Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Savoire vivre


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
198 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 07 marzec 2019 - 21:35

Temat savoir vivre nad wodą (rzeką) chciałem poruszyć już jakiś czas temu ale ostatecznie odpuściłem. Korzystając z tego tematu chciałbym zwrócić uwagę na kwestie moim zdaniem podstawowe i uniwersalne. Dla mnie wędkarski savoir vivre przy połowach rzecznych przejawia się w bardzo prosty sposób:

 

- Gdy przyjeżdżam nad rzekę i widzę, że ktoś już w danym miejscu łowi to nie pędzę w jego stronę i nie wyprzedzam go (nawet jeśli też miałem w planach akurat tam połowić). 

- Jeśli mam pewność, że na danym odcinku łowi tylko jedna osoba i wiem w którą stronę poszła (w górę, czy w dół rzeki) to idę w stronę przeciwną

- Jeśli na danym odcinku rzeki łowi już kilka osób to wsiadam w samochód i jadę gdzie indziej. Jeśli nad wodą jest tłok i nie chcę zmieniać odcinka rzeki to niestety poprawiam po innych którzy już łowią (nie wyprzedzam).

- Nie śmiecę

- Nie hałasuję (głośny śmiech, rozmawianie z kimś na drugim brzegu rzeki itp.)

 

Inspiracją do napisania tego są moje obserwacje znad kilku rzek trociowych Polski północnej. Obrazy które się tam czasem obserwuje to moim zdaniem całkowity upadek moralny.

Powszechne staje się np., że jeden wędkarz wchodzi drugiemu już łowiącemu na głowę i nie widzi w tym żadnego problemu.



#42 OFFLINE   Radek79

Radek79

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 604 postów
  • LokalizacjaCentrum

Napisano 07 marzec 2019 - 23:31

Nie jestem Andrzej Sapkowski. Nazywam się Oppeln Bronikowski.. Jesteśmy znajomymi od wielu lat, ale na ryby już razem nie jeździmy.. bo musiałbym jeździć tylko i wyłącznie do Banachowskiego.. :)

Savoir vivre jest zbiorem dość prostych w sumie zasad. O których nie powinno się mówić - tylko się do nich stosować. Nieumiejętność posługiwania się sprzętem - zarówno tym doskonałym, jak i tym dobrym i tanim - jest jego zaprzeczeniem. Nieudolność jest powszechna. I zakompleksiony chłopak polski, Dmyszewicz, i muchowy instruktor Dużynski, jednakowo kaleczą piękna sztukę użytkową, rażąc moje wrażliwe oczy byle jakim freestylem..
Najlepsza wędka i najlepszy kołowrotek - to za mało! Dobre i tanie - też.. :)


...może czas nauczyć się dobrze posługiwać muchówką to certyfikowany instruktor nie będzie raził.
Sorry ale takie mądrości pociskasz,że nie mogę.
Przy kiju #9 i muszce 25cm łokciowy sawuar wiw...

Użytkownik Radek79 edytował ten post 07 marzec 2019 - 23:44


#43 OFFLINE   Radek79

Radek79

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 604 postów
  • LokalizacjaCentrum

Napisano 07 marzec 2019 - 23:41

Kiedyś... Wszyscy do tego "kiedyś" podchodzą z przymrużeniem oka, a nawet z pogardą, ale jak przyjdzie do wspomnień wędkarskich to prawie wszyscy pragną by dziś było jak "kiedyś". Jeszcze do niedawna dosłownie we wszystkich dyskusjach jako panaceum na mizerię wód P&L podawano powrót do przedwojennych modeli organizacji wędkarstwa z limitem ilości członków, wymaganiami co do ich poziomu i moralności, konieczności uzyskania rekomendacji z konsekwencjami dla rekomendującego gdyby nowy członek coś nabroił i sromotnych kar za złamanie przepisów z usunięciem z organizacji włącznie.
Nikt nie twierdzi, że narty z Decathlonu czy wędka Jaxon umniejszają czyjejkolwiek godności, może poza faktem, że ich produkcja często wiąże się z wyzyskiem biednego, azjatyckiego robotnika i każdy kupujący przykłada rękę do tego wyzysku.
Problemem jest masowość połączona z dostępem do taniego sprzętu i terenów rekreacyjnych. Na stoki narciarskie i wody P&L wpuszczono ludzi, którzy nigdy nie powinni się tam pojawić, których kompetencji, w tym znajomości tytułowego savoir vivre'u, by jechać na nartach uzbrojonych w metalowe ostrza z prędkością samochodu wśród tłumu, czy łowić wymierające gatunki ryb nikt nie zweryfikował i którym w zasadzie wielka krzywda się nie dzieje w przypadku złamania przepisów czy reguł. Po prostu jest tego za dużo, za tanio, zbyt dostępnie. Masa ludzka została wytrącona z równowagi i ciągnie w dół.






A kto niby ma to weryfikować.że ten czy tamten może być na stoku,czy rybach?Ty?
To jakaś cholerna komuno-burżuazja.
Wolę wolno-amerykański styl.Każdy może,ale jak coś wywiniesz to Cię pozamiatają tak,że się.......

Użytkownik Radek79 edytował ten post 07 marzec 2019 - 23:41

  • eRKa lubi to

#44 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 08 marzec 2019 - 07:50

Flyfishingowy savoir vivre nie podlega przelotnym modom, a siłowe rzuty zawsze przeczą elegancji. Sztuka łowienia to nie tylko skuteczność za wszelką cenę  - jak to młodzi adepci uważają..  :)


  • sierżant lubi to

#45 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 08 marzec 2019 - 08:26

A kto niby ma to weryfikować.że ten czy tamten może być na stoku,czy rybach?Ty?
 

Radziu, czytaj to co faktycznie napisałem a nie swoją interpretację. Napisałem, że nikt nie zweryfikował, a nie że trzeba weryfikować, ponieważ w obecnych realiach taka weryfikacja jest mrzonką. Większość dzisiejszych procesów ludzkich postawiła na masowość, czego efekty widzimy na uczelniach, w mediach, w handlu, na łowiskach, na stokach, w codziennym słownictwie, poziomie dyskusji internetowych (z wyłączeniem JB). Dlatego stosunkowo często, i zapewniam, że nie jest to wymysł na potrzeby tej dyskusji, będąc na łowisku słyszę podobne rozmowy:

 

Janusz, k...a ale mi pstrąg przyj...ł. Upie...ł mi sk...n. dwudziestkę piątkę. Pier... sz, dwudziestkę piątkę? Kur..a, ja p....ę.


Użytkownik mart123 edytował ten post 08 marzec 2019 - 08:37

  • Paweł nizinny, Krzysiek P, Alexspin i 1 inna osoba lubią to

#46 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 08 marzec 2019 - 09:32

Przyjrzę się swoim łokciom. Zabiorę dwie książki pod pachy i będzie gitarrra. Tak mnie przy stole sztućcami jeść uczyli więc z muchówką sobie również poradzę.

Elegancja to rzecz ważna, niemniej jednak nie przypisałbym tego do savoir vivre nad wodą :)

Obym tylko nie wpadł w depresję lub w samozachwyt, gdyby się jednak okazało, że jest ładnie... choć może takich emocji to we mnie nie wywoła bo dość dawno już stwierdziłem, że elita ze mnie żadna :P


  • eRKa lubi to

#47 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 08 marzec 2019 - 10:47

bo dość dawno już stwierdziłem, że elita ze mnie żadna :P

 

Przynależności do elity nie wiązałbym ze stosowaniem zasad savoir vivre'u. SV to raczej minimum przyzwoitości a nie Bóg wie jak kulturalne i eleganckie burżuazyjne maniery. Do grona elity nie awansujesz w momencie gdy po zjedzeniu kebaba do otarcia ust zamiast rękawa używasz serwetki czy też po 30 latach przekonania, że wyraz "który" piszemy "ktury" wreszcie zmieniasz jego pisownię z "u" na "ó". :lol:   


Użytkownik mart123 edytował ten post 08 marzec 2019 - 10:50


#48 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 08 marzec 2019 - 11:04

 

Inspiracją do napisania tego są moje obserwacje znad kilku rzek trociowych Polski północnej. Obrazy które się tam czasem obserwuje to moim zdaniem całkowity upadek moralny.

Powszechne staje się np., że jeden wędkarz wchodzi drugiemu już łowiącemu na głowę i nie widzi w tym żadnego problemu.

 Pocieszę Kolegę, na południu nie jest lepiej.


  • SzymonP lubi to

#49 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 08 marzec 2019 - 11:17

no to minimum dla różnych grup bywa różne, a elita ?? Można być chamem w garniturze i "gientelmenem" w kufajce. Który to elita??

Inna sprawa to to że Elity to były kiedyś... Teraz poprzez masowość i własnie obniżenie standardów zachowań elitę właściwą nazywa się snobami, starymi dziadami, czy innymi tetrykami, podczas gdy oni po prostu pozostali wierni starym zasadom w tychże elitach wypracowanych. Zdarzają się i wśród nich ludzie którzy elitą są tylko z nazwy, ale to juz inna historia..


  • mart123, Paweł nizinny, trout master i 1 inna osoba lubią to

#50 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 08 marzec 2019 - 11:44

Zawsze były grupy, które uważały się za elitę... i były osoby które sami uważany za takich - dzisiaj również tak jest jak widać :)

Czyli nic się nie zmieniło na przestrzeni czasu i nie zanosi się na zmiany w przyszłości.



#51 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1293 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 08 marzec 2019 - 11:58

WItam.

Jest wręcz odwrotnie - "masowość" to właśnie upowszechnianie wyższych standardów, dostępnych wcześniej tylko nielicznym (elitom ?).

A savoir vivre nie ma wiele wspólnego z brakiem taktu, bufonadą, pretensjonalnością i wiecznym zwracaniem uwagi innym. Nawet jeżeli jest zasadne.

Pozdrawiam.



#52 OFFLINE   aero

aero

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów
  • LokalizacjaBorne Sulinowo, Berlin

Napisano 08 marzec 2019 - 13:16

Słowo "elita" podobnie jak "sztuka" czy "artysta" jest nadużywane do granic zdrowego rozsądku. Kazdy drący jape do mikrofonu jest prawdziwym artystą i realizuje siebie, nafajda na płótno, przejedzie rowerem i jest dzieło sztuki...Michał Anioł, Da Vinci czy Malczewski młynki w grobach kręcą..;)

Myślę , że w tym temacie zupełnie nie o te zagadnienia autorowi chodziło.

Raczej o to, jak dziś na wodą wygląda używanie muchówki. brak w nim elegancji, lekkości wynikającej z poprawnej techniki rzucania. Tyle i tylko tyle.


  • sierżant i eRKa lubią to

#53 OFFLINE   tzienkiewicz

tzienkiewicz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 211 postów
  • LokalizacjaBielsko Biała
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 08 marzec 2019 - 13:20

To źle dobrał tytuł. Tradycyjny styl rzutów nie ma nic wspólnego z SV.

#54 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 08 marzec 2019 - 13:27

To źle dobrał tytuł. Tradycyjny styl rzutów nie ma nic wspólnego z SV.

Wreszcie ktoś to zauważył. Dzięki, z ust mi to wyjąłeś.


  • eRKa lubi to

#55 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 08 marzec 2019 - 16:49

Dobrze dobrałem.. tylko że pojęcie jest dość szerokie. Odniosłem się do skandalicznie niezgrabnych ruchów podczas publicznego konsumowania szlachetnego skądinąd dania, zwanego pod nazwą  flyfishing.  Mogłem napisać profan ?


  • aero lubi to

#56 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 08 marzec 2019 - 20:19

Ja nie o rzutach muchówką, ale o elitach...nieco offtopowo...

 

Znam Jaśnie Oświeconego hrabiego P. Małżonkę jego również.

Krótko: ludzie o niebywałej kulturze, prawdziwa arystokracja.

W czasach tzw. komuny krótka rozmowa z tym Państwem przenosiła człowieka w inny świat, pozwalała, choć na chwilę,

zapomnieć o tym siermiężnym życiu peerelowskim...

 

Znałem również przed laty hrabinę M. Niestety, stanęła już przed Panem.

 

Na tle tych "elit" robotniczo-chłopskich to było zjawisko jak nie z tego świata, choć akurat do chłopów i robotników

nic nie mam. Są potrzebni i pożyteczni, ergo: zasługują na szacunek!


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Marcin Rafalski, aero i 2 innych osób lubią to

#57 OFFLINE   Taps

Taps

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Osiński

Napisano 08 marzec 2019 - 22:48

Dobrze dobrałem.. tylko że pojęcie jest dość szerokie. Odniosłem się do skandalicznie niezgrabnych ruchów podczas publicznego konsumowania szlachetnego skądinąd dania, zwanego pod nazwą  flyfishing.  Mogłem napisać profan ?

Jak jest szerokie...to ja kiedyś cyklicznie spożywałem na wyjazdach mielonki w puszce.Najlepiej smakowały po 2-3 godzinnych łowach.Zawsze miałem nóż i widelec zawiniety w serwetkę w gotowości na tę okoliczność.Narzędzi rzecz jasna używałem,puszkę w krzaki,czy do wody nie wyrzucałem a zabierałem ze sobą.Czy zachowałem się zgodnie z zasadami muszkarskiego dobrego wychowania?

  Może za krótko łowię na muchę,zaledwie od początków lat 90 ubiegłego wieku,ale nie doszukałem się szlachetności wspomnianego flyfishingu,przewagi czy wyższości nad innymi metodami także.A przerobiłem wszystkie i wiele ich odmian.


  • Catrol i eRKa lubią to

#58 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4363 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 08 marzec 2019 - 23:18

"Raczej o to, jak dziś na wodą wygląda używanie muchówki. brak w nim elegancji, lekkości wynikającej z poprawnej techniki rzucania. Tyle i tylko tyle".


Może gdyby gospodarze wód PiL serwowali nam łowiska na których byłaby dopuszczona wyłącznie "jedna sucha mucha" byłoby ciekawiej. A tak, wiadomo.
Ryby za bardzo skłute, doświadczone, nauczone lub ich poprostu nie ma żeby próbowały "wychodzić" do płynących owadów. Przy dopuszczonej choćby okresowo (przykładowo maj-październik) w/w przynęcie może i zbiórki tego co płynie powierzchnią byłyby częstsze.
  • SzymonP i Richi55 lubią to

#59 OFFLINE   aero

aero

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów
  • LokalizacjaBorne Sulinowo, Berlin

Napisano 08 marzec 2019 - 23:43

Ale jak już przyjdzie czas na suchą to wyłażą braki. Walka z wędka, linką...jak trzeba podać kawałek dalej to problem.

Sznur chlapie za plecami o wodę, mucha leci gdzie chce. Słychac świst i strzelanie w powietrzu, czasem muchę odstrzeli... ;)

 

Jak uczyłem szwagra machać to mnie mało nie zaciukał. Będzie machał tak jak mu wygodnie etc.

Po pierwszym wypadzie na muchowanie sam poprosił, żeby mu jednak pokazać co i jak bo ma dość rozplątywania się z linki ;) Może to kwestia innego pokolenia...to był 88-89 rok.

Nauczył się bardzo szybko bo chciał.

 

Elegancja w używaniu muchówki wynika z wypracowanego przez wieki sposobu-techniki rzutów a nie na odwrót. To ułatwia posługiwanie się sprzętem i nie o skuteczność danej metody tu idzie.

Można naparzać jak cepem i mieć świetne wyniki. Ja lubię to uczucie panowania nad zestawem, czucie wędki i linki...taka integracja z narzędziem.


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Marszal, Andrzej Stanek i 3 innych osób lubią to

#60 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 09 marzec 2019 - 09:45

Taps'ie drogi.. Wszyscyśmy jak jeden wychodzili na ludzi w czasach PRL- u albo III RP. Dochodzimy do jakiego takiego poziomu z mozołem i po omacku, z przyczyn od nas niezależnych, pozbawieni daru ciągłości, kulturowego kontekstu. Dla wielu absztyfikantów oddalonych od słowa, nawet obecność sznura we fly fishingu nie jest konieczna.. :) 

Ale jeśli wątpisz, albo zastanawiasz się, gdzie we fly fishingu ukrywa się szlachetność - to ci podpowiem. Choć to trzeba raczej czuć..W odejściu od rybactwa, w pionierskim podejściu do wędki, techniki, nieustannej nobilitacji samych siebie..i ryb, w wielowiekowej tradycji która jest zbiorem wysmakowanych zasad oraz ideałów - w tym elegancji.. 

Ale przecież nikt nie musi być elegancki w życiowej pasji..Skuteczność jest dużo przystępniejsza.. :D   






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych