Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bolenie 2018


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
465 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2696 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 11 czerwiec 2018 - 08:25

W końcu udało się wyskoczyć na miejskie, przydomowe bolenie. Niby woda rzut beretem, a jakoś zawsze nie po drodze.
Łatwo nie było. Przerzuciłem prawie wszystkie woblery z pudełka i dopiero 11 cm topwater otworzył wodę. Kilka porządnych uderzeń i wyjść, no i dwie ryby na brzegu. Okazało się, że jednak są głodne, ten większy całego 11 cm woblera ma w pysku...
Ryby nie mierzone, trochę za ciepło na takie zabawy.

Załączony plik  IMG_20180611_090733-1920x918.jpg   72,18 KB   39 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180611_044923-2080x1560.jpg   116,11 KB   39 Ilość pobrań

#122 OFFLINE   coma

coma

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2037 postów
  • Lokalizacjamałopolskie\łódzkie

Napisano 11 czerwiec 2018 - 08:57

*
Popularny

  Długo myślałem jak opisać najlepszą spiningową noc w swoim życiu by nic nie spłycić i tak minęły już dwa tygodnie a nic sensownego nie wymyśliłem. Chyba nie da się wszystkiego oddać słowami, przymajmniej ja nie potrafię. Spróbuje jednak choć cząstkę tego wieczora przekazać.
  Obudziłem się w poniedziałkowy poranek i pierwszą myślą było „kurczę, ale miałem fajny sen”. Ale zaraz, zaraz - ręka boli jakoś tak prawdziwie. Zaciskam i otwieram pięść - przedramię i nadgarstek promieniują jak po ciężkim treningu na siłowni (już się domyślam co niektórzy teraz pomyślą - błąd lożo szyderców ;) ). Tak, to chyba na prawdę się stało! Odpalam telefon i oglądam zdjęcia boleni z minionej nocki. Boleni, które dopisały niczym na jakimś wyśnionym eldorado. A działo się to tak:
  W niedzielny wieczór o umówionej godzinie przyjechałem po PePe i ruszyliśmy na pierwsze zaplanowane do obłowienia miejsce. Jak zwykle przewodnikiem jest Piotr, to jego odcinek Wisły, który poznał jak własną kieszeń i zaufał mi na tyle by się swoją wiedzą podzielić.  
  Obaj nie palimy ale na rybach musi być paczka fajek, ot taki rytuał. Dzisiaj ja mam ostatnie kilka sztuk - plan jest taki by pierwszego papierosa wypalić obserwując łowisko, zanim jeszcze rozłożymy sprzęt a drugiego dopiero po złowieniu ryby. Wysiadamy na pierwszej miejscówce. Nie zauważamy żadnej aktywności boleni ale i tak postanawiamy spróbować. Przez godzinę jedynymi ciekawymi rzeczami są przelatującą uchatka oraz bóbr, który próbuje zajść nas od pleców. Żadnego choćby najmniejszego trącenia przynęty. Nie wytrzymujemy i palimy drugiego peta podejmując decyzję o zmianie miejsca. Jedziemy kilkaset metrów powyżej na sporą rafkę. Nie rozpakowujemy się, robimy obchód i stwierdzamy, że nie ma sensu tutaj zostawać. Pozostało ostatnie miejsce oddalone o kilka dobrych kilometrów - jedziemy tam bez większych nadziei. 
  Po dotarciu rozkładamy wędki i ruszamy na rekonesans. Noc jest piękna - cicha, przyjemnie chłodna, jakaś nieopisana magia unosi się w powietrzu. Księżyc prawie w pełni, tak jasny, że przy bezchmurnym niebie i wiślanym odbiciu wypełnia ciemność swoim blaskiem do tego stopnia, że praktycznie nie musimy używać czołówek. Do pełni szczęścia brakuje tylko ryb... Ale w odróżnieniu od poprzednich miejsc na tym coś wydaje się dziać. Zauważamy, że jakaś ryba spławia się niedaleko brzegu i nie jest to drobnica. Schodzimy po stromym zboczu uważając by nie narobić hałasu. Miejsca jest tyle, że we dwóch mieścimy się na styk. Rzucamy gdy przynęta drugiego jest mniej więcej w połowie drogi żeby nie poplątać sobie zestawów. Pierwszy Boleń melduje się u mnie. Strzela w wobler sprowadzany powolnie wachlarzem tak, że prawie wyrywa mi wędkę z ręki. Kijek ładnie amortyzuje odjazdy bolka a hamulec gra najprzyjemniejszą dla wędkarskiego ucha melodię. Piotrek ściąga swój zestaw i łapie za podbierak. Po chwili odhaczona, upamiętniona fotką ryba wraca do wody.
 
Załączony plik  1.jpg   46,09 KB   39 Ilość pobrań
 
  Zbijamy piątki, śmiejemy się i odpalamy fajki by uczcić zwycięstwo. Doginam rozgięty grot kotwicy i wracam do łowienia. Mija może z 10 minut i mam na wędce drugiego bolka. Przebieg wydarzeń jest bardzo podobny. Mocna walka na początku a później pewne pompowanie ryby do podbieraka. Zdjęcie i do wody. 
 
Załączony plik  3.jpg   23,45 KB   39 Ilość pobrań
 
  Kolejne dwa bolenie łowi Piotrek. Tym razem ja podbieram ryby i robię fotki telefonem, sic! Jakość takich nocnych zdjęć jest bardzo wątpliwa ale w takich momentach schodzą one na drugi plan.
 
Załączony plik  2.jpg   37,29 KB   38 Ilość pobrań
 
Załączony plik  4.jpg   37,61 KB   39 Ilość pobrań
 
  Łapiemy za wędki i młócimy dalej. PePe ma silne branie i zacina potężną rybę. Po kilku minutach holu stwierdza, że to musi być sum. Ryba robi co chce, hamulec terkocze, patyk się gnie. Z przyjemnością oglądam ten spektakl niczym kibic siedzący tuż przy ringu na walce bokserskiej. Niestety ostatecznie puszcza prawdopodobnie węzeł na FC przy agrafce. Ku naszemu zdziwieniu na ściągniętym przyponie nie ma ani śladu po śluzie typowym po holu suma. Co to było pewnie się nie dowiemy choć ryba poszła z woblerem więc może ktoś się pochwali że złowił „coś” dużego z zapiętą przynętą.
  Później notujemy kolejne bolenie w przedziale na oko 60-70cm, nie tracimy czasu na mierzenie i robienie zdjęć. Ryby odhaczamy w podbieraku i puszczamy wolno. W pewnym momencie na swoim zestawie czuję branie ale jakieś inne - pstryknięcie i cisza. W kolejnym rzucie mam przyłów, tym co stukało w moją przynętę okazuje się sandacz około 70cm. Sezon na te ryby zaczyna się dopiero za kilka dni wiec puszczamy sandokana jak najszybciej. Kolejne bolenie ładują na przemian w woblery u Piotrka i u mnie. Na jakieś 45 minut przed planowanym zakończeniem łowienia zapanowała cisza i myśleliśmy, że eldorado już się skończyło ale na odchodne doławiamy po jednym bolku 60+.  W pewnym momencie przestaliśmy liczyć ryby ale szacując dość ostrożnie złowiliśmy ich w 3,5h co najmniej po 10 na głowę, wszystkie z przedziału 60 - 75cm.
  Nie jestem wytrawnym łowcą boleni ale zakochałem się w ich sile. Nauczyłem się też, że powiedzenie „połowić do bólu ręki” nie wzięło się znikąd :) Ryby tej nocy nie tylko dały mi wielką satysfakcję ale też przetestowały nowego kijka - castowy Fenwick HMXT 89M-2-F przerobiony w pracowni u Hubertusa na spina z delfinem i w tytanach. Jestem mega zadowolony, wędka okazała się świetną katapultą, która pozwala pewnie wciąć rybę nawet z dużej odległości i umożliwia szybki siłowy hol. Właśnie do połowu boleni i sandaczy ją planowałem, miała świetny początek zobaczymy co będzie dalej ;) Zweryfikowane zostały też kotwice oraz kółka łącznikowe z woblerów, te niestety oblały. Cztery kotwice totalnie porozginane, jedna z ułamanym grotem, dwa kółka łącznikowe zdemolowane przez rybę miotającą się w podbieraku. Na szczęście żaden boleń nie zapłacił ceny za te niedociągnięcia zbrojeniowe i wszystkie udało mi się szczęśliwie wyholować. Nowe kotwice i kółka już zamówione. Plecionka KastKing 10Lb i kołowrotek Daiwa Prorex spisały się bez zarzutów. 
  I tak to mniej więcej było nie licząc ciągłych westchnień nad pięknem otaczającym nocną Wisłę. Dzięki PePe za Twoje nauki i zaufanie w zdradzaniu sekretów. Hubertusowi za świetnie przezbrojony kijek ale przede wszystkim Wiśle za jej niesamowite piękno i wyjątkową hojność tej nocy. Jak dziecko po pierwszej wizycie na wesołym miasteczku nie może doczekać się kolejnej tak ja czekam na nasze następne nocne spotkanie Królowo Rzek.
 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 11 czerwiec 2018 - 10:42


#123 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5858 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 11 czerwiec 2018 - 09:02

*
Popularny

Jedna z fajniejszych w tym roku.

 

Załączony plik  DSC_0031_hf (Kopiowanie) (2).jpg   50,84 KB   40 Ilość pobrań

 

 


Użytkownik wujek edytował ten post 11 czerwiec 2018 - 09:03


#124 OFFLINE   fryc203

fryc203

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 107 postów

Napisano 11 czerwiec 2018 - 09:39

Z wiślanej przykosy :) Ogólnie ryby widać i coś tam więcej udaje się wydłubać.

Dragon ProGUIDE X 228 3/18g Daiwa BG2500 + czerwona Saratoga 6lb, a na końcu 6cm wobler od @Mastercjusza

Załączony plik  IMG_20180611_092116.jpg   42,11 KB   44 Ilość pobrań



#125 OFFLINE   FRS1985

FRS1985

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 921 postów
  • LokalizacjaZachód

Napisano 11 czerwiec 2018 - 11:23

W końcu przerwałem maraton porozginanych kotwic, pustych strzałów i spinek :)

Załączone pliki



#126 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 12 czerwiec 2018 - 06:29

*
Popularny

nocny, opaskowy z dużej wody na krąpika Oleixa

20180611_224117_x.jpg



#127 OFFLINE   MichałAspiusFishing

MichałAspiusFishing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 923 postów
  • Lokalizacjafacebook.com/aspiusasp
  • Imię:Michał

Napisano 13 czerwiec 2018 - 15:33

*
Popularny

Lasy deszczowe.

 

Przyneta - wobler od @maicke82

 

i2vy40.jpg


Użytkownik MichałAspiusFishing edytował ten post 13 czerwiec 2018 - 15:38


#128 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5858 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 13 czerwiec 2018 - 20:12

*
Popularny

Kolejny fajniejszy.
Załączony plik  DSC_0038_hf (Kopiowanie).jpg   55,11 KB   50 Ilość pobrań

#129 OFFLINE   Sawiola

Sawiola

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 162 postów
  • LokalizacjaKraina Boleni
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Sawicki

Napisano 13 czerwiec 2018 - 22:01

Trudny przeciwnik , jednak cierpliwość popłaca . Rapid w roli głównej.

 

 

35267134_2009554172707104_76994462707624



#130 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 14 czerwiec 2018 - 06:32

Kolejny nocny z rundy wiosennej, tym razem na fanatica.

Znakomitym momentem, żeby je połowić była wysoka woda, ryby późnym wieczorem podchodziły na opaski i w zalane trawy.

Receptą było wolne, głębsze prowadzenie przynęty.

W tym sezonie zacząłem łowić bolenie głębiej, ciężej i tylko na plecionkę.

Brania zdecydowane, mocne, hol szybszy, ryby odpływają silniejsze, ale bardziej potargane w pysku (:

image.jpg



#131 OFFLINE   _Junak_

_Junak_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 593 postów

Napisano 14 czerwiec 2018 - 09:28

Brakowało mi tych mocnych uderzeń. Woblery Michała działają rewelacyjnie ;)
Załączony plik  PicsArt_06-14-10.24.40.jpg   114,83 KB   68 Ilość pobrań

Użytkownik JunakFlyFishing edytował ten post 14 czerwiec 2018 - 09:29


#132 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2696 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 14 czerwiec 2018 - 19:06

*
Popularny

Jakby to powiedzieć...?

Chyba wreszcie znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze.

Miejscówka nie wyróżniająca się niczym, jakiś spektakularnych sukcesów też tam nigdy nie miałem. Kilka razy wydawało mi się, że żerują tam jakieś grube ryby ale złowić się ich nie udało.

Bolenie tam łowiłem raczej małe i średnie, ale lubiłem tam czasami podjechać bo mam tam blisko, dojazd dobry, z parkowaniem nie ma kłopotu a i ludzi tam za wiele nie ma, bo ci co szukają sandaczy i białorybu raczej wybierają inne miejsca.

Pierwsze 40 minut w żadnym wypadku nie zapowiadały tego co się wydarzyło później. Rzucałem wszelkimi przynętami jakie miałem w pudełku i nawet brania, wyjścia ... nic kompletnie.

W pewnym momencie po prawej stronie zobaczyłem rozpierzchającą się drobnicę. Rzuciłem tam woblera i zacząłem nim "uciekać" razem z rybkami.  Pier...cie takie, że aż mi rękę wyprostowało, gwizd hamulca i przyjemny pulsujący ciężar na końcu zestawu, a że zestaw lajtowy nie jest (elita 2,7 do 28g, rarek 4000 i varivas 1,2 pe) dosyć szybko rybka ląduje na brzegu - 66 cm.

Przez niespełna godzinę złowiłem 7 boleni, z których tylko jeden miał poniżej 65 cm a największy miał równe 80 cm. Brały na różne woblery ale preferowały te większe 10-11 cm.

Brania były wściekle agresywne. Jeden raz boleń dosłownie wyrwał mi wędkę z ręki, na szczęście złapałem ją zanim wpadła do wody  :P  Ściągałem woblera pod samą powierzchnią i widzę za nim zbliżającą się falę, ale nie taką małą szpiczastą smugę. Wyglądało to tak jakby ktoś od spodu łopatą falę robił. Fala znika, ja rozluźniam trochę chwyt na wędce, a tu nagle bum... na szczęście wędka złapana a ryba wyholowana - 75 cm. Inny boleń wyglądający prawie jak karp pełnołuski przyłożył w woblera od spodu i chwycił go już nad powierzchnią wody  :o

Trafiłem naprawdę na eldorado, krótkie ale intensywne, wyłowiłem się do bólu ręki i mam nadzieję, że to się jeszcze kiedyś powtórzy  :)  :)  

Załączony plik  IMG_20180613_042128-1560x2080.jpg   87,51 KB   41 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180613_201959.jpg   47,91 KB   41 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180613_201906.jpg   97,67 KB   41 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180613_201841.jpg   65,87 KB   41 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180613_201823.jpg   54,37 KB   41 Ilość pobrań
Załączony plik  IMG_20180613_201749.jpg   64,86 KB   40 Ilość pobrań

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 czerwiec 2018 - 10:24


#133 OFFLINE   FRS1985

FRS1985

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 921 postów
  • LokalizacjaZachód

Napisano 14 czerwiec 2018 - 20:22

post-49888-0-29939500-1529004153.jpg

 

 

Dzisiaj z wieczora rybki były aktywne , ale o większego było ciężko. Nad wodą byłem 2h , Nie jest to moja pora boleniowa bo za taką uważam późny lipiec i końcówkę sierpnia. Jednak odwiedzam miejscówki od czasu do czasu tak jak i  dnia dzisiejszego. Zestaw zestroiłem sobie na groobo bo nie ma kompromisów fluo 40mm , plecionka niezawodna saratoga 10lb, Inazuma do 30g i niezastąpiony Exceler Plus. Kilka gumek w kieszeń o uklejo i innego wylęgu kształcie na główkach 30g i cheja. Zaczołem oczywiście obławiać pierw powierzchniową warstwę wody i po chwili zameldował się okonek , i dwa kleniki po 40 moze 40+ fajne kontaktowe. Ale to nei tego szukałem. Zejdę niżej mówię i tak też robie obławiam wachlarzem prowadząc gumisia z prądem , ale tylko odrobinę szybciej niż on sam napędza wabia, po kilkunastu podejściach mam pustego strzałą ale wiem , ze to kleń. Nie zastanawiając sie chwili dłużej bo czasu mało a zachód tuż tuż , czyli to na co zawsze czekam lecę kruciutkimi skokami prowadząc po dnie ukleje 12cm , drugie podbicie mocne kopnięcie i nie zacinam w tępo spad na dużej odległości, Pwtarzam kilkukrotnie bez efektu i zmieniam gumkę na 6cm narybek od robinsona (moje ulubione) pierwsze szurnięcie o dno drugie Łupppp. Mocno docinam i czuje luz na lince i po chwili opór luz i znów , mowie jedzie z prądem i już wiem że mam Bolenia bliżej wagi którą tak lubimy. Podjeżdża mi pod nogi w silny nurt i dop tam pokazuje rogi, szybkie kilka minut w napięciu i rybkę sprawnym ruchem wyciągam na trawę. Kobieta byłą ze mną cykła kilka fotek i do wody i ten moment cenie najbardziej kiedy ryba dostaje kopa i odpala a ja z uśmiechem czuję na sobie wodę. Nie mierzymy nie ważymy i jedziemy na kolację z myślami kiedy znów spotkamy się nad wodą. Pozdrawiam wszystkich miłośników pasjonatów wariatów i całą resztę.

Załączony plik  20180614_203443.jpg   95,09 KB   45 Ilość pobrań

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 czerwiec 2018 - 10:27


#134 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 14 czerwiec 2018 - 21:14

Gwoli wyjaśnienia - nie oczekuję od nikogo "sprzedania" miejscówki, czy recepty na udany połów. Okazowe ryby to zjawisko niecodzienne, wiążą się z nimi super emocje i głównie o podzielenie się tymi emocjami chodzi. Przypomnienie sobie raz jeszcze "jak to było" jest bonusem dla łowcy, a czytelnik może na chwilę oderwać się od codzienności i czytając opis bardziej "posmakować" przygody, która spotkała łowcę. A najlepsze opisy dodatkowo biorą udział w konkursie, w który można uzyskać od jerkbaita małe co nieco. I wszyscy wygrywają. 

Nie domagam się opisów. Uprzejmie proszę ;)  :)



#135 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 15 czerwiec 2018 - 06:14

Artur, a nie było żadnego zebrania, od razu po wpadnięciu woblera do wody?

Konkretnie połowiłeś, one zawsze tam były i będą tylko trafiłeś idealnie w wodę, porę i okres jak stały na uklejach grubszym rocznikiem :)

tez kiedyś trafiłem na podobne zjawisko, tylko w 1,5 godz. wyjąłem 23 bolenie, nie było ryby mniejszej niż 60 cm, a poniżej 70 cm było tylko kilka ryb, większość rocznik 73 i jeden rodzynek 80

gratulacje :)


  • Artech, penkulski i SVENKA666 lubią to

#136 OFFLINE   Taps

Taps

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Osiński

Napisano 15 czerwiec 2018 - 06:39

Przywalił jak szczupak.Brał na jerka 12cm na dwa razy,zapiął sie klasycznie jak szczupak,czyli przednia kotwa w "nożycach" Na jerkówce z 0,19 PP za długo się nie wierzgał,ale agrafkę udało mu się otworzyć.

Załączone pliki



#137 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2696 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 15 czerwiec 2018 - 07:11

Dzięki Panowie.
Szczerze mówiąc to w tym wariactwie zapomniałem się rozejrzeć. I kompletnie nie zwróci)łem uwagi na zachowanie uklei.
Chociaż jak sobie zaczynam odtwarzać z pamięci co działo się przed żerowaniem boleni, to nie do końca jestem pewien czy to właśnie ukleja była celem drapieżników. Na początku było sporo spławów i oczkowań rybek, ale raczej większych od uklei. Chyba, że były to tak duże ukleje. Jak pojawiły się bolki wszystko ucichło.

#138 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 15 czerwiec 2018 - 13:20

Boleń złowiony przed świtem na  krąpika od Oleixa,  na obmywanej podniesioną wodą, opasce.

Przynęta bardzo wolno prowadzona przy głębszej rynnie.

image.jpg



#139 OFFLINE   bartosz311287

bartosz311287

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 689 postów
  • Imię:Bartosz

Napisano 15 czerwiec 2018 - 19:48

Rekord poprawiony o 1 cm. Tym razem 72 cm. Branie bardzo widowiskowe około 2 metrów ode mnie. Przynęta es 2 cale, także byłem pewien że to szczupak. Z drugiej strony mówię sobie że dziwnie wielki i okrągły to był pysk, w dodatku mówię jeszcze nie przygryzł, do powierzchni nie wychodzi. Po chwili coś srebrnego pojawiło się pod powierzchnią, parę odjazdów i widzę bololo w dodatku piękny. Sprzęt którym łowiłem to mój "poskramiacz boleniowy" oczywiście rzucałem za okoniem. Corto 792 wklejka + stradic 1000 fk ,do tego ygk 0.5 + fluorocarbon varivasa 6lb. 5b86acf8394aaa61fcd9f5724b1d2c39.jpg

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

#140 ONLINE   gumowy

gumowy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 574 postów
  • LokalizacjaDelta Odry
  • Imię:Filip
  • Nazwisko:Skywalker

Napisano 15 czerwiec 2018 - 20:32

Bandyta przypasował w wahadłówke, narobił hałasu.
019be9bfe30c6ebcaf709bd493944af0.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych