Pamiętam pierwszego szczupaka na spinning, porę roku, miejsce i przynętę - sfatygowaną mosiężną obrotówkę na przyponie z rozplecionej linki rowerowej. Pierwszy boleń też był na obrotówkę, ogólnie przez lata dały mi dużo fajnych boleni. To było daawno temu ale jakoś tak wyszło, że do tej pory najczęściej łowię na te przynęty. Dodam, że na rzekach w południowo - wschodniej części kraju, wszędzie tam gdzie można brodzić.
Tymczasem nowy sezon za pasem, pierwsze ryby zaliczone, a home office trzeba dobrze wykorzystać i zrobić przegląd tego co zostało w pudełkach.
Moje ulubione obrotówki, choć to bezwzględnie siła przyzwyczajenia i sentyment, są produkty DAM Effzet. Lata temu wyposażony w szklany spin i cztery przynęty przemierzałem wpław letni San łowiąc dziesiątki ryb ... Wielkość 1 i 2, skrzydełko aglia i long, kolory: złoty, srebrny, czerwony, czarny z żółtym i ich wariacje. Niestety jakość nalepek jest coraz gorsza i ich żywotność to kilka tygodni.
Trupy pozbawione kolorów, z połamanymi kotwicami i pogięte mają oczywiście swoje drugie życie. Są nadal skuteczne i idą na pierwszy ogień w miejscach trudnych i nie znanych.
Apteczka do reanimacji, niezbędna w sezonie
W tamtym sezonie bardzo fajnie sprawdziły się również klony Effzet'ów od Jaxon, nie ustępują pracą, natomiast jakość nalepek jest lepsza ...
Seryjne obrotówki typu long, których używam - szczególnie polując na bolenie to głownie srebrne DAM Effzet nr 1 i 2, ale systematycznie poszukuję nowości i mogę polecić produkty Manyfik, Riomes i Balzer.
Łowię również na produkty hand made inne niż swoje i zdecydowanie polecam przynęty @Ubik, które są bardzo dopracowane techniczne i mają ogromną gamę wersji kolorystycznych. Na zdjęciu widać selektywne kolory ale warto zajrzeć na funpage Rafała, do wyboru do koloru.
W tym sezonie, dzięki wygranej licytacji w ramach pomocy dla kolegi @Woblery z Bielska, będę testował przynęty kolegi @rally. Wyglądają świetnie i wiążę z nimi duże nadzieje.
Czasami sięgam po większy kaliber ale inna bajka
Do przenoszenia obrotówek używam dwustronnych pudełek Plano. Trochę dla spozycjonowania ale bardziej dla wygłuszenia dźwięku obijających się blaszek, wnętrze wykładam częściowo pianką.
Obrotówkami łowię tylko na żyłki. Po przetestowaniu różnych produktów, od kilku sezonów używam tylko Dragon Specialist Pro. Poza jakością, bardzo odpowiadają mi to, ze są sprzedawane po 300m dzięki czemu mogę dwukrotnie uzupełnić szpulę kołowrotka. Regularne łowieni na obrotówki bardzo niszczy linkę więc sugeruję temu elementowi poświęcić więcej uwagi i jak ktoś zna lub namierzy lepszy produkt to chętnie skorzystam.
Do łaczenia z linką używam agrafek z krętlikiem (Spinwal), zawsze mam awaryjne kółka łącznikowe i kotwice. Niestety zgubiłem mikro szczypce do obcinania kotwic i szukam następcy.
Wędki to kompromis elastyczności niezbędnej do miotania przynęt i mocy potrzebnej do skutecznego holowania. Używam różnych kijów typu slow, medium i medium - fast w przedziale długości 230 - 300 cm. Na zdjęciu wybrane modele, których używam najczęściej.
Ostatnim elementem, dla mnie nadzwyczaj istotnym, jest kołowrotek. Używam Shimano i preferuję wersje z szybkim przełożeniem HG, XG, ale moimi absolutnym faworytem jest wersja MHG. Wysokie przełożenie pozwala szybko skasować luz linki i nawiązać kontakt z pracującą przynętą. Obrotówki to specyficzna przynęta, w nurcie generuje drgania, które przenoszą się na kołowrotek i mogą powodować odczuwalne pogorszenie jego pracy - takie mam doświadczenia z różnymi, topowymi produktami Shimano.
W kwestii technicznej, na szybko tyle. Reszta to praktyka, Kolegom szczególnie w tym trudnym czasie życzę epickich przygód z obrotówką w tle