Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pstrągi 2019


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
390 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1509 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 04 kwiecień 2019 - 14:48

Pamiętam jedną z moich pierwszych pstrągowych wypraw, kiedy to wciąłem na środku rzeki coś szalonego. Ryba wybrała kilka metrów żyłki po czym poczęstowała mnie serią świec i tańcem na ogonie. Serce w gardle i moje przekonanie, że mam potokowca. Po kolejnych minutach w podbieraku kotłowała się gruba, ponad półmetrowa ryba w odcieniach purpury. Byłem nieco rozczarowany ale faktycznie, temperamentu do walki tęczakom odmówić nie można i nie przeszkadza mi raz na jakiś czas taki przyłów.

Dzisiaj cóż, dokarmiania nałogu ciąg dalszy ...  B)

Fioletowy Easy shiner w wykonaniu Marcina vel @ Cyprys  ;)

 

Załączony plik  DSC02336_jzzpl.jpg   114,17 KB   46 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02339_jzzpl.jpg   73,01 KB   46 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02344_jzzpl.jpg   50,82 KB   43 Ilość pobrań

 

 



#162 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1033 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 04 kwiecień 2019 - 14:58

Nie lubię marca. Budzi się żaba, woda zimna, ludzi dużo. Coś się jednak wydłubało. Kolega poniżej był największy. Niestety od kwietnia pracuję też w niedzielę czyli dopóki dzień nie będzie dłuższy o poważnych rybach można zapomnieć  :angry: .

Załączone pliki



#163 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1608 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 04 kwiecień 2019 - 23:04

Ja dzisiaj pierwszy raz od 2 miesięcy na wodzie, temperatura ok.10 stopni,trochę słoneczka .... i zbierały już suchą  :D Wiało trochę więc przeważnie nie widziałem muszki więc ... raz zacinałem po pociągnięciu linki, za drugim razem już po widocznym zbiorze chrusta z sarny. Pierwsza rybka spadła po kilku akrobacjach  :angry: , ale druga dała się wycholować :)  :D  :P . Niestety ,po godzinie słońce sie schowało za chmurami i wszystko się skończyło...

 

Załączony plik  20190404_160918.jpg   94,59 KB   51 Ilość pobrań

 

Załączony plik  20190404_160925.jpg   95,74 KB   47 Ilość pobrań

 

Pozdrawiam Wobi



#164 OFFLINE   Kolorowy

Kolorowy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 147 postów
  • LokalizacjaPołudnie
  • Imię:Damian

Napisano 05 kwiecień 2019 - 20:25

*
Popularny

Jeszcze do niedawna byłem przekonany, że ten sezon będzie kompletną klapą, z powodu braku czasu na wypady nad wodę. 

Na szczęście moje rokowania się zmieniły. 

We wtorek zaraz po opisanym na poprzedniej stronie prima aprilis, byłem nad rzeką.

Udało mi się złowić tęczaka, którego nawet nie mierzyłem oraz stracić dwie ładne ryby. 

Tego dnia byłem na siebie naprawdę zły, złamałem swoją pstrągówkę oraz pozbyłem się całej szpulki 0.10 z Trapary. Wszystko potęgowała strata dwóch pięknych ryb.

 

Planowałem ze znajomym iż w piątek czyli dziś wyrwiemy się na muchę. Wszystko szło doskonale do momentu powrotu do domu ze szkoły. Znajomy zadzwonił że nie chce przeginać z rybami ponieważ, wybiera się dziś na nockę. Straciłem ochotę na wędkowanie, moja kobieta też nie miała ochoty na wyjście. 

Około godziny 15 zaczęło bardzo mocno padać. Pogoda drastycznie się zmieniła, ze słonecznej na burzową. Kiedy grzebałem przy motocyklu, zadzwonił znajomy, czy nie pokazał bym naszemu wspólnemu znajomemu jakiegoś fajnego miejsca na spining.

U nich było słonecznie, a u nas strasznie lało. Mimo wszystko Kamil postanowił wybrać się do mnie. Zapakowałem więc moją kobietę do samochodu i pojechaliśmy nad rzekę. W planach miałem mu tylko pokazać co i jak, ale że w bagażniku zawsze wożę trochę sprzętu to poszliśmy razem.

 

Miejsce to samo co ostatnio tylko po drugiej stronie brzegu. 

Przelew obłowiliśmy dokładnie, ale zupełnie nic tam się nie zadziało. Zeszliśmy kilkadziesiąt metrów niżej w stronę burt. Założyłem standardowo obrotówkę Dam'a Effzet'a o rozmiarze 2. Trapara jako jedyna aktualnie wędka w arsenale poszła w ruch. Na kołowrotku nawinięta awaryjna żyłka 0.18 od Browninga. Pierwsze dwa rzuty nie przyniosły żadnego efektu. Przy trzecim rzucie kiedy obrotówka dotknęła dna, nagle z kołowrotka zaczęła uciekać żyłka. Wędka wygięła się w pół, a ryba przyklejona do dna zaczęła spływać w dół rzeki. Hol był bardzo emocjonujący i ciężki, przez pierwsze kilka minut to był pościg za rybą. Musiałem zejść kilkadziesiąt metrów w dół aby po prostu nie brakło mi żyłki. W głowie już widziałem mega brzanisko które masakruje moją wykałaczkę (tak pieszczotliwie nazywam Trapare) 

Kiedy ryba zaczęła pojawiać się na powierzchni wiedzieliśmy że jest podczepiona. Wydawało nam się że to karp. Po podebraniu rozwiały się wszystkie wątpliwości. Okazało się, że podczepiłem 49cm świnkę! Była to moja pierwsza w życiu świnka. 

 

 

 

Kamil był w szoku i w sumie to stwierdził, że teraz raczej nie połowimy bo świnka spłoszyła wszystkie ryby.

 

Kolejne kilka rzutów trochę poniżej miejsca brania świnki poskutkowało wyjściem pstrąga do przynęty, nie zdołałem jednak zaciąć błyskawicznego ataku. 

Obaj z Kamilem zaczęliśmy obrzucać dokładniej tamto miejsce. Pstrąg uderzył kolejny raz w moją przynętę. Dał dość dużo emocji pokazując jak wysoko potrafi skakać. Robił efektowne odjazdy, chciał pokazać kto tutaj jest w swoim środowisku. 

 

Kamil podbierając tą rybę o mało co nie zaliczył kąpieli z telefonem w ręku. Nagrał wszystkie hole dzisiejszego dnia. Nagrania jednak ze względu na emocje nie nadają się na forum  :ph34r: Jednak Trapara mimo wygięcia po dolnik potrafi sobie nieźle poradzić. 

 

Miałem tylko pokazać Kamilowi miejsce a okazało się że wyłowiłem wszystkie ryby z miejscówki - tak właśnie myślałem rzucając obrotówką kilka metrów wyżej.

Przynęta wylądowała niedaleko burty, pozwoliłem jej nieco opaść i zacząłem prowadzić po łuku. Po naszej stronie brzeg bardzo się wypłycał, przez jakieś 5-10 metrów w głąb rzeki. 

Kiedy obrotówka pojawiła się na płytkiej wodzie, zobaczyłem cień podążający za nią. Śledził jej ruchy bardzo dokładnie i płynął tuż za kotwiczką. Niczym kot śledzący mysz. Jednak postanowił sobie odpuścić dwa metry od brzegu. 

Ponowiłem rzut i poinformowałem Kamila o sytuacji. Rzut zrealizowałem dokładnie tak samo jak uprzednio. Kolejny raz na płyciźnie pojawił się pstrąg płynący za przynętą. Tym razem w miejscu gdzie poprzednio odpuścił, postanowił zaatakować z impetem. Wszystko dokładnie widziałem i byłem przyszykowany na reakcję. 

Zacięcie poskutkowało dość konkretnym odjazdem oraz dwiema świecami. 

Wiedzieliśmy iż pstrąg jest dużo większy od tego poprzedniego. Zdziwił nas jednak tym iż poddał się praktycznie połowę szybciej niż jego mniejszy poprzednik.

Kolejny raz podbiłem swoje PB, tym razem będzie je ciężko podnieść. 

TtBEQVf.jpg

 

6hdQ5U2.jpg

 

Mam nadzieję, że nie jest to największa ryba z którą będzie mi dane się zmierzyć.

Przełamałem też klątwę - nigdy gdy moja kobieta była ze mną na rybach, nie udało się złowić nic innego niż płoć. 

Dzisiejszy dzień przyniósł mi wiele emocji oraz radości. Lubię to hobby ponieważ bywa nieprzewidywalne. Wydawało się, że nie będę dziś mieć czasu nawet porzucać wędką. A jednak ten dzień okazał się dniem konia. 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                    :good:



#165 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 05 kwiecień 2019 - 20:37

Wspaniałe ryby, emocje widać na zdjęciach, wyraźnie można je odnaleźć w tekście. Super sprawa.

Proszę jednak, by ryby łowione w okresie tarła (świnka) były, zgodnie z zapisami RAPR i naszymi "Zasadami...." uwalniane bez zbędnej zwłoki. Robienie zdjęć jest taką zbędną zwłoką  ;)

Szczerze gratuluję i trochę zazdroszczę tych przeżyć. Ale co tam, mogę zazdrościć bardziej. Dawaj więcej. Niech "rok konia" trwa :D



#166 OFFLINE   Mateo1989

Mateo1989

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 820 postów
  • LokalizacjaSopot
  • Imię:Mati
  • Nazwisko:W

Napisano 08 kwiecień 2019 - 17:39

Wczoraj ponownie byłem na Karvionkoski ale tym razem z koleżanką która chciałą nauczyć się łowić :) Złowiliśmy we dwoje 15-17 pstrągów w przedziale od 35 do 60cm z małym plusikiem :) Suvi miała na kiju przynajmniej 5 ryb z czego udało się 2 pstrągi  wyholować(40staki). Byłem w szoku jak szybko dziewczyna opanowała rzucanie oraz prowadzenie przynęty :D Szkoda że wspomniałem o energicznym zacięciu dopiero w momencie straty 3 ryb bo mogły by być naprawdę ciekawe sądząc po ugięciu kija :( Za tydzień powtórka  :D Liczę na 70+ 

Załączony plik  56442032_583926455346508_2177029204770553856_n.jpg   75,91 KB   43 Ilość pobrań

Załączony plik  56786129_2154489208005241_1967707827501793280_n.jpg   83,35 KB   40 Ilość pobrań

Załączony plik  56575928_737707373289925_4757083666557960192_n.jpg   55,38 KB   37 Ilość pobrań

Załączony plik  56508648_285360895674013_6369717124541186048_n.jpg   81,98 KB   37 Ilość pobrań

Załączony plik  56490489_2290563097871582_7497369975041032192_n.jpg   77,14 KB   35 Ilość pobrań

Załączony plik  56367287_1156511557856599_6170849362663440384_n.jpg   50,09 KB   32 Ilość pobrań



#167 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 08 kwiecień 2019 - 17:53

Popelnilem wpis w tym watku, odnoszac sie do zakonczenia pierwszej czesci sezonu pstragowego.

Z kolejna wizyta na pstragowych lowiskach miala rozpoczac sie druga.

Pelnia wiosny. Zielen. Krzaki w natarciu.

Miala...

Wybralem sie w ostatni weekend. 

W prognozie pogody bylo o nadchodzacym ochlodzeniu, a nad rzeka bylo gorzej niz w prognozie.

Codziennie opady.

Zimny wiatr. 

W sobote temperatura 6 stopni, do tego deszcz i silny, zimny wiatr.

Zdaniem niektorych znawcow zagadnienia to taka dobra pogoda na spacery za pstragiem. O ile nie przeciekaja spodniobuty. A moje akurat postanowily sie rozszczelnic. Dorazne klejenie nad rzeka, wprasowywanie latki i dodatkowe mazniecie "stormsiurem" od zewnatrz wystarczylo. Niby mial schnac 12 godzin. A jak po pol godzinie wszedlem do zimnej rzeki to od razu wysechl, stezal...i trzymal :)

 

Pierwszego dnia najlepiej wspolpracowaly ryby. Drugiego srednio. Trzeciego juz byla naprawde rzezba, zeby cokolwiek wyluskac. Jednego zdolalem w niedziele skutecznie wyholowac. 

Ale pierwszego dnia usmiechnelo sie do mnie szczescie i spotkalem taka oto rybe. Pokroj ciala bardzo krzepki. Moc znakomita. Wytrzymalosc. Szybka regeneracja po walce. Bardzo lubie takich rywali podczas podchodow.

Miejsce to rozpadlina pomiedzy skalami, woda sie wlewa i tworzy kilkumetrowy nieregularny basenik. Na wyzszej wodzie pewnie jest tylko plaskim plackiem. Na niskiej, a teraz byla bardzo niska woda, mozna bylo podejsc na srodek rzeki i podac wybrany kasek na dwa metry przed gornym rantem baseniku.

Mucha wplynela i BUM. Jak takie ryby sa aktywne i czekaja na jedzenie to wlasciwie dobrana mucha robi robote w sposob zastraszajacy. 

:)

Smy sie nawojowali, bo oczywiscie ow basenik za maly sie okazal dla tej Pani. 

Ale za trzecim razem podebralem.

Otwarcie przyznam, ze zaskoczony bylem, gdy miarka pokazala 64 cm. Mocy i krzepy miala zdecydowanie wiecej . Zeby tez miala konkretne.

Zdjec uzebienia nie robilem.
Szybka fotka i do wody. Nawet nie zdazylem sie przymierzyc do zrobienia zdjecia regenerujacej sie ryby po wypuszczeniu. Od razu odpalila petarde z powrotem na srodek rzeki :)

 

Sprzetowo to StC SC3 70MM od @yglo, Shimano 2500, zylka PLINE 0.25 . I wspomniana wczesniej mucha wlasnej roboty. 

 

Kolejne moje zdjecie mialo juz byc na tle intensywnej zieleni... A jest jak jest. Z gory przepraszam za wrazenia estetyczne :)

cezmCQ_eTKOEY-qZc2ebF2_8QxQ8pm-7itBRPXv9

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                     :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 08 kwiecień 2019 - 19:58


#168 OFFLINE   marekn

marekn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 606 postów

Napisano 08 kwiecień 2019 - 18:23

Na woblera:

 

 

Załączone pliki



#169 OFFLINE   HalfdanTheBlack

HalfdanTheBlack

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów

Napisano 08 kwiecień 2019 - 19:37

Strimer

Załączony plik  pstr.jpg   140,66 KB   38 Ilość pobrań



#170 OFFLINE   HalfdanTheBlack

HalfdanTheBlack

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów

Napisano 08 kwiecień 2019 - 23:37

Stał przy brzegu, w spokojnej wodzie mniej więcej do kolan. Dzień słoneczny to i pewnie było tam trochę cieplej niż w głównym nurcie.


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 kwiecień 2019 - 21:26

  • woblery z Bielska i akhenaton lubią to

#171 OFFLINE   Wesol

Wesol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 739 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Michał

Napisano 09 kwiecień 2019 - 07:30

A mój na jiga Naszego forumowego kolegi Piotra!

Właśnie będę musiał się do niego uśmiechnąć, intensywny weekend mocno przerzedził pudełko.

Załączone pliki



#172 ONLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8491 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 09 kwiecień 2019 - 08:50

Jak tam Panowie w pracy?? bb2d0c7baacb8af18c52d0aa09bb20de.jpg

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

#173 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1509 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 09 kwiecień 2019 - 12:22

*
Popularny

Przed pracą też jest "dzień"  ;)

Godzina 4.50, siedzę w letargu na łóżku i przypominam sobie po jaką cholerę ustawiłem budzik. Po cichu jak z automatu pakuję rzeczy, szybka kawa i ruszam. 

W tym sezonie w moim pstrągowaniu nastąpił jakiś przełom, powrót do korzeni można by powiedzieć. Od stycznia właściwie przekonuję się, że warto czasem zejść z utartych ścieżek i zacząć łowić mniej schematycznie, zarówno w doborze przynęty jak i sposobie jej podania i prowadzenia. 

Kiedy znalazłem się nad rzeką, słońce czerwieniło się na horyzoncie. Pstrykam zdjęcie i po raz kolejny okazuje się, że taki moment ma wartość jedynie oglądany i przeżywany bezpośrednio, na ekranie laptopa to kolejny kiczowaty pejzażyk.

Natrętna sójka próbuje mnie o czymś poinformować, skrzecząc co chwila nad głową. Solidne łupnięcie jakieś dwa metry od szczytówki naprowadziło myśli na właściwe tory. Niestety pstrąg jedynie mocno powąchał sporą gumę, nie wcinając się. To już drugi raz w tym miejscu; niestety presja robi swoje i bardzo często większe ryby jedynie trącają przynętę i choćbyś robił cuda i tak delikwenta nie zatniesz.  Kilkanaście metrów niżej, tuż przed ostrym zakrętem rośnie kilka starych olch. Pod nimi piękne podmycie, gdzie zawsze stoi ryba. Przynęta dopływa blisko korzeni, nurt z łatwością wbija ją pod nie i podręcznikowo, czuję w łokciu mocny strzał. Finał taki sam jak poprzednio, podskórnie czuję, że pewnie trafiłem na dzień "Wąchacza" i kolejne kontakty z rybami skończą się podobnie.

Przez kolejne dwie godziny absolutny brak odzewu, choć wiem że w obławianych miejscach muszą stać ryby, nie jestem w stanie przekonać ich do jakiejkolwiek reakcji, siłą rzeczy tracę czujność i coraz częściej patrzę nie na wodę a na okoliczne łąki.

Przyroda obudziła się już na dobre, skowronki koncertują aż miło, na obrzeżach trzcinowiska obserwuję jak zwykle czujne sarny.

Zerkam na zegarek, powoli muszę kończyć dzisiejsze zmagania. Wracam w kierunku samochodu, spokoju nie dają jednak myśli o pstrągach które zaznaczyły swoją obecność. Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował jeszcze raz. Tym razem przynętę posyłam w górę i skokami prowadzę z nurtem. Wiary wielkiej w tym łowieniu nie ma, jednak dzieje się to, co po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że warto "poprawić" takie miejsca.  W zwarach poniżej zwalonego pnia spory potok zjada robalo-podobną  gumę na lekkiej główce. Kotłuje się tuż pod nogami, szybkim ruchem zagarniam go do podbieraka. Pstrąg pewnie zassał przynętę, tym razem bez obwąchiwania  :) Czyli jednak warto, niestety czasu zostało niewiele a ryby są do złowienia.

Na koniec nie mogłem nie oddać choć kilku rzutów w długiej na kilka metrów rynnie, której początkiem był piaszczysty wymiał przechodzący w czerń głębszej wody.

Zakładam wobler. Niewielki ciernik dzielnie przecina granicę płycizny i dołka. Pstrąg siada miękko i gdyby nie ciemnozłoty błysk pewnie nie poczuł bym brania. Szybka kontra i już wiem, że na kiju mam jednego z większych w tym sezonie. Skracam dystans, gruby samiec przewala się wściekle a ja bez ceregieli umieszczam go w podbieraku, stojąc po kolana w wodzie z zalanymi gumowcami  :)

Jego gabaryty i ubarwienie robią już wrażenie. Po chwili patrzę jak odpływa, uświadamiając sobie jednocześnie jak przewrotne i zaskakujące jest to nasze wędkowanie ... .

Załączony plik  DSC02355_jzzpl.jpg   60,21 KB   42 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02368_jzzpl.jpg   88,85 KB   43 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02362_jzzpl.jpg   55,29 KB   44 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02376_jzzpl.jpg   43,68 KB   43 Ilość pobrań

Załączony plik  DSC02378_jzzpl.jpg   47,52 KB   45 Ilość pobrań

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                     :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 09 kwiecień 2019 - 14:28


#174 OFFLINE   muczos83

muczos83

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 55 postów
  • Lokalizacjakraina pstrąga i Lipienia
  • Imię:spławik

Napisano 11 kwiecień 2019 - 15:11

Roztoczański Kaban , piękna sprawa

Załączone pliki


Użytkownik muczos83 edytował ten post 11 kwiecień 2019 - 15:12


#175 OFFLINE   szaker

szaker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów

Napisano 12 kwiecień 2019 - 21:55

Wypad nad nową rzeczkę. Skuteczną przynętą okazał się woblerek Tapsa
 
 20190408-090412.jpg

 

 

20190408-072525.jpg


Użytkownik szaker edytował ten post 12 kwiecień 2019 - 22:02


#176 OFFLINE   salmo

salmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 182 postów

Napisano 13 kwiecień 2019 - 15:40

*
Popularny

Wiosenny Król mojej rzeki 60+. Hol okraszony dwiema świecami :-o B-)

Załączone pliki



#177 OFFLINE   Piotr.B

Piotr.B

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 675 postów
  • Imię:Piotr

Napisano 15 kwiecień 2019 - 11:06

Wczorajsze przedpołudnie minęło pod znakiem ekstremalnego lenistwa,  więc popołudnia nie można było stracić. Wybrałem się więc nad rzekę. Ze spaceru w górę rzeki i obserwacji wynikało, że brak jakiejkolwiek widocznej obecności ryb. Schodząc w jej dół także, ale tuż pod koniec schodzenia coś się pojawiło. Wzdłuż przeciwległego brzegu w jednej linii coś żerowało i to dość często. Coś zbiera z powierzchni? Więc szybką zmiana na robala, żuka, ale bez efektu. Kilku krotnie próby nie przynosiły efektu. Na co Ty polujesz? Zmieniam na białego woblerka swojaka (de facto którego ostatnio zdjąłem z giełdy). Zarzucam i ściągam... raz, drugi trzeci wolno prowadząc przynętę ale bez efektu. Próbuję raz jeszcze i nagle meszka wpada mi pod okulary, więc przestaje na chwilkę zawijać żeby ją wyciągnąć. Ruszam korbką i strzał! Siedzi! Pruje pod prąd na chwilkę zatrzymuje się i po chwili znowu cała naprzód. Kropek! Ściągam pod brzeg. Aha! Stres dał o sobie znać i zrobił pod siebie- pomyślałem. Po bliższych oględzinach widać jednak że to pijawki. Obsiadły go dość mocno. Kilka zbitych grup przylegałp do grzbietu. Oczyściłem jegomościa dokładnie z "przyjacieli". Oczywiście rybka została zwrócona wodzie. Nie całe 40 cm. Taki stąd

miejscowy. 

 

txTeiN.jpg

 

 

gGYkG0.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                      :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 kwiecień 2019 - 11:32


#178 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1608 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 16 kwiecień 2019 - 13:02

Gratulacje wszystkim łowcom pięknych lorbasów, ja wczoraj też byłem na jeziorku na początku na suchara skusiła się piękna ok.55cm., gruba samiczka tęczaka która po pięknej walce i 6 świecach wylądowała szczęśliwie w podbieraku.

 

Załączony plik  trrro.jpg   94,34 KB   38 Ilość pobrań

 

Później niestety na suchą już nic się nie zadziało, więc przestawiłem się na mokrą,to dało jedną spinkę i jedną rybę która urwała muchę przy braniu (niestety nie chciało mi się przewiązywać przyponu na grubszy , na szczęście mucha na bezzadzirze ).Wieczorem przezbrajam się na strima i wiążę przypon z żyłki 023mm.Daje mi to trotkę jeziorową trochę ponad 40cm i pięknego samca potokowca 62cm.,jest nowe muchowe P.B.!!!

 

Załączony plik  tttr.jpg   121,59 KB   38 Ilość pobrań

 

Załączony plik  tr62.jpg   57,64 KB   36 Ilość pobrań

 

 

Niestety walka po tym tęczaku wyglądała dość słabo, chociaż trochę pochodził i nawet raz wyskoczył...Skusił się na mudlerka z czarnego królika na haku nr.6.

 

Pozdrawiam Wobi



#179 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1005 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 17 kwiecień 2019 - 12:48

Dawno nie byłem na pstrągach dzisiaj, postanowiłem zobaczyć co tym słychać, miałem mało czasu, więc musiałem się streszczać, woda mała, czysta, pstrągi zajęły już letnie stanowiska, stały w szybkich przelewach w zacienionych miejscach, złowiłem 3 , jeden zasługuję na fotkę myślę zo pod 40 cm, nie mierze, co by ich zabardzo nie męczyć, przynęta produkcja własna , jig pijawka na wolframie 4.5 mm z bardzo soczystą jeżynką przez całość ,co bardzo wpływa na spowolnienie opadu, waga około 0.8 gr, podana po łuku i dobrze zjedzona, sprzętowo bez zmian.54d5a9f83c0785aa8472f284504cf8bb.jpg3a60fc62402ce849ceaa9d263d780aab.jpg

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Użytkownik niedziel_jig edytował ten post 17 kwiecień 2019 - 12:50


#180 OFFLINE   szydłoś

szydłoś

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 605 postów
  • LokalizacjaBiebrzańska Kraina
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Sz.

Napisano 17 kwiecień 2019 - 19:41

Kropek 47cm Nowe PB ;)

Załączony plik  14.jpg   121,44 KB   33 Ilość pobrań

Załączony plik  4.jpg   112,5 KB   32 Ilość pobrań

Załączony plik  23.jpg   88,51 KB   35 Ilość pobrań

Załączony plik  22.jpg   111,48 KB   35 Ilość pobrań






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych