Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Temperatura wody, a szczupak?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
66 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 30 marzec 2018 - 09:12

W tym roku po raz kolejny przekonałem się, że nawet b. niska temperatura wody nie jest wyłącznym czynnikiem decydującym o braku aktywności żerowej szczupaka. Wg. opracowań naukowych obniżenie temperatury wody zmniejsza tempo trawienia a ekstremalnie niskie temperatury są zabójcze dla wylęgu. W źródłach można znaleźć „typowania” optymalnych temperatur żerowania. Nie polemizuję z tym. A jednak – parafrazując – moim zdaniem, w wodach, w których łowię, nie ma czegoś takiego, jak „za zimna woda na szczupaki”.

Kiedyś myślałem, że ok. woda o temp. 6-8 stopni przy powierzchni to już nieco za chłodno na dobre żerowanie. Jesienią w takich warunkach chyba nie zdarzały mi się długotrwałe, intensywne brania. Podejście zrewidowałem przy pierwszej wyprawie wczesnowiosennej (luty AD 2014), kiedy przy temp. 6-7 stopni ryby potrafiły żerować co najmniej dobrze i to praktycznie przez cały dzień. Wyprawa do Laponii w drugiej połowie czerwca tego samego roku to potwierdziła. Woda na miejscu miała 5,7 stopnia i przez tydzień ogrzała się tylko nieznacznie. Ryby reagowały bardzo dobrze nie tylko na gumy, ale i na jerki, i na obrotówki. Przez pierwsze kilka dni łowiliśmy zacnie i dopiero na końcówce brania były nieco gorsze, co mogło wynikać ze zmiennej pogody, efektu skłucia etc.

W tym roku zdecydowałem się na bardzo wczesny wypad na szczupaki (luty) ze względu na relatywnie bezwietrzną pogodę, co nie zdarzało się ostatnio za często. Trochę mnie niepokoił nadciągający wyż rosyjski – jak się okazało słusznie – oraz schładzająca się woda. Pierwszego dnia, kiedy szczupaki żerowały najbardziej intensywnie, woda w większości miejsc miała poniżej 4 stopni. Przez cały tydzień stopniowo się schładzała, żeby ostatniego dnia osiągnąć 1,4 stopnia. Mimo to przez większość dni udawało się osiągnąć wynik kilkanaście ryb na łódź. Niby nie było źle, ale żeby nie było za różowo:

- brały głównie ryby 60-70, sztuki pow. 80 zdarzały się bardzo rzadko,

- wyniki osiągało się w trolu na małe, drobno pracujące woblery, albo na niewielkie lub co najwyżej średnie gumy podane z ręki, kładzione na dnie na kilka sekund; mikołajki nie działały wcale,

- z ręki wiele brań było na leżąco gumę, bardzo ciężko było je wyczuć,

-oprócz szczupaków brały co prawda ładne okonie, jak się je namierzyło, ale sandacze – maga słabo; ponieważ jednak ostatniego dnia udało się skusić jakieś sandacze (w tym największego), to uważam, że głównym problemem było to, że były rozproszone, nie brały w typowych miejscach i nie udało nam się ich namierzyć.

Tyle o moich doświadczeniach z naprawdę zimną wodą. Generalnie: da się, ale nie polecam. Po pierwsze ryby są mało aktywne, często kładą się na dnie (co nie znaczy, że nie da się ich sprowokować) – trzeba takiemu zmarźlakowi wrzucić gumę „na łeb”, żeby się ruszył. Po drugie większość standardowych wabiów nie robi, a ja lubię łowić na konkretne szczupakowe przynęty. Po trzecie ryba migruje jak woda się schładza (jak się grzeje też, ale to inna historia) i czasem trzeba trochę pokombinować i poszukać.



#42 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 30 marzec 2018 - 14:51

 

 

W tym roku zdecydowałem się na bardzo wczesny wypad na szczupaki (luty) ze względu na relatywnie bezwietrzną pogodę, co nie zdarzało się ostatnio za często. Trochę mnie niepokoił nadciągający wyż rosyjski – jak się okazało słusznie – oraz schładzająca się woda. Pierwszego dnia, kiedy szczupaki żerowały najbardziej intensywnie, woda w większości miejsc miała poniżej 4 stopni. Przez cały tydzień stopniowo się schładzała, żeby ostatniego dnia osiągnąć 1,4 stopnia. Mimo to przez większość dni udawało się osiągnąć wynik kilkanaście ryb na łódź....

 

A możesz zdradzić gdzie łowiłeś w lutym? Jezioro/szkiery/Skandynawia (tu raczej wszystko skute lodem) typ łowiska?


Użytkownik MarCinFin edytował ten post 30 marzec 2018 - 14:52

  • Jamjest lubi to

#43 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 31 marzec 2018 - 17:43

Europa Zachodnia.
  • MarCinFin lubi to

#44 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 31 marzec 2018 - 17:51

Europa Zachodnia.

Jedyne co mi do głowy przychodzi z temp wody 1-4C w lutym to Rugia. 



#45 OFFLINE   hm62

hm62

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 880 postów
  • LokalizacjaIńsko
  • Imię:Tomasz

Napisano 31 marzec 2018 - 18:37

Albo Holandia :-)
  • MarCinFin lubi to

#46 OFFLINE   wisnia023

wisnia023

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 213 postów
  • LokalizacjaCiechanów

Napisano 08 kwiecień 2018 - 20:53

Europa Zachodnia.

W jakich miejscach stały ryby w tak zimnej wodzie? Jeszcze na głębokiej, czy już na płyciznach?

#47 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 08 kwiecień 2018 - 21:19

Płytko. Tam znacznie wcześniej szykują się do tarła - praktycznie nigdy nie ma lodu. Spadek temperatury powodował, że migrowały na najbliższe ciut głębsze mety.

#48 OFFLINE   karolmax

karolmax

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 128 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 09 kwiecień 2018 - 19:42

Fajny temat.

 

U mnie (Finlandia) bylo tak, ze bardzo dobry okres bran zaczynal sie jak dobrze stopnial lod.  Na jeziorze bylo jeszcze troche plywajacej kry. Taki okres dobrych zerowan trwal doslowanie tydzien. Woda byla w przedziale 4-8 C. Kiedy lod stopnial calkowicie, zaczynal sie okres slabszych zerowan. Trwalo to tak przez 2-3 tygodnie. Pozniej, to jest od II polowy maja, ryby znowu zaczynaly zerowac. Szczupaki staly zazwyczaj w plytkich zatokach, 1-3 m metry.

 

Aha, byl jeden bardzo wazny czynnik. Jak byly susze (slabe zimy, malo sniegu = malo wody w jeziorach), i poziom wody opadal o 1.5-2 metry, to wtedy ryby znikaly. Niewazne czy kwiecien, czy maj. Bieda.



#49 OFFLINE   karkoszek

karkoszek

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1784 postów
  • LokalizacjaGryfino
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:Lures.pl

Napisano 09 maj 2018 - 11:47

Woda u mnie w Odrze ma już od 18 do 21 stopni. Warto w ogóle używać dużych przynęt w tej temperaturze. Zauważyłem, że szczupaki żerują na drobnicy
  • dzinek lubi to

#50 OFFLINE   kzkzg

kzkzg

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 43 postów
  • LokalizacjaZielona Góra
  • Imię:Mateusz

Napisano 09 maj 2018 - 16:59

Warto, czy nie warto używać dużych przynęt, skoro żerują na drobnicy?

 


  • G_rzegorz i dzinek lubią to

#51 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 10 maj 2018 - 11:25

Wg mnie optymalna temperatura do żerowania szczupaka pomijając inne zmienne nie jest wartością uniwersalną. Zależy od łowiska i jego położenie geograficznego co determinuje średnią roczną temperatur. Co na jednym łowisku będzie za zimno na innym będzie akurat lub za ciepło, ryby w mojej opinii się do tego przystosowują i zgodnie z zapotrzebowaniem na pożywienie inne są optymalne temperatury na różnych łowiskach, w Polsce różnią się nieznacznie, natomiast jak jeździmy po świecie to już różnice widać znaczne.

#52 OFFLINE   Pike1

Pike1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 169 postów
  • LokalizacjaMazury

Napisano 10 maj 2018 - 13:12

Taka sama temperatura wody, np. +12 C  - 1 maja i  +12 C - 10 października to u szczupaka różne okresy żerowania. Inna sprawa, że tegoroczny maj to temperaturowy szał, przynajmniej na razie. Też lubię analizy temperatury, ciśnienia, wiatru itd.    



#53 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 10 maj 2018 - 15:53

No pewnie, że jest różnica: np. 12 stopni w listopadzie to niezła zupa. Ryby w takiej wodzie potrafią być cholernie aktywne.



#54 OFFLINE   beleza

beleza

    Nowy

  • Zbanowani
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 10 maj 2018 - 16:37

"do jakiej temp musi się nagrzać woda, źeby wiosenny szczupak zaczął dobrze źerować? W jakich temperaturach wody mieliście najlepsze brania i czy mo�źna kierować się jedynie temperaturą wody podczas szukania wiosennych ryb?"

Po ponad 40 latach łowienia, zaobserwowałem kilka zależności (dotyczą one zarówno wód polskich jak i skandynawskich) Temperatura to nie wszystko (wczoraj na Narwii woda miała 20C i drapieznik w ogóle nie żerował)

 

Wiem jedno....w pogodne, słoneczne dni (dotyczy to każdej pory roku), drapieżniki nie żerują cały dzień. Okres polowania zawęża się tylko do godzin porannych i wieczornych. Świt i zmierzch dają zazwyczaj najlepsze wyniki. Powód ? Uważam, ze jest jeden.....drapieżnik jest dobrze widoczny dla swoich ofiar i dobrze o tym wie, że jego szanse na upolowanie czegokolwiek są niewielkie. Poco zatem marnować energię.

 

Kolejny czynnik to kierunek wiatru i jego siła - wiatr ze wschodu, ryba chodu !....każdy o tym wie. Jakoś nigdy nie dało się połowić z wiatrami EE, EN lub ES. Siła wiatru przekłada się na wielkość fali, a to z kolei wpływa na ilość światła, która dociera do wody. Nawet niewielka zmarszczka na wodzie w sposób znaczący ogranicza te wielkości.

 

Kolejny aspekt to ciśnienie atmosferyczne i jego zmiany w ciągu ostatnich 24-48h. 

Stabilne wartości sugerowałyby stabilne zerowanie. Niestety są od tej zależności odstępstwa. Uważam, że nie znamy do końca klarownego wyjaśnienia tej relacji. Wiadomo jednak, że ryby z zamkniętym pęcherzem pławnym (np.okoń) mają przerwę w żerowaniu, potrzebną na dostosowanie się do aktualnych warunków. Ichtiolodzy pisali o tym wielokrotnie.

 

Na szczęście nie znamy wszystkich zależności :)


Użytkownik beleza edytował ten post 10 maj 2018 - 16:41


#55 OFFLINE   Okonhel

Okonhel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • Lokalizacjajuż nie Hel
  • Imię:Jacek

Napisano 10 maj 2018 - 17:34

W zeszłą sobotę była u nas "lampa" przez cały dzień, wiatr momentami cichł do zera, czasem marszczył dość wyraźnie wodę. Szczupak żerował cały dzień prawie jednakowo - jedynie bliżej południa było ciut gorzej bo miejsca zostały obrzucane przynętami przez kilkudziesięciu wędkarzy a i nie wszystkie ryby wróciły do wody. Nie zauważyłem wyraźnej różnicy między flautą a pomarszczoną wodą. Z resztą swoją życiówkę złowiłem pod koniec lipca, w dużym upale przy flaucie na wodzie ok. 2,5 m . Nie ma reguł...


  • mancio lubi to

#56 OFFLINE   mancio

mancio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 253 postów

Napisano 10 maj 2018 - 21:24

W zeszłą sobotę była u nas "lampa" przez cały dzień, wiatr momentami cichł do zera, czasem marszczył dość wyraźnie wodę. Szczupak żerował cały dzień prawie jednakowo - jedynie bliżej południa było ciut gorzej bo miejsca zostały obrzucane przynętami przez kilkudziesięciu wędkarzy a i nie wszystkie ryby wróciły do wody. Nie zauważyłem wyraźnej różnicy między flautą a pomarszczoną wodą. Z resztą swoją życiówkę złowiłem pod koniec lipca, w dużym upale przy flaucie na wodzie ok. 2,5 m . Nie ma reguł...

Otóż to, nie ma reguł... zgadzam się w 100%... przykład z ostatnich dni z pewnego jeziora...

Dwa tygodnie temu głęboka rynna, patelnia, flauta, od południa do około 15tej gryzły jak popaprane, później do wieczora lipa... w ten weekend powtórka z tym, że wiało z pn zajechałem trochę za późno bo o około 14 i ... dobrą godzinę połowione, później lipa jakby ryby nie było, rankami nie za tęgo, wieczór w ogóle porażka...



#57 OFFLINE   Okonhel

Okonhel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • Lokalizacjajuż nie Hel
  • Imię:Jacek

Napisano 11 maj 2018 - 05:57

A teraz po krótkich przemyśleniach trochę sam sobie zaprzeczę :D

Dla mnie najważniejsze reguły są takie:

1. Żeby łowić szczupaki (czy inne ryby) trzeba być nad wodą jak najczęściej. W sezonach gdy bywałem nad wodą rzadko,  średnia łowionych ryb na dzień była niska.

2. Trzeba być elastycznym i dostosowywać sposób łowienia oraz przynęty do łowiska i warunków w nim panujących (termicznych również).

3. Trzeb być cierpliwym.

Jakieś reguły sobie znalazłem :D


  • turnik1 lubi to

#58 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 11 maj 2018 - 09:33

I jeszcze jedna najistotniejsza reguła:
W wodzie muszą pływać ryby:-)
  • kostom63, Okonhel i beleza lubią to

#59 OFFLINE   beleza

beleza

    Nowy

  • Zbanowani
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 maj 2018 - 08:22

W wodzie muszą pływać ryby:-)

O to, to, to !!!

Pozdrowienia z Sahary.....czytaj Zalew Zegrzyński :)

Chociaż zeszły sezon, jesień w szczególności, zaskoczył szokująco pozytywnie.

Ogólna kondycja zbiornika jest jednak marna niestety.


Użytkownik beleza edytował ten post 13 maj 2018 - 08:24


#60 OFFLINE   andrzej_rostek@wp.pl

andrzej_rostek@wp.pl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • LokalizacjaTchórzowa
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Rostek

Napisano 24 czerwiec 2018 - 15:35

Najlepsze miejsca  na początek to takie gdzie nie ma dużej presji wedkarzy :) to popierwsze , dalej im bardziej dzicz tym lepiej ,   i cisza , a nie krzyki i brzęk butelek :( , powycinane przez bobry zarośla .   no i musi byc ryba,  jeżeli jest jej znikoma ilośc to nie wiem co będziemy zakładać to i tak nic z tego   , wiadomi bynajmiej mi że w dni pochmurne , świt , wieczor , , a  to najbardziej taki klimat  mamy ma duży wpływ , nie ma zimy  , wiosny  i lata , :(






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych