Remek, 2009
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum
- Mariano Mariano lubi to
0 Komentarze