Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

No kill w okręgu Zamość


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
164 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 22 listopad 2017 - 10:10

A niby dlaczego miałbyś móc?

Jak opłacisz w lubelskim, to będziesz mógł łowić w lubelskim.



#22 OFFLINE   tebe

tebe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 22 listopad 2017 - 10:17

No bo są porozumienia z okręgami ?



#23 OFFLINE   wedkarski365

wedkarski365

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 394 postów
  • LokalizacjaL

Napisano 22 listopad 2017 - 10:30

chodzi o to że ta składka no kill prawdopodobnie nie będzie uprawniała do połowu w innych okręgach PZW z porozumieniami, ale najlepiej zapytać u źródła, czy będąc członkiem koła w PZW Zamość i mając opłacona składkę no kill ma się uprawnienia do korzystania z porozumień,


  • tebe lubi to

#24 OFFLINE   tebe

tebe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 22 listopad 2017 - 10:43

Ok dzwoniłem do okręgu Zamość, pani powiedziała że jeszcze nic nie jest wiadomo, muszą się teraz okręgi dogadać.


Użytkownik tebe edytował ten post 22 listopad 2017 - 10:43


#25 OFFLINE   Miko89

Miko89

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 66 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 listopad 2017 - 11:26

Super sprawa ogólnie, jedyna obawa to nagły duży przyrost no-killowców, ale podobno w Zamościu kontrola to nie jest rzadkość. Ja na Mazowszu w tym roku miałem jedną, więc taki przepis to byłaby po prostu zniżka dla mięsiarzy. A propos to interesuje mnie jak okręg zamierza rozwiązać jedną sprawę. Załóżmy, że ktoś jest uczciwym no-killowcem i ma opłaconą tę składkę, ale jak dobrze wiemy niestety od święta zdarza się, że ryba tak łyknie, albo tak niefortunnie się zatnie, że będzie niestety nie do odratowania. I co wtedy taki wędkarz ma zrobić? Zabierając rybę łamie prawo, a "wypuszczając" w praktyce wrzuca poł-żywe zwierzę do wody.



#26 OFFLINE   siatkaz

siatkaz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 766 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Matyjasek

Napisano 22 listopad 2017 - 11:33

Super sprawa ogólnie, jedyna obawa to nagły duży przyrost no-killowców, ale podobno w Zamościu kontrola to nie jest rzadkość. Ja na Mazowszu w tym roku miałem jedną, więc taki przepis to byłaby po prostu zniżka dla mięsiarzy. A propos to interesuje mnie jak okręg zamierza rozwiązać jedną sprawę. Załóżmy, że ktoś jest uczciwym no-killowcem i ma opłaconą tę składkę, ale jak dobrze wiemy niestety od święta zdarza się, że ryba tak łyknie, albo tak niefortunnie się zatnie, że będzie niestety nie do odratowania. I co wtedy taki wędkarz ma zrobić? Zabierając rybę łamie prawo, a "wypuszczając" w praktyce wrzuca poł-żywe zwierzę do wody.

 

Tak samo jak z rybą niewymiarową bądź będącą w okresie ochronnym. 

Trudno, środowisko ją przygarnie nawet martwą. 



#27 OFFLINE   igor7777777

igor7777777

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 32 postów
  • LokalizacjaZamość
  • Imię:igor
  • Nazwisko:Dąbrowski

Napisano 22 listopad 2017 - 21:55

Z najwyższą ostrożnością wypuścić do wody, nawet jeżeli szanse przeżycia są nikłe. Jeżeli jest tak zażarta, że nie da się wyhaczyć - odciąć linkę i wypuścić z hakiem do wody.

Pozdrawiam


  • Zielony i bartsiedlce lubią to

#28 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15588 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 listopad 2017 - 22:28

Z najwyższą ostrożnością wypuścić do wody, nawet jeżeli szanse przeżycia są nikłe. Jeżeli jest tak zażarta, że nie da się wyhaczyć - odciąć linkę i wypuścić z hakiem do wody.

Pozdrawiam

A jeszcze lepiej przeciąć kotwicę jak się da.

Z doświadczenia dwa pewne praktycznie wieczne sprzęty którymi przetniesz zarówno cienką linkę jak i grubą kotwę.

 

1. Sprzęcik delikatny do kotwic max. 1-1/0 Knipex 70 02 125

2. Sprzęcicho konkretne do kotwic max. 7/0 a pewnie i grubsze tnie ale nie próbowałem. Knipex 71 01 200

 

Załączony plik  IMG_20171122_223051.jpg   42,26 KB   15 Ilość pobrań

 

 

 

 

 

 


Użytkownik godski edytował ten post 22 listopad 2017 - 22:33

  • bartsiedlce lubi to

#29 OFFLINE   igor7777777

igor7777777

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 32 postów
  • LokalizacjaZamość
  • Imię:igor
  • Nazwisko:Dąbrowski

Napisano 22 listopad 2017 - 23:43

Podobnego sprzętu używałem, aby uwolnić rękę od kotwicy. Zadziałało



#30 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15588 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 listopad 2017 - 00:17

Podobnego sprzętu używałem, aby uwolnić rękę od kotwicy. Zadziałało

Bo to działa w dwie strony :D . Skraca cierpienia i pozwala uwolnić się rybom i ludziom.



#31 OFFLINE   igor7777777

igor7777777

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 32 postów
  • LokalizacjaZamość
  • Imię:igor
  • Nazwisko:Dąbrowski

Napisano 23 listopad 2017 - 21:49

Co do wędkowania w sąsiednich okręgach z zamojską opłatą no kil - to nie będzie problemu, bo nie będzie porozumień.

 


Ps. mogą być jeżeli sąsiednie okręgi też wprowadzą no-kil, w co szczerze wątpię


  • Kajtelek2 i ptr lubią to

#32 OFFLINE   Aspius Rapax

Aspius Rapax

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • LokalizacjaSkrajnie dziki wschód
  • Imię:Mateusz

Napisano 17 grudzień 2017 - 02:33

Widzę że wszyscy mają te same obawy co do deklaracji pseudo "no killowców"i nagłego ich przyrostu. Bardzo mnie ciekawi jak to będzie sprawdzane, kto to będzie kontrolować? Obławiam 30 km odcinek Bugu, powiem szczerze bez karty wędkarskiej nie jeden się tam prześlizgnie. W trakcie dotychczasowego życia miałem może 1-2 kontrole. Kłusowników masa (w tym tych z kartą - bo karta MUSI się zwrócić), reakcji zero. Tym bardziej obawy są uzasadnione. Już obecnie wprowadzone limity, wymiary ochronne (w tym górne) to dla miejscowych abstrakcja. Co na haczyku to w koszyku.Chciałbym dożyć momentu gdzie ktoś w tej okolicy z miejscowych prócz mnie wypuści rybę, np. szczupaka +90(który to i tak tam jest na wymarciu). Pozdrawiam

#33 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 17 grudzień 2017 - 08:18

Widzę że wszyscy mają te same obawy co do deklaracji pseudo "no killowców"i nagłego ich przyrostu. Bardzo mnie ciekawi jak to będzie sprawdzane, kto to będzie kontrolować? Obławiam 30 km odcinek Bugu, powiem szczerze bez karty wędkarskiej nie jeden się tam prześlizgnie. W trakcie dotychczasowego życia miałem może 1-2 kontrole. Kłusowników masa (w tym tych z kartą - bo karta MUSI się zwrócić), reakcji zero. Tym bardziej obawy są uzasadnione. Już obecnie wprowadzone limity, wymiary ochronne (w tym górne) to dla miejscowych abstrakcja. Co na haczyku to w koszyku.Chciałbym dożyć momentu gdzie ktoś w tej okolicy z miejscowych prócz mnie wypuści rybę, np. szczupaka +90(który to i tak tam jest na wymarciu). Pozdrawiam


To może najwyższa pora zacząć coś robić by to zmienić? :-)

#34 OFFLINE   mar233

mar233

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 174 postów
  • LokalizacjaKielce

Napisano 17 grudzień 2017 - 12:57

Bardzo mnie ciekawi jak to będzie sprawdzane, kto to będzie kontrolować? 

 

Widziałeś strażnika z Frampola i jego psa



#35 OFFLINE   Aspius Rapax

Aspius Rapax

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • LokalizacjaSkrajnie dziki wschód
  • Imię:Mateusz

Napisano 17 grudzień 2017 - 23:34

To może najwyższa pora zacząć coś robić by to zmienić? :-)

Oczywiście że najwyższa pora (o ile nie za późno). Edukacja i uświadamianie młodych tylko to zostaje. Starzy są raczej niereformowalni. Osobiście kłusownikom mogę tylko przeszkadzać pojawiając się w godzinach nietypowych dla "standardowego" moczykija, usuwając zastawione sznury. Za rękę się nie załapie. A z kłusownikami - wędkarzami - jałowa dyskusja, jak wyżej, jeszcze cię zwyzywa.od gówniarzy i usłyszysz utarty tekst "nimożliwe żyby ludzi ryby wyłapali, kiedyś na siatki ciągnęli i to masę ryby i ryba była, a tera?". No i kiedyś musiała się skończyć. Proponowałbym też zmienić politykę rozgrywania wszelakich zawodów w tym okręgu w szczególności na Bugu (w których nie biorę udziału bo mi się krew się gotuje - kiedyś brałem). Zawody powinny odbywać się na żywej rybie, z wykluczeniem połowu drobnicy, wtedy nie byłoby problemu z potrzebą wielkiej liczby sędziów. Złowienie ryby innej niż ukleja (choć i tu źle się dzieje) i krąp to już i tak wyczyn. Szlag człowieka trafia jak stoi się nad wodą a później płynie masa poduszonych ryb (ewentualnie jakiś desperat bierze od wszystkich zawodników drób na kotlety). 



#36 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 18 grudzień 2017 - 08:01

Widziałeś strażnika z Frampola i jego psa

Pies ma wolne. "Wędkarze" się skarżyli na psa i niestety musi siedzieć w domu :wacko:

 

W ubiegłym roku byłem 3 razy na Porze, dwa razy spotkałem strażnika, z tym,że za pierwszym razem ja do niego zadzwoniłem. Był po 15 minutach. Mówił, że byłby wcześniej ale miał 2 kłusowników i czekał na policje.


Użytkownik Andru77 edytował ten post 18 grudzień 2017 - 08:04

  • Iwan krk lubi to

#37 OFFLINE   igor7777777

igor7777777

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 32 postów
  • LokalizacjaZamość
  • Imię:igor
  • Nazwisko:Dąbrowski

Napisano 18 grudzień 2017 - 08:24

W obecnej dobie prawie każdy posiada telefon komórkowy. W sytuacji zauważenia nieregulaminowego zachowania wędkarzy, sieci, kłusowników itp.należy zatelefonować do strażników. Numery telefonów znajdują się w zezwoleniu.

Co do mordowania ryb na Bugu w czasie zawodów, to w naszym kole (Kolejarz) na zawody spiningowe każdy zawodnik dostał miarkę z logo pzw i z numerem. Każdy zawodnik mieł inny numer miarki. Wygrywała jedna najdłuższa ryba, udokumentowana zdjęciem na tle miarki. Co do połowów białej ryby, to zasada jest taka, że każdy (kto złowi) przynosi tylko jedną rybę pow. 25 cm. mniejsze się nie liczą. Tym sposobem nie morduje się kilogramów drobnicy.



#38 OFFLINE   uups

uups

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • Lokalizacjadolny śląsk
  • Imię:Adam

Napisano 18 grudzień 2017 - 08:54

Najlepsze w tym wszystkim jest to iż cały ten związek wędkarski tworzymy my wędkarze , nie spotkałem do tej pory wędkarza nad wodą który by nie chciał karty z opłatą krajową jedna karta na całą polskę .Ale się nie da tego zrobić bo co by wtedy robiły okręgi ? W zamojskim za NIEWIELKĄ OPŁATĄ można wędkować do woli eeeeech szkoda gadać .

Jeśli chodzi o porozumienia to czekamy jak te barany ;))  dogadają się czy nie ,,dogadają się czy nie.....  nie dogadali się  jak w kabarecie .



#39 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 18 grudzień 2017 - 09:57

Płacisz tam gdzie chcesz wędkować. Jedni dbają, inni nie. Dlaczego moje pieniądze maja iść tam gdzie nigdy nie będę wędkował, na dodatek "gospodarz" nie dba o to co ma? Porozumienia? Po co? jeśli zechcę łapać u sąsiada u niego płacę, pod warunkiem że warto pojechać. Pamiętam jak w czasach ogólnokrajowej opłaty nad Wieprz przyjeżdżały autokary z wędkarzami z drugiego końca Polski i ci bardziej kumaci wyjeżdżali z kompletem 5 szt ryb po 40 czy 50 cm, na dodatek jeszcze na konto kumpla dołapali. Jeden autokar i kilkadziesiąt pstrągów mniej w rzece :angry:



#40 OFFLINE   Aspius Rapax

Aspius Rapax

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • LokalizacjaSkrajnie dziki wschód
  • Imię:Mateusz

Napisano 18 grudzień 2017 - 22:32

W obecnej dobie prawie każdy posiada telefon komórkowy. W sytuacji zauważenia nieregulaminowego zachowania wędkarzy, sieci, kłusowników itp.należy zatelefonować do strażników. Numery telefonów znajdują się w zezwoleniu.

Co do mordowania ryb na Bugu w czasie zawodów, to w naszym kole (Kolejarz) na zawody spiningowe każdy zawodnik dostał miarkę z logo pzw i z numerem. Każdy zawodnik mieł inny numer miarki. Wygrywała jedna najdłuższa ryba, udokumentowana zdjęciem na tle miarki. Co do połowów białej ryby, to zasada jest taka, że każdy (kto złowi) przynosi tylko jedną rybę pow. 25 cm. mniejsze się nie liczą. Tym sposobem nie morduje się kilogramów drobnicy.

 

Zależy jeszcze kto jest owym strażnikiem ;) i czy akurat ma "czas" i chęci się pofatygować. A co do zasad rozgrywania zawodów w Kolejarzu - tak być powinno. To jest to o czym pisałem powyżej. Niestety to ciągle nieliczne przypadki. 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych