Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

- - - - -

Sklep - Złoty karaś - ZAPROSZENIE - cz. I (woblery, gumy)


Dlaczego piszę ten artykuł? Kiedy wszedłem do sklepu "Złoty Karaś"… byłem pod ogromnym wrażeniem! Powiedziałem sobie, że .. koniecznie napiszę relację bo na takie coś długo czekałem. Mega ewolucja ŚWIATOWEGO wędkarstwa. Powiew nowości ze wschodu. Za chwilę … nasze wędkarstwo może wyglądać zupełnie inaczej i to mnie cieszy i to bardzo.
Kilka dni temu zatelefonował do mnie @Friko. Pierwsze pytanie - "Wiesz gdzie jestem? Wiesz co widzę?" Pytanie na tyle ogólne, że trudno było mi znaleźć jakąś sensowną odpowiedź. Mogło być to wszędzie albo nigdzie. Kontynuował jednak całkiem tajemniczo, tak jakby specjalnie chciał mnie wystawić na jakąś próbę intelektu - "właśnie odwiedziłem sklep wędkarski". Pomyślałem ... trochę brutalnie "phiii ... wielkie mi co", sklep jak sklep. Cóż takiego nadzwyczajnego może być w sklepie wędkarskim, w dodatku stacjonarnym? Zapach zanęty na leszcza? Słodkie kulki proteinowe dla kulturystów? Żywy makaron? Fakt, tego w sklepach internetowych nie doświadczysz a ten zapach … lubię, a Wy?

Od dawien zaopatruję się w wirtualnym świecie - wędki, przynęty, jakieś drobiazgi ... W przypadku tych pierwszych, a ściągałem już kilka japończyków, zawsze trzęsącymi się rękami, w pełnym bezdechu naciskałem przycisk „Buy". Odczuwaliście to samo?

Jeszcze większy bezdech łapałem wtedy kiedy musiałem przelać pieniądze, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo komu. Gdyby ktoś zapytał o ile, dzięki takim ćwiczeniom, zwiększyła się pojemność moich płuc odpowiedzłbym - dwa wiadra … a dzięki temu i w bezdechu zejdę na 20m pod wodę w poszukiwaniu pelagialnych pajków. Wędkarstwo - rozwój ducha i ciała.

Kupując wędki podejmowałem decyzję na podstawie tego co przeczytałem w internecie lub w najlepszym przypadku w oparciu o firmowy katalog. Czyli albo trafiłem … albo nadchodziło srogie rozczarowanie zaraz po rozpakowaniu tuby. Później nadchodził ciężki okres zwany oczekiwaniem. Jak to mawiają cierpliwość to cnota. Więc pielęgnowałem ją w trudnych do wyjasnienia bólach. Czas wtedy zamiast przyspieszać, zaczynał paradoksalnie zwalniać. Z opcji śledzenia przesyłki korzystałem tak często, że tzw. tracking number znałem na pamięć.

Im bliżej celu tym moje zachowania przypominały natręctwa. Tak jakbym siłą woli i ilością kliknięć w stronę kuriera chciał przyspieszyć realizację przesyłki a tu ... klops - jak na złość, jak w zegarku … na czas. Przez głowę przelatywały wtedy różne myśli, a co jeśli uszkodzili? A co jeśli akcja wędki będzie niesympatyczna? A co jeśli ryby będą spadały? A co jeśli omotki będą kiepsko położone? I wtedy tak sobie myślałem ... gdybym mógł pomacać na miejscu, w sklepie. Gdybym mógł ograniczyć lęk do minimum. Przecież tyle go dookoła - praca, obowiązki itd. Na jaką cholerę stresować się jeszcze czymś co powinno przynosić przyjemność - hobby, wędkarstwo. W imię czego? A jednak ... naciskałem „Buy" skazując się na wyrzut adrenaliny do krwiobiegu i albo niekończącą się radość albo rozczarowanie. Ile razy doświadczyliście tego samego?

Z różnymi przynętami, linkami, plecionkami było podobnie. Godziny siedzenia przy internecie, przeglądania. Jak to porównać, co wybrać? Ale również zamawiałem … z daleka ...

Tego dnia @Friko jednak ciągnie dalej. Jestem w sklepie "Złoty Karaś” (Warszawa, Puławska 257). Musicie uwieżyć mi na słowo - angielski włączył mi się w głowie tak jakbym odnalazł w sobie drugą naturę - "what the fuck?". Nie bym był poliglotą ale jakoś w tym miejscu pasowało mi w innym langłidżu wyrazić swoje emocjonalne życie. "Gdzie?", zapytałem nieco zmieszany. Przestawił się na tyczkę, chory, czy co? @Friko ciągnął jednak dalej "stary ... trudno w to uwierzyć ale ... tutaj mają ...". I nie żebym zwalał na sieć komórkową, że przerwało nam łączność. Takie bajery można było w 1998 kiedy by złapać zasięg trzeba było wspiąć się na najwyższą w okolicy topolę. Teraz mają przecież ileś tam Gie więc dźwięk jak w konfesjonale - szeptem, a słychać w całym kościele. Ale … powiedział coś co mnie zaskoczyło - „muszę tam pojechać” pomyślałem i jednocześnie poczułem coś, czego od dawna nie czułem „natychmiast, zaraz … już”.

I tak dwa dni później jadę, zachęcony tym co @Friko opowiadał, do .... sklepu "Złoty Karaś". Jeszcze przed oficjalnym otwarciem, na zaproszenie właściciela. Po co? Po coś na co czekałem wiele lat ...

Rynek wędkarski zmieniał się na przestrzeni lat. Tak, mogę to powiedzieć! Kiedy, 9 wiosen temu, pisałem artykuł "Warszawski Rynek Castingowy" takie marki jak Megabass, MajorCraft, Imakatsu były poza zasięgiem większości z nas. Obiekt westchnień wielu wędkarzy. Karkołomne metody importu obarczone ogromnym ryzykiem uszkodzenia, utraty ciężko zarobionych pieniędzy. Teraz, jedziesz do takiego „Złotego Karasia” (Warszawa, Puławska 257) i możesz dotknąć, spróbować, poczuć. To rzeczywistość! Bajka!

Sklep ma interesującą historię. Firma pochodzi z … Ukrainy. Tam "Złoty Karaś" jest marką sieci sklepów wędkarskich. Sprzedaje sprzęt oraz przynęty ... uwaga ... MajorCrafta, Megabass'a, Jackall'a, Keitech'a, Lamiglasa, Graphiteleadera, Imakatsu, Banax'a, Deps'a, Reins'a i kilkunastu innych firm. Teraz wchodzi na rynek polski. Namiesza? Nie wiem … ale mnie to bardzo cieszy. Będzie alternatywa ciekawa, kolorowa, egzotyczna.

Dlaczego piszę ten artykuł? Kiedy wszedłem do sklepu "Złoty Karaś"… byłem pod ogromnym wrażeniem! Powiedziałem sobie, że .. koniecznie napiszę relację bo na takie coś długo czekałem. Mega ewolucja ŚWIATOWEGO wędkarstwa. Powiew nowości ze wschodu. Za chwilę … nasze wędkarstwo może wyglądać zupełnie inaczej i to mnie cieszy i to bardzo.

Byłem tam, kiedy zamek w drzwiach był jeszcze dla klientów zamknięty. Za chwilę będzie inaczej …

W imieniu właścicieli zapraszam Was na otwarcie sklepu, które odbędzie się dnia 9.10.2015. Przyjdźcie na prawdę warto. Zarezerwujcie sporo czasu. Spędziłem tam trzy godziny i wyjechałem z poczuciem niedosytu ...

Sklep rusza o godzinie 11.00 w dniu 9.10.2015. Dla wszystkich użytkowników jerkbait.pl zniżka - 10%. Promocja trwa 3 dni - piątek, sobota i niedziela. Wystarczy podać hasło ... jak myślicie jakie? Proste - JERKBAIT. Wtedy otrzymacie rabat (na wszystkie produkty oprócz kołowrotków Daiwa oraz Megabass).


A teraz zapraszam do wirtualnej wycieczki po sklepie. Od czego by tu zacząć? Oczywiście od tego co tygrysy lubią najbardziej … od razu jednak zaznaczam … nie jestem w stanie pokazać wszystkiego. Zrobienie zdjęć całego asortymentu, wyszukiwanie perełek zajęłoby pewnie z kilka dni … a ja byłem tylko 3 godziny, wtedy kiedy było pusto bez klientów, więc i tak miałem łatwiej.

Wchodzę do sklepu. Szok! … Przytłoczyła mnie liczba przynęt … ale nie takich powszechnie znanych, ale … zupełnie nie znanych.


Dołączona grafika

To tylko jedna z alejek


Dołączona grafika

Niezliczone ilości miękkich przynęt - ogromny wybór (niektóre to musiałbym głęboko zastanowić się jak je uzbroić)


Dołączona grafika

Na pierwszym planie błystki wahadłowe oraz obrotówki - część wolframowe.


Sklep składa się z dwóch pomieszczeń. Pierwsze to przynęty oraz linki (bogaty wybór fluorocarbonu, plecionek, żyłek - głównie japońskich oraz amerykańskich). W drugim dalej kolejne setki przynęt, wędki spinningowe i castingowe (o nich napiszę w drugiej części relacji), haki offsetowe, kotwice, cała gama przyponów, trochę linek muchowych, akcesoria oraz ... zapach zanęty (jedna półka).

Polecam ten krótki film. Taka wirtualna podróż po pierwszym pomieszczeniu.


W pierwszym pomieszczeniu setki, jak nie tysiące RÓŻNYCH przynęt. Sklep stawia na niewielkie ilości danego modelu (kilka, do kilkunastu sztuk) ale ogromną gamę, rożne modele. I tak tysiące różnych woblerów, dziesiątki producentów. Wcale nie żartuję. Trudno było objąć to wszystko głową bo obok ogromnej szafy z przynętami Megabassa były gdzieś umiejscowione Jacksony, Jackalle, Rigge, ZIP baits .. itd. I im bardziej się przyglądałem tym więcej widziałem różnych firm, o których nie miałem bladego pojęcia. Większość przynęt firm japońskich, amerykańskich.

Przede wszystkim powstrzymam się od komentarzy. Zobaczcie po prostu jak to wygląda. Półki z niezliczoną liczbą przynęt.


Dołączona grafika

Megabass Wakey'e - zauważcie gdzie ma ster ... imitacja konającej ryby.


Dołączona grafika

PopX ... popperki Megabassa z jakąś kosmiczną liczbą opatentowanych rozwiązań.


Dołączona grafika

Łamańce z metalowym ogonkiem


Dołączona grafika

Rodzina minnowów Megabassa


Dołączona grafika

Scream-X - powierzchniówki - ręcznie wykonane w bardzo oryginalnym pudełku.



Dołączona grafika

To cudo - chrabąszcze ... pewnie bardziej na bassa ale kto wie ... może nasze szczupaki też by posmakowały.



Dołączona grafika

Griffony - super lotna przynęta, powierzchiowa.



Dołączona grafika

Z-Cranki - fajnie łowi się nimi wykorzystując szklaki ...



Dołączona grafika

GRIZERO - czyli griffon, który smuży po powierzchni wody. Kolejna superlotna przynęta castingowa.



Dołączona grafika

Zobaczcie jakie niektóre przynęty mają stery.




Dołączona grafika

Smużaki Megabassa


Dołączona grafika

Produkty firmy Jackall - oprócz woblerów sklep posiada bardzo szeroki wybór miękkich przynęt tejże firmy.



Dołączona grafika



Dołączona grafika

BabyGiron - tonące łamańce - jestem ciekawy jak pracują?


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika

Halco - to produkcja australijska. Firma Halco z tradycjami. Produkuje swe przynęty od 1950r. Jest to największa w Australii firma produkująca przynęty.



Dołączona grafika

Kilka woblerów firmy Jackson. Oferta jest ZNACZNIE szersza.


Później kolejne półki z kolejnymi woblerami Stormy, Bombery, Halco, unikatowe woblerki Alexandra. Pamiętajcie jednak, że byliśmy tak prawie 2 tygodnie przed otwarciem sklepu! Widzieliśmy jeszcze sporo nierozpakowanych kartonów. Tam jeszcze kolejne setki różnych modeli. Cały czas oferta uzupełniana.



Dołączona grafika

Klasyka ze Storma. Poszukiwane przez trollingowców.


Dołączona grafika


Dołączona grafika

ZIP - B-switcher z grzechotką


Dołączona grafika

Bomberki - u każdego trollingowca podstawowa przynęta. W sklepie wybór widzieliśmy kilka modeli, w bardzo szerokiej gamie kolorystycznej.



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

Pontoon21 - przynęty z bardzo wymyślnym obciążeniem - oczywiście kulki w środku i systemem Magnetic Force Balance.


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika

Łamańce - warto popatrzeć z bliska w sklepie jak są wykonane - również wymyślny sposób obciążenia.



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika

Przynęty Panacea



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Zobaczcie też te woblerki. Tylko do kupienia w tym właśnie sklepie ... Piękne na klenia ...Podobno na Ukrainie robią furorę. Na zdjęciu niestety nie wyglądają tak jak w rzeczywistości - to mikruski. Okrągła naklejka jest wielkości 20 groszówki.


Dołączona grafika


Kolejne to zupełna nowość na rynku polskim … MIMIX. Bardzo szeroka gama przedziwnych wręcz wzorów, ale jestem przekonany, że część przynęt, zwłaszcza powierzchniowce spokojnie sprawdzą się na szczupaka.

Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika

Minnowy z metalowym sterem



Dołączona grafika

Kupicie też Salmiaka oraz Rapalkę


Dołączona grafika


A co z gumami? Jedziemy po kolei ... Zacznijmy od Keitech'a ... Takiej oferty nie widziałem w żadnym stacjonarnym sklepie w Warszawie. Być może inne na rynku posiadają pojedyncze modele ale tutaj jest z czego wybierać.


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

Sporo jest też gum Megabassa. Niektóre bardzo zmyślne.



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika




Dołączona grafika

A tutaj co? Gary Yamamoto ... coś zupełnie nowego. Niezbyt powszechne w Polsce. W sklepie bardzo szeroki wybór.



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

"Klasyk" Reins ....



Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

Z Pontoon 21 - Awanura oraz ...


Dołączona grafika

Ratta



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika




Dołączona grafika

Pora na Bait Breath



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

Gumy od Jackall



Dołączona grafika


Dołączona grafika


Dołączona grafika



Dołączona grafika

O.S.P ...



Dołączona grafika

I ponownie raczki z Megabassa


To już koniec pierwszej części. Pokazałem jedynie niewielki skrawek oferty. Moim zdaniem sklepy takie jak ten mają szansę spopularyzować w Polsce wiele japońskich marek, nowe sposoby połowu ryb drapieżnych, wymyślne gumowe przynęty, które są normalką na Ukrainie a u nas cały czas stosowane przez nielicznych. Owszem przynęty te są już dostępne w wielu sklepach internetowych ale trzeba pamiętać, że sklepy stacjonarne nadal przyciągają sporą liczbę wędkarzy, którzy oprócz przynęt poszukują jeszcze kontaktu z drugim wędkarzem oraz realnego towaru na półkach. W sklepie "Złoty Karaś" możemy dotykać, porównywać, wybrać to co do tej pory jedynie wirtualnie oglądaliśmy w internecie.

A na koniec pytanie. Czy patrząc na zdjęcia z relacji można odpowiedzieć, że wędkarstwo przez te 9 lat się zmieniło?

Co w kolejnym odcinku? Błystki, jest ich baaardzo dużo. Oferta linek - fluorocarbon, plecionki, żyłki. Wędki i kołowrotki oraz coś mega ciekawego. Co? Urządzenie dzięki, któremu można sprawdzić jak zachowuje się wędka podczas ... walki z rybą. Przednia zabawa! Friko wyholował szczupaka na levelu 3 oraz karpia na levelu .... 1. Odjazdy były na prawdę bardzo realne ... a karp walczył lepiej niż szczupak ale kogo to dziwi?

Pamiętajcie! Sklep rusza 9.10.2015 o godz. 11.00. Zniżka na hasło JERKBAIT. Zachęcam Was do odwiedzin. I jeszcze jedno ... zarezerwujcie sobie duuuuużo czasu.

Z wędkarskimi pozdrowieniami
Remek


175 Komentarze

hehe jak zwykle polski smrodek

    • remek i BOB lubią to
Zdjęcie
Rafal.Bednarkiewicz
28 wrz 2015 16:45

Tak sobie spojrzałem na ceny kołowrotków Megabass drogo ale przynajmniej pomacać można. Sklep zapowiada się super, szkoda że lukę w rynku sprzętu premium na polskim rynku zajmie ukraińska firma :P Utrzymają się na pewno na rynku bo nie sądzę żeby Polska była dużo biedniejszym krajem a zapotrzebowanie na markowe produkty widać. Czy odbije się to na sklepach w Warszawie? Na pewno bo te duże z drogim sprzętem stracą najlepszych klientów albo zaopatrzą się w markowe produkty. Małe sklepy nawet tego nie odczują bo żyją z robaka, zanęty i wędek do 200zł ;)  B)

    • urasenty lubi to

Żona obiecała, że mnie zabierze i będzie moim limitem na karcie :) :)

Tomku, to lepiej zostać w domu :P Sklepik fajnie się zapowiada, wiec trzeba będzie odwiedzić. :)

A jak z odzieżą wędkarską? Chodzi mi konkretnie o simmsa.

Odzież w kolejnym odcinku :) Trochę potrzymam Was w niepewności ... wybaczcie.
Kącik muchowy też w kolejnym odcinku.
    • siwypike i Pisarz.......ewski Piotr lubią to

A jakiegoś kącika ze starociami nie wypatrzyłeś?...w kolejnym odcinku? :P  :D

    • aigle lubi to
Kręciołki były - starych nie.
Zdjęcie
HighRider
28 wrz 2015 17:20

A Ty na prawdę masz już twarde dowody na to, że autor tekstu wziął za to twardą  kasę? 
Kolego, skończ już. Tak łatwo spierdolić atmosferę. 
Pamiętaj, że jak masz wiedzę na temat nie zgodnego z prawem uzyskania korzyści to musisz zgłosić to do prokuratury. Zrób to i daj tutaj spokój!

Bobi masz absolutną rację! Artykuł sponsorowany to może być w WW lub w WŚ - za który płacisz kasę. Na portalu internetowym nie obowiązują żadne kodeksy - każdy robi co chce, bo za rejestrację nic nie płacisz... Nie lubię namolnej reklamy, a szczególnie ukraińskich firm - nic na to nie poradzę... I proszę o wybaczenie. Wystarczy przenieść biznes z Ukrainy do Polski i podatki mniejsze i zwolnienia podatkowe dłuższe... Żyć nie umierać!

Ja odpuszczam...

    • Guzu i jalo1975 lubią to

Obejrzałem film i zdjęcia. uważam, że ilość przynęt jak na nasz kraj b.duża, lecz to nie są przynęty nie na rynek polski. Większość jak widziałem jest na bassy i inne egzotyczne ( jak na Polskę  ) ryby. Po pierwszych dniach, gdy będą odwiedzały go " tłumy," nastąpi rzeczywistość i przynęty te zostaną latami na półach. Ale to już nie mój problem.

Wiesz gdzie i kto jako najprawdopodobniej  pierwszy zastosował "wobler" do połowu ryb? Indianie , północnoamerykańscy. Nie będę tu wyjaśniał jak wyglądał ten wabik. Ale jak to możliwe, że łowimy na woblery w Europie? A te wszystkie sylikony? a poppery? wszak one są tylko na bassy! A może po prostu trzeba wiedzieć co, jak i gdzie zastosować (do tego doda się odrobina wiary w przynętę ;) )

(kiedyś się założyłem, że złowię okonia na żelkę Haribo...wygrałem :D )

    • sucks_one i Norbert 78 lubią to

Czytając co po niektóre posty można wysnuć tezę o nurtującą przypadłość piszącego, dlatego znalazłem w internetach odpowiednie panaceum:

 

http://allegro.pl/ma...4839051203.html

Zdjęcie
HighRider
28 wrz 2015 18:12
Tomku, w czasach mojej młodości mówiło się - Taki bajer to na Grójec!
    • platynowłosy lubi to

Tak, na 100%. To ewidentne sponsorowanie "pralni", kierowanej przez "zorganizowane grupy", mające powiązania z "najwyższym szczeblem" :ph34r:

... ludzie, kurde, opamiętajcie się :D

Ciebie nie pytałem, ale skoro się poczułeś adwokatem - pytam, bo zwykła uczciwość nakazuje poinformować odbiorców tak sążnistego opisu, czy Złoty Karaś dał rabat w zamian za reklamę, inaczej różnica między zwykłym opisem a kryptoreklamą się zaciera. Oczywiście szanuję tych, którym jest to obojętne.

    • andrklim lubi to

Ja odpuszczam...

 

...bo zamiast zawracać sobie i innym dupę czyimiś sprawami i przerzucać błoto łopatą z wiaderka do wiaderka...w tym czasie kupiłem dwa piękne , stare kołowrotki (angielski z początku XXw i amerykański z lat 50-tych) za własne pieniądze, udokumentowane dowodem w płaty (stosownie opodatkowanej) z mojej firmy(to dodaje dla niektórych tak na wszelki wypadek) :D

Takiego sprzętu nie ma w tym .... sklepie :ph34r:

    • Karol Krause lubi to
Zdjęcie
Maciej1979
28 wrz 2015 18:38
Jedno jest pewne ,w pierwsze 3 dni po otwarciu obrót będą mieli jak Pablo Escobar w szczycie formy.

bardzo ciekawa oferta, na pewno odwiedzę :)

Zdjęcie
count_martin3z
28 wrz 2015 18:48

Porównywałem akurat keitech Swing Impact FAT w polsce srednio 4,5 zł a na stronie karasia ok 3,6 zł (kurs hrywny liczyłem 0,175).

p.s. już wiem gdzie pojadę 9 października podczas przerwy obiadowej :) z mordoru mam rzut beretem.

A do tego nie trzeba doliczyć 23% VATu? Ukraina w UE nie jest i przy imporcie do PL trzeba zapłacić haracz... Czyli ile w sumie z prostej matematyki?
A ile będzie na półce to sam jestem ciekawy :-)

 to nie są przynęty nie na rynek polski. Większość jak widziałem jest na bassy i inne egzotyczne 

Jest szansa, że przynajmniej na początku, nasze ryby nie będą wiedziały, że te woblery, to nie dla nich ;)

Koledzy, wstrzymajmy się od takich komentarzy przed otwarciem sklepu. Myślę, iż wiele forumowiczów przekroczy próg sklepu, a wtedy będziemy mieli mnówstwo opinii i wrażeń z tegoż.

    • Friko i platynowłosy lubią to

Oj widzę, że szybciej można liczyć na mini zlot jerkbaita w sklepie niż nad wodą. Może warto sobie karteczki z nickiem poprzypinać co by łatwiej się rozpoznać:)

 

Na otwarciu nie będę ale napewno odwiedzę w późniejszym terminie tym bardziej, że części tych przynęt nawet nie trzymałem w ręku. 

    • platynowłosy i HUBERT TRACKER lubią to

Znalezione na sąsiednim forum. Przytoczę tylko część cytatu właściciela sklepu, który zamieścił ogłoszenie poszukując pracowników:
 
cyt: "A sklep wkrótce otworzymy, i będzie to jeden z najlepszych sklepów w Polsce. W planach jest otwarcie sieci sklepów na terenie całego kraju. Pracownicy potrzebują dużo. Jestem z Ukrainy, na Ukrainie mamy dwa duże sklep i hurtownia. Jesteśmy oficjalnymi przedstawicielami różnych Japońskich i Amerykańskich marek."

Jeśli cytujesz to po całości:
http://www.fors.com....ego-zloty-karas

 

No coż... Wkleiłem tylko to co moim zdaniem jest dla nas "potencjalnych klientów" najbardziej interesujące. Pyskówka i jakość działania translatora myślę, że nie jest warta wklejania.

 

 

 

Oj widzę, że szybciej można liczyć na mini zlot jerkbaita w sklepie niż nad wodą. Może warto sobie karteczki z nickiem poprzypinać co by łatwiej się rozpoznać :)

 

Na otwarciu nie będę ale napewno odwiedzę w późniejszym terminie tym bardziej, że części tych przynęt nawet nie trzymałem w ręku. 

Gdybyśmy już mieli swoje chusty Buff, to obyłoby się bez żadnych karteczek i wtedy z daleka każdy by się poznał :)

Zdjęcie
Pisarz.......ewski Piotr
28 wrz 2015 21:57

Swoją drogą zaopatrzenie rzeczywiście super ale nazwa sklepu nie powala na kolana już  ;)  

Bo ten "Złoty karaś " , to była kiedyś "Złota rybka " co spełniała trzy życzenia , tyle że zmieniła płeć ;)  . Takie czasy.

    • grzesiekp. lubi to
Zdjęcie
bartsiedlce
28 wrz 2015 22:08

Bobi masz absolutną rację! Artykuł sponsorowany to może być w WW lub w WŚ - za który płacisz kasę. Na portalu internetowym nie obowiązują żadne kodeksy - każdy robi co chce, bo za rejestrację nic nie płacisz... Nie lubię namolnej reklamy, a szczególnie ukraińskich firm - nic na to nie poradzę... I proszę o wybaczenie. Wystarczy przenieść biznes z Ukrainy do Polski i podatki mniejsze i zwolnienia podatkowe dłuższe... Żyć nie umierać!

 

 

Ciebie nie pytałem, ale skoro się poczułeś adwokatem - pytam, bo zwykła uczciwość nakazuje poinformować odbiorców tak sążnistego opisu, czy Złoty Karaś dał rabat w zamian za reklamę, inaczej różnica między zwykłym opisem a kryptoreklamą się zaciera. Oczywiście szanuję tych, którym jest to obojętne.

 

O co Wam chodzi? Nie podoba się Wam artykuł? A może nowy sklep? 

Nie jedźcie tam, nie kupujcie, nie czytajcie. A przede wszystkim nie komentujcie. Wszechobecni hejterzy? 
Co Was to obchodzi, jak śmiecie używać słowa "uczciwość"? Nie lubisz reklamy? Wynieś się na biegun. 

Może czas zmienić miejsce? Kolejny raz coś się Panom nie podoba. Nikt nie trzyma tu siłą. 

 

 

Przepraszam pozostałych użytkowników jerkbait.pl , że muszą to czytać, nie wytrzymuję czasem.

 

Remku - anielską masz cierpliwość. 

Zdjęcie
Karol Krause
28 wrz 2015 22:17

Prywatny ''portal'' to se może reklamować co chce , i za przeproszeniem gó.... to powinno interesować co sobie właściciel ma zamiar zareklamować.... jego biznes...

To on utrzymuje tą stronę i portal więc to ON decyduje co można a czego NIE !!! proste - proste !!!

 

 

Bardzo dobrze że takie miejsce i sklep powstanie... z taką bogata ofertą mają racje bytu na rynku i to długo - OBY !!!

Bo jak wchodzę do sklepu wędkarskiego u siebie w mieścinie to mi się chce wymiotować  -  karma dla psa, kota, ptaków itp 

Rybki , szczury , króliki itp...

Ogólnie wszystko i nic , a z oferty stricte wędkarskiej wszech obecny Konger,Mikado i las Dragona 

Zgadzam się z wami Bartku i Karolu w całej rozciągłości. Jak jest fajnie i miło to zawsze musi pojawić się ktoś kto mąci i narzeka. Nie widzę w tym nic złego, że firma z Ukrainy wejdzie z niedostępną u nas ofertą na nasz rynek. Akurat mają tam dystrybucje z Japonii nie wiedzieć czemu lepiej rozwiniętą to to, że zaszczepią ją u nas nie jest niczym złym tym bardziej, że to zazwyczaj towary z innej półki cenowej niż popularna trójca: dragon, mikado, jaxon i nie zabiorą pracy polakom, bo chyba o to się co po niektórym rozchodzi.

 

 

To w jakich stosunkach władze portalu są z nowo otwieranym sklepem nie powinno nikogo interesować oprócz stron porozumienia, a już na pewno nie przeciętnego forumowicza, który napisał kilka postów i próbuje siać ferment. Prowadzenie takiego forum wymaga mnóstwa pracy, odpowiedzialności i samozaparcia więc to czy są jakieś płatne reklamy czy nie, nie powinno podlegać dyskusji. Forum wygląda na przejrzyste i wolne od marketingu, wystarczy wejść na pierwsze lepsze z brzegu i sobie porównać. Czemu szuka się zawsze złych stron, a może po prostu ktoś ma poczucie misji i chce propagować unowocześnianie wędkarstwa, podobnie jak miejsce ma ideologia C&R oraz baitcasting, który wciągnął wielu m.in. mnie dzięki temu portalowi.

 

 

 

Co do kolegi, który z braku argumentów próbował mnie obrazić nawiązując do mojego pochodzenia to oświadczam, że mnie to nie rusza w najmniejszym stopniu. Nie będę się negatywnie wypowiadał na łamach forum, aby nie sprowadzać poziomu dyskusji poniżej pewnej bariery moralnej. Jeśli nadal jednak maść nie pomaga i są jakieś spięcia mięśniowe to proponuję przenieść się na priv i załatwić sprawę po męsku a nie inspirować się pewnym nadmorskim prezydentem, który bądź co bądź znajduje dalej ode mnie niż osoby, którą mam tutaj na myśli. W załączniku pomoc naukowa z historii polskiego kabaretu :)